Żeglarska Parada Świętojańska rozświetliła Bałtyk
41 jachtów i ponad 200 żeglarzy wzięło udział w sobotę 23 czerwca w II Żeglarskiej Paradzie Świętojańskiej. Wydarzenie było częścią obchodów Święta Morza w Gdyni.
To był wieczór pełen wrażeń zarówno dla żeglarzy, jak i mieszkańców Gdyni. Po godzinie 22 ponad czterdzieści jachtów żaglowych i motorowych przepłynęło z Orłowa do gdyńskiej mariny, wzdłuż wybrzeża w rozświetlonej paradzie.
Parada została zorganizowana z inicjatywy Pomorskiego Związku Żeglarskiego po raz pierwszy w ubiegłym roku. Wtedy wzięło w niej udział jedenaście jachtów. Teraz było ich niemal cztery razy więcej.
– Nasza impreza wśród obserwatorów wzbudziła bardzo przychylne komentarze i nie wiem czy Marynarka Wojenna przebije ją swoją niedzielną paradą okrętów – żartował na zakończenie parady Bogusław Witkowski, prezes Pomorskiego Związku Żeglarskiego. – Już zapraszam za rok na III Żeglarską Paradę Świętojańską.
O godzinie 22 jachty ruszyły z okolic mola w Orłowie, uformowały paradę i popłynęły w stronę gdyńskiej mariny. 20 minut później, kiedy pierwsze jachty znalazły się na wysokości plaży w śródmieściu, żeglarze odpalili petardy i race. Czerwona łuna na Zatoce Gdańskiej przyciągnęła uwagę tysięcy ludzi bawiących się na koncertach na gdyńskiej plaży – tym bardziej, że ze sceny dało się słyszeć znany motyw muzyczny z filmu „Piraci z Karaibów”.
– Parada była udana i dobrze zorganizowana – mówi Zbigniew Witbrot, kapitan jachtu „Orion” z JKM Gryf – Mam nadzieję, że mogliśmy sprawić trochę radości ludziom, którzy bawili się na brzegu. Kiedyś żeglarze nie organizowali takich wydarzeń, dobrze że to się zmieniło.
O 22.45 jachty zakończyły paradę i wpłynęły do basenu żeglarskiego im. Mariusza Zaruskiego. Nie był to jednak koniec żeglarskich atrakcji. O 23 na falochronie wschodnim rozpoczęło się spotkanie integracyjne dla załóg. Była to też okazja do nagrodzenia najlepiej oświetlonej jednostki – dzwon okrętowy zdobył jacht „Warszawska Nike”.
– Już w kwietniu organizatorzy zaprosili nas na paradę, a my od razu ten pomysł podchwyciliśmy – mówi Leszek Szulc, kapitan „Warszawskiej Nike”. – Dla nas to ogromna atrakcja, a uczestnictwo w doborowej grupie braci żeglarskiej to wielkie wyróżnienie. W przyszłym roku też będziemy brali w niej udział.
Warto podkreślić również, że wszyscy uczestnicy tej nietypowej parady mogli czuć się bezpiecznie dzięki obecności gdyńskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.