
Nieudany rejs „Josepha Conrada
To miał być pierwszy po drugiej wojnie światowej rejs jachtu pod biało-czerwoną banderą przez Atlantyk. Nie był. Książka Marka Słodownika przypomina nieudaną wyprawę jachtu „Joseph Conrad” podczas którego jak w soczewce skupiły się wszystkie absurdy peerelowskiego żeglarstwa.
„Joseph Conrad” był pierwszym jachtem z serii słynnych „stuczterdziestek” (nazwa pochodzi od powierzchni ożaglowania wynoszącej 140 m kw.). W 1958 r. miał pokonać Ocean Atlantycki w drodze do USA na uroczystości 350-lecia polskiego osadnictwa w Stanach Zjednoczonych (choć pierwotnie cel był inny).
Tak się jednak nie stało. Po wielu nieprawdopodobnych perypetiach, walcząc z przeciwnościami Polski Ludowej, ludzkimi słabościami a nawet… Polskim Związkiem Żeglarskim jacht zakończył rejs w Casablance.
Marek Słodownik, obecnie jeden z najlepszych znawców dziejów polskiego żeglarstwa, pieczołowicie odtwarza koleje rejsu, który obrósł legendami, mitami i półprawdami. Opiera się na dokumentacji wyprawy, do której dotarł. To nie tylko ciekawa lektura z punktu widzenia historycznego. Podczas jej czytania nieraz przychodzi się zadumać nad tym jak niewiele się od tamtego czasu zmieniło.
„Nieudany rejs „Josepha Conrada”, Marek Słodownik, wydawca: Andrzej Kowalczyk, str. 52, (an.ko@hotmail.fr), seria Miniatury Żeglarskie, zeszyt 20
PODZIEL SIĘ OPINIĄ