Słyszeliście o… patronie przystani żeglarskiej w Stepnicy?
4 lutego mija 84 rocznica śmierci kapitana Hilgendorfa – patrona przystani żeglarskiej w Stepnicy. Robert Hilgendorf (1852-1937) był nie tylko najsłynniejszym ze wszystkich kapitanów hamburskiego armatora F. Laeisza, ale również najznamienitszym dowódcą żaglowców rejowych wśród wszystkich kapitanów sobie współczesnych.
Okrążył Przylądek Horn 66 razy i każde z przejść (z wyjątkiem dwóch) nie trwało dłużej niż dziesięć dni, a ówczesny standard potrzebny na pełne przejście wynosił trzy tygodnie. Średni czas trwania wszystkich jego osiemnastu rejsów do Chile to 64 dni od Kanału La Manche i 74 dni w drodze powrotnej, na łącznym dystansie 12 000 mil morskich. W tamtych czasach średnia 90 dni była uznawana za całkiem przyzwoity wynik.
W ciągu swej 20-letniej pracy na morzu był dowódcą dziewięciu żaglowców frachtowych, żeglując z pełnym ładunkiem ze średnią prędkością 7,5 węzła. Dla porównania – ówczesne parowce osiągały prędkość nie większą niż 6 węzłów! Dopiero ćwierć wieku później, dzięki postępowi w inżynierii, statki parowe osiągnęły prędkości porównywalne z osiąganymi przez żaglowce dowodzne przez Hilgendorfa. Warto też przytoczyć osiągi „Potosi” z czasem podróży okrężnej Europa – Chile – Europa w 5 miesięcy i 19 dni, w porównaniu do akceptowanych w tym czasie standardowych 10 miesięcy.
„Potosi” – Hamburg. Fot. arch. DSM Bremerhaven
Robert Hilgendorf urodził się w roku 1852, w małej koloni Schiebenhorst (obecnie Świbno) w pobliżu Stepnicy nad Zalewem Szczecińskim. Był synem ubogiego szypra. Już w wieku 12 lat umiejętnie i ze swobodą potrafił manewrować kutrem. Kiedy skończył 15 lat opuścił rodzinne strony i znalazł pracę po drugiej stronie Zalewu Szczecińskiego w miejscowości Ueckerminde – na statkach morskich miejscowych armatorów.
Mając 18 lat, wylądował w Hamburgu, osiągając kolejny szczebel morskiej kariery i zostając pełnym marynarzem na statkach hamburskiego armatoraM. Sloman & Co. Następnie odbywa dwuletnią służbę na korwecie Marynarki Wojennej ,,Arcona”. Po ukończeniu służby kontynuuje naukę i szkolenie w Szkole Nawigacyjnej. Dwa lata po zdaniu egzaminu na sternika i otrzymaniu dyplomu kapitańskiego, w 1879 r. Hilgendorf zgłasza się w biurze przedsiębiorstwa żeglugowego Ferdynad Laeisz. Kolejne dwa lata minęły, nim ówczesny właściciel i dyrektor firmy Carl Leisz powierza mu dowództwo windjamera.
Praca na rejach.
Hilgendorf dowodził łącznie dziewięcioma żaglowcami tego samego armatora: „Parnas”, „Parsifal” (jednostka zatonęła w okolicach Cape Horn w wyniku przesunięcia ładunku, szczęśliwie wszyscy członkowie załogi zostali uratowani), „Professor”, „Pirat”, „Pergamon”, „Palmyra”, „Placilla”, „Pitlochry” i „Potosi”. W roku 1901 zszedł na ląd i objął stanowisko rzeczoznawcy nautycznego w Hamburskiej Izbie Handlowej, w której pełnił obowiązki przez następne 25 lat. Robert Hilgendoerf przeszedł na emeryturę w wieku 75 lat. Dziesięć lat później, 4 lutego 1937 r. syn ziemi stepnickiej odszedł na wieczną wachtę.
Robert Hilgendorf urodził się 31 lipca 1852 w miejscowości Schiebenhorst (Świbno) w pobliżu Stepnicy. W wieku 29 lat został kapitanem u hamburskiego armatora Ferdynanda Laeisza. Tekst jest fragmentem książki Hansa Georga Pragera ,,Reederei F. Laeisz, From Sailing Ships to Container Shipping” – historycznego dokumentu obrazującego genezę powstania, rozwój i osiągnięcia funkcjonującego od ponad 190 lat przedsiębiorstwa żeglugowego F. Laeisz. Nazwa firmy pochodzi od nazwiska fundatora i założyciela Ferdynanda Laeisza, który z zawodu był kapelusznikiem. To właśnie armator F. Laeisz był właścicielem słynnych ,,P-Linersów” które były ukoronowaniem kunsztu szkutniczego I przewrotnie schyłkiem epoki wielkich żaglowców przełomu XIX i XX wieku, a kpt. Robert Hilgendorf uznawany był jako primus inter pares wśród ich dowódców.