
Gdzie powstawały „Koniki Morskie”?
Istniała tylko siedem lat, ale była kuźnią polskich konstruktorów i szkutników. Zaprojektowano i zbudowano w niej pierwszy polski typ jachtów morskich – „Konika Morskiego” – a w planach była 50-metrowa barkentyna i ścigacz dla Marynarki Wojennej. 20 stycznia 1934 r., 82 lata temu, powstała Stocznia Yachtowa w Gdyni.
Po odzyskaniu niepodległości w 1918 r. i przyłączeniu Pomorza szybko zaczęło się w Polsce rozwijać żeglarstwo morskie. Już w 1924 r. powstał Yacht Klub Polski i jego Oddział Morski (obecny YKP Gdynia), a cztery lata później w Gdyni założono Klub Sportowy „Gryf” (aktualnie Jacht Klub Morski „Gryf”). Z każdym rokiem rozwijały się kolejne inicjatywy, a na Zatoce Gdańskiej pojawiało się coraz więcej jachtów z biało-czerwoną banderą.
W ślad za popularnością żeglarstwa morskiego nie szło jednak budownictwo jachtowe. Pierwsze zakłady szkutnicze, w Warszawie, Poznaniu, Toruniu i Chojnicach, produkowały jednostki głównie do pływania po jeziorach i tylko sporadycznie z ich warsztatów wychodziły jachty mogące bezpiecznie pływać po Bałtyku. Zmieniło się to 20 stycznia 1934 r., wraz z założeniem Stoczni Yachtowej w Gdyni, jedynego przedwojennego zakładu produkującego wyłącznie jednostki morskie.
Stocznia powstała dzięki zaangażowaniu grupy oficerów Polskiej Marynarki Handlowej, zwłaszcza Leona Tumiłowicza – żeglarza z Yacht Klubu Polski i konstruktora, Zbigniewa Deyczakowskiego – kapitana żeglugi wielkiej i członka YKP, Jana Benedykta Witkowskiego – kapitana żeglugi małej i Stanisława Rzepeckiego – gdyńskiego żaglomistrza. Jak informował na łamach Gazety Gdańskiej Sąd Grodzki w Gdyni:
„W tutejszym rejestrze handlowym oddział B pod nr. 264 dnia 20 stycznia 1934 wpisano firmę: Stocznia Yachtowa w Gdyni Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. Siedzibą spółki jest Gdynia. Przedmiot przedsiębiorstwa stanowią budowa nowych jednostek pływających i produkcja przyborów i wszelkiego sprzętu morskiego oraz wszelki remont jednostek pływających, ich przyborów i sprzętu, kupno, sprzedaż i pośrednictwo w kupnie i w sprzedaży jednostek pływających oraz ich części, ratownictwo, ściąganie i wydobywanie obiektów morskich w zakresie yachtingu, rybołówstwa i tem podobnych.”
Choć zakres usług świadczonych przez nowe przedsiębiorstwo był szeroki, to pierwsze dwa lata były dla stoczni bardzo trudne. Liczba zamówień była niewystarczająca i zakład przynosił straty. W 1935 r. zmarł współzałożyciel i członek zarządu Jan Benedykt Witkowski, zaczęli też odchodzić kolejni udziałowcy, włącznie z jednym filarów firmy – Stanisławem Rzepeckim. Stopniowo rosło za to znaczenie Leona Tumiłowicza, który łączył funkcje konstruktora i kierownika technicznego, oraz jego brata Olgierda.
W tym okresie Stocznia Yachtowa zajmowała się głównie szyciem żagli i remontami jachtów, a mieściła w budynkach przy Nabrzeżu Helskim, na terenie obecnie zajmowanym przez Bałtycki Terminal Kontenerowy. Przełom nastąpił w 1936 r., kiedy zakład zbudował pełnomorski jacht typu „Hai” oraz zaprojektowane przez siebie dwa niewielkie, balastowe jachty typu „Mewa” i kilkanaście mieczowych, śródlądowych jachtów typu „Szpicgat”.
Efektem doświadczeń zdobytych przez Leona Tumiłowicza był projekt jachtu morskiego średniej wielkości, znanego później jako „Konik Morski”. Typ ten odpowiadał zapotrzebowaniu polskiego żeglarstwa, dlatego wkrótce po zwodowaniu w 1937 r. i przetestowaniu pierwszego egzemplarza – nazwanego „Eksperyment” – ruszyła lawina zamówień ze strony klubów i organizacji żeglarskich.
Dzięki nim Stocznia Yachtowa zaczęła gwałtownie się rozwijać – już w 1938 r. uzyskała działkę nad Basenem Południowym – obecnym Basenem Wendy, gdzie zbudowano hale montażowe i warsztaty, oraz znacznie zwiększono zatrudnienie. Jednym z młodych konstruktorów został wtedy Wojciech Orszulok, późniejszy dyrektor Centralnego Biura Konstrukcji Okrętowych i pierwszy prezes Gdańskiego Okręgowego Związku Żeglarskiego (obecnie PoZŻ). O stoczni i „Konikach Morskich” zrobiło się na tyle głośno, że w 1938 r. Polska Agencja Telegraficzna nakręciła materiał do kroniki filmowej.
Do wybuchu wojny udało się zbudować w sumie 26 jachtów typu „Konik Morski”. Stocznia nie zamykała się jednak na inne zamówienia – zbudowała kuter pilotowy dla gdyńskiego portu, motorówkę dla „Daru Pomorza” oraz zrealizowała szereg mniejszych projektów. Przedsiębiorstwo nie ograniczało się też do małych jednostek – przed wybuchem wojny pracowało nad projektem pierwszego żaglowca – barkentyny dla Palestyny o długości około 50 metrów – i ścigacza dla Marynarki Wojennej.
II wojna światowa oznaczała koniec istnienia Stoczni Yachtowej w Gdyni. Podczas działań wojennych jej zabudowania zostały zniszczone, a Niemcy w 1942 r. wykreślili spółkę z rejestru sądowego. Po wojnie Leon Tumiłowicz próbował wrócić do prowadzenia działalności – w styczniu 1946 r. z Juliuszem Sieradzkim i Janem Gąsiorowskim utworzył firmę Yacht Service. Istniała ona przez cztery lata i wybudowała blisko 30 jednostek – łodzi, kutrów i szalup – oraz przeprowadzała remonty jachtów. Będąc prywatną spółką nie było dla niej jednak miejsca w gospodarce socjalistycznej i metodami administracyjnymi została zlikwidowana w 1950 r.
Przetrwały jednak projekty autorstwa Leona Tumiłowicza. Jeden z nich przybrał kształt jachtu „Opty”, na którym Leonid Teliga, jako pierwszy Polak w historii, opłynął samotnie świat.