< Powrót
26
maja 2015
Tekst:
Dariusz Olejniczak
Zdjęcie:
Magdalena Myłka

Żeglarska Liga Mistrzów

10 załóg startuje w rozgrywanych po raz pierwszy regatach Polskiej Ekstraklasy Żeglarskiej. Organizatorzy liczą, że impreza na stałe wpisze się w kalendarz sportowych wydarzeń, a klubów zainteresowanych udziałem w ligowych zmaganiach będzie przybywać. O szansach na realizacje tych planów rozmawiamy z Rafałem Sawickim, menagerem sportowym, trenerem i sędzią żeglarskim, jednym z twórców PEŻ.

– Skąd pomysł na stworzenie ligi żeglarskiej?

– Nie będę ukrywał, że nie jest to oryginalne przedsięwzięcie. Zainspirowali nas Niemcy, którzy stworzyli swoją ligę dwa lata temu. Dziś żeglarska Bundesliga składa się z pierwszej i drugiej grupy, a w eliminacjach do tej niższej kategorii uczestniczyły w tym roku 72 załogi. Postanowiliśmy sprawdzić, czy uda się i u nas. Bo warto pobudzić, a gdzieniegdzie wskrzesić sportowe życie klubowe.

– I jaki jest odzew z klubów?

– Zgłosiło się 10 zespołów. Oczywiście zdawaliśmy sobie sprawę, że początki nie będą łatwe i nie „rozruszamy” ligi na taką skalę, jaka jest w Niemczech. Jestem nieco zawiedziony tym, że zabrakło największych klubów, rozumiem jednak, że zawodnicy są zaangażowani we własne projekty i mają ustalony harmonogram startów na ten sezon. Dlatego zrezygnowaliśmy z planowanych początkowo sześciu regat i zmniejszyliśmy ich liczbę do czterech, tak żeby każdy chętny mógł wystartować.

– Załóg niewiele, za to niemal z całego kraju…

– Tak. Okazuje się, że chociaż Wybrzeże ma silną reprezentację, bo jest i Szczecin, i Mielno, i Trójmiasto, to liczebną przewagę mają kluby z głębi kraju. Startują załogi między innymi z Poznania, Warszawy, Ostródy, Krakowa, Rybnika. Największy problem to rozpoznawalność. Jeszcze kilka miesięcy temu nikt o żeglarskiej lidze nie słyszał. Zrobimy wszystko, by Ekstraklasę rozpropagować. To pozytywna inicjatywa.

– Ile załóg może docelowo wziąć udział w zmaganiach ligowych?

– Zakładamy, że 18 załóg klubowych. Jeśli będzie więcej chętnych, utworzymy drugą ligę i z zasadami podobnymi do obowiązujących w innych grach zespołowych. Dwie najlepsze drużyny z drugiej ligi będą awansowały do pierwszej, z kolei dwie najsłabsze z pierwszej grupy będą spadać do drugiej.

– Piłkarze mają Ligę Mistrzów, a żeglarze…

– A żeglarze mają swoją Sailing Champions League. Ligi żeglarskie funkcjonują nie tylko w Niemczech i w Polsce. Zawody ligowe rozgrywane są w kilkunastu innych krajach, m.in. w Stanach Zjednoczonych. I te wszystkie kraje współtworzą ligę międzynarodową. Kluby z naszej Ekstraklasy mają zagwarantowane prawo startu w regatach międzynarodowych. We wrześniu  w mistrzostwach Champions League, które odbędą się w słynnym Jacht Klubie Costa Smeralda, w Porto Cervo na Sardynii.

– Jakie są koszty udziału w regatach Polskiej Ekstraklasy?

– Według mnie niespecjalnie wysokie. Nie trzeba mieć swojego sprzętu, wszystko zapewniamy my, organizatorzy. Opłata wynosi tysiąc złotych. Jeśli rozłoży się te koszty na załogę lub nawet na cały klub, to i po doliczeniu kosztów przejazdu, i noclegu, nadal Ekstraklasa nie jest zbyt kosztowna. Wystarczy wziąć plecak na ramię i przyjechać na Wybrzeże.

– Regaty to przede wszystkim frajda dla żeglarzy, ale czy myślicie również o przyciągnięciu publiczności?

– Oczywiście! Pierwsze regaty w Szczecinie obserwowały tłumy widzów. Kolejne rozegrane zostaną na Świnie w centrum Świnoujścia. Widzów i emocji na pewno nie zabraknie. Ostatnie dwie serie regat – w lipcu i w sierpniu – odbędą się w Sopocie. A tam są warunki, których zachwalać nie trzeba. Widzowie będą mieli doskonałe pole obserwacji i gwarantowane emocje.

– Na koniec zapytam jeszcze, na jakich łódkach ścigają się zawodnicy?

– Dla pierwszych dwóch imprez przewidziano jachty Tom 28, a w Sopocie ligowcy będą pływać na Delphiach 24. Wszystkie łódki są przygotowane i wyposażone tak samo, liczą się więc nie sprawy techniczne i sprzęt, a umiejętności żeglarzy.

Co myślisz o tym artykule?
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0

ZOBACZ TAKŻE