
(Nie)zapomniane jachty: „Gwarek”
Otrzymał przywilej darmowego cumowania w przystaniach Zatoki Kilońskiej i pływał z żeglarzami po Karaibach. „Gwarek”, jeden z najważniejszych jachtów w historii śląskiego żeglarstwa, od kilku lat czeka na wodowanie.
Jacht „Gwarek” zbudowany został w 1972 roku na zamówienie Górniczego Turystycznego Klubu Żeglarskiego „Gwarek” Zabrze.
– Pod koniec lat 60. z inicjatywy ministra górnictwa i energetyki Jana Mitręgi, który był zapalonym sportowcem, powstało hasło „pracujesz pod ziemią, wypoczywaj na wodzie” – opowiada Bodo Gorus, komandor Górniczego Turystycznego Klubu Żeglarskiego „Gwarek” Zabrze. – Dzięki temu w 1968 roku założony został nasz klub. Ponieważ działał pod skrzydłami Zabrzańskiego Zjednoczenia Przemysłu Węglowego, szybko rozpoczął ożywioną działalność. Pierwszym zamówionym jachtem morskim był właśnie „Gwarek”.

Fot. arch. Bodo Gorusa
Zbudowana w Gdańskiej Stoczni Jachtowej Stogi jednostka jest typu Opal III. Matką chrzestną została zaś Anna Mitręga, żona ministra. „Gwarek” wkrótce po wodowaniu wypłynął w pierwszy rejs – na Zatokę Kilońską, gdzie w tym czasie rozgrywane były żeglarskie konkurencje igrzysk olimpijskich.
– Jacht wziął udział w paradzie olimpijskiej po Zatoce Kilońskiej i ją wygrał! – mówi Bodo Gorus. – Został uznany za najpiękniejszy jacht, a w nagrodę dostał prawo dożywotniego postoju w portach Zatoki Kilońskiej. I rzeczywiście było ono honorowane w kolejnych latach.
„Gwarek” od początku przewidziany był do rejsów turystycznych i szkoleniowo- stażowych. Pływał głównie po Bałtyku i Morzu Północnym, ale nie brakowało też dalszych wypraw. Najważniejsza – Pierwsza Śląska Wyprawa Oceaniczna w rejon Morza Karaibskiego i Kuby – rozpoczęła się 22 września 1976 roku. Oprócz „Gwarka” wziął w nim udział również drugi śląski jacht – „Carbonia”.
Wyprawa okazała się niełatwa, ponieważ na Bałtyku, Morzu Północnym, Kanale La Manche i Zatoce Biskajskiej żeglarze musieli się mierzyć z jesiennymi sztormami. Warunki były na tyle trudne, że „Gwarek” doznał uszkodzeń silnika i takielunku, w pewnym momencie rozważano nawet rezygnację z rejsu.
Ostatecznie 20 stycznia 1977 roku, po pokonaniu 7850 Mm, jacht Górniczego Turystycznego Klubu Żeglarskiego zacumował w Hawanie, która była bazą do karaibskich wypadów dla kolejnych załóg. Odwiedziły one m.in. Meksyk. 8 marca śląskie jachty wypłynęły w podróż powrotną, a 22 czerwca „Gwarek” zacumował w Gdańsku. Za rejs z Kuby do Gdańska kapitan Piotr Rudzki otrzymał wyróżnienie w Nagrodzie Honorowej Rejs Roku.

Załoga „Gwarka” w Kotce, po regatach The Tall Ships Races 2007.
Fot. arch. Bodo Gorusa
„Gwarek” startował również w regatach. Jacht ścigał się zarówno w lokalnych imprezach, np. w regatach o Puchar Komendanta Ośrodka Szkolenia Żeglarskiego Marynarki Wojennej, regatach o Puchar Komandora Jacht Klubu Marynarki Wojennej Kotwica i Classic Cup, jak i w The Tall Ships Races. W tej ostatniej imprezie brał udział od lat 80., zajmując m.in. drugie miejsce w 2007 roku.
Czasy przełomu lat 80. i 90., kiedy wiele klubów żeglarskich pozbawionych państwowego patronatu przeżywało trudności finansowe, nie odbiły się na „Gwarku”.
– W latach 80. nasz klub miał 2,5 tysiąca członków – tłumaczy komandor Górniczego Turystycznego Klubu Żeglarskiego „Gwarek”. – Dlatego po 1989 roku jacht wciąż miał mnóstwo sympatyków – nie tylko na Śląsku, ale i w całej Polsce. Dlatego zapotrzebowanie na pływanie „Gwarkiem” nie ustawało. Dlatego choć nie mieliśmy takich dotacji jak wcześniej, dawaliśmy sobie radę. Jacht po każdym sezonie był wyciągany z wody i wszystkie zauważone uszkodzenia były na bieżąco naprawiane. Co roku bez problemów przechodził też inspekcję PRS.

Fot. arch. Bodo Gorusa
Historia jachtu nie była jednak bezproblemowa. Z kolei w 2017 roku na wysokości Kopenhagi, podczas rejsu do Norwegii, jacht uległ awarii – uszkodzone zostało poszycie w linii podwodnej. Po dokonaniu prowizorycznych napraw żeglarze wrócili do Gdańska, po czym postawili „Gwarka” w hangarze Polskiego Klubu Morskiego w Gdańsku, żeby przeprowadzić remont.
– Przede wszystkim dotyczył on części podwodnej kadłuba – dodaje Bodo Gorus. – Ale to trochę jak ze starym samochodem – w trakcie prac okazuje się, że trzeba jednak wymienić trochę więcej. Na dodatek w międzyczasie wybuchła pandemia COVID-19.

„Gwarek” podczas remontu w hangarze Polskiego Klubu Morskiego.
Fot. arch. Bodo Gorusa
Pomimo zakończenia prac jacht nie został zwodowany. Powodem jest spór pomiędzy armatorem „Gwarka” a gdańskim klubem. Obecnie jednostka znajduje się na terenie PKM przy Twierdzy Wisłoujście, czekając na rozwiązanie konfliktu.
„Gwarek”
Rok budowy: 1972
Miejsce budowy: Gdańska Stocznia Jachtowa Stogi
Typ: Opal III
Typ osprzętu: jol
Powierzchnia ożaglowania: 80 metrów kwadratowych
Długość: 13,6 metra
Szerokość: 3,56 metra
Zanurzenie: 2,10 metra
PODZIEL SIĘ OPINIĄ