Czesław Kalinowski: Koncentrujemy się na sporcie
Kiedy mazurscy żeglarze mają czas na pływanie, dlaczego Okręg chce kupić jacht i na czym skupia swoją działalność, opowiada Czesław Kalinowski, prezes Warmińsko-Mazurskiego Okręgowego Związku Żeglarskiego.
– Jeziora Mazurskie służą głównie lokalnym żeglarzom czy przyjezdnym?
– Latem oczywiście jest u nas zdecydowanie więcej żeglarzy z kraju. Miejscowi, którzy mają firmy czarterowe czy zakłady szkutnicze, muszą w tym okresie obsługiwać turystów z Polski, a sami żeglarstwo uprawiają na początku sezonu, w maju i na początku czerwca, lub na koniec lata i jesienią.
– Ile osób przyjeżdża na Warmię i Mazury pod żagle?
– Dane sprzed kilku lat mówiły, że około 10 000 – 15 000 osób przebywa jednocześnie na wodzie, uprawiając turystykę wodną – żeglarską, motorową i houseboatową. 70 proc. to żeglarze, 30 motorowodniacy i kajakarze. Ale trzeba powiedzieć, że żeglarstwo motorowe bardzo mocno i agresywnie wchodzi na jeziora mazurskie – nie trzeba mieć uprawnień, a łódki są bardziej stabilne i bezpieczne…
– Te liczby przekładają się na działalność Okręgu?
– Funkcjonowanie Okręgowych Związków Żeglarskich jest mało powiązane z turystyką żeglarską. Żeglarze byli związani z Okręgami w czasach, kiedy istniała tradycja przynależności klubowej. Okręgi organizowały szkolenia na stopnie żeglarskie i wyznaczały komisje egzaminacyjne w klubach. Dzisiaj do niczego nie są turyście potrzebne. W tej chwili dużo klubów pozakładało firmy prowadzące działalność gospodarczą w zakresie szkolenia i wynajmowania jachtów, mają też uprawnienia do przeprowadzania egzaminów na stopnie żeglarskie. A że do prowadzenia łódek do 7,5 metra nie trzeba patentów, ludzie nie widzą potrzeby przynależności.
– Na czym zatem koncentruje się działalność Okręgu?
– Jesteśmy przede wszystkim silnym okręgiem sportowym. Utworzyliśmy Wojewódzkie Centrum Szkolenia Żeglarskiego, którego środki – otrzymywane w większości od marszałka województwa – przeznaczone są na szkolenie najbardziej utalentowanych zawodników. Sport to nasza główna działalność.
– Dużo regat odbywa się w Okręgu?
– Turystycznych jest bardzo dużo. W większości są to regaty branżowe, organizowane np. z funduszu socjalnego, na które przyjeżdżają pracownicy firm. Trwają kilka dni, a uczestnicy pływają zazwyczaj na Omegach. Są też liczne regaty sportowe.
– A bojerowe?
– Pod warunkiem, że jest lód. Mazury, Warszawa i Poznań to główne ośrodki, w których uprawia się żeglarstwo lodowe i jest ono tam popularne. Większość czołówki, to zawodnicy z Warmii i Mazur – Karol Jabłoński oraz Piotr i Michał Burczyńscy z Olsztyna, Łukasz i Tomasz Zakrzewscy oraz Robert Graczyk z Mikołajek.
– Warmińsko-Mazurski Okręgowy Związek Żeglarski ma własną przystań?
– Nie dysponujemy ośrodkiem, ale korzystamy z bazy Kolejowego Klubu Sportowego Warmia. Tam mamy siedzibę i prawo do korzystania z pomostów. Pojawiały się pomysły, żeby powstał obiekt dla Wojewódzkiego Centrum Szkolenia Żeglarskiego, ale zarząd się sprzeciwił. Pieniądze powinny wspierać zawodnika i trenera, a nie pomosty i przystanie.
– Macie jacht?
– Nie mamy, ale chcemy kupić. Ma służyć do przeprowadzania egzaminów na stopnie żeglarskie. Chcemy rozpocząć prowadzenie działalności gospodarczej, bo musimy zacząć zarabiać. Złote lata naszego Okręgowego Związku Żeglarskiego, kiedy przeprowadzaliśmy mnóstwo egzaminów na stopnie żeglarskie, skończyły się, kiedy zmieniło się rozporządzenie Ministerstwa Sportu. Firmy organizujące szkolenia zaczęły przeprowadzać również egzaminy, a Okręgi pozbawione zostały dodatkowych środków na funkcjonowanie. Jest naprawdę ciężko, tracimy rocznie około 200 000 zł. W związku z tym, żeby utrzymać się na tym samym poziomie, musimy rozszerzyć działalność. Wydaliśmy i sprzedajemy album o Warmii i Mazurach, organizujemy szkolenia sędziowskie i trzystopniowy kurs nawigacyjny, chcemy przeprowadzić szkolenie z języka angielskiego i obsługi UKF.
– Szukacie sponsorów?
– Zainteresowanie ze strony dużych firm sponsorowaniem żeglarstwa dzieci i młodzieży jest prawie żadne. Regaty są mało widowiskowe, mało popularne. Jakaś grupa łódek kręci się na środku jeziora i nie wiadomo, co tam się dzieje. Wysłaliśmy ofertę sponsoringową m.in. do Mlekopolu, firmy produkującej mleko Łaciate, pokazaliśmy jak pięknie wyglądałby Optimist pomalowany na łaciato, bez rezultatów.
– Regaty meczowe są bardziej widowiskowe, może to jakieś rozwiązanie?
– Są też bardziej popularne na morzu, na Mazurach match racingu nie mamy.
– Okręg ma pomysł na popularyzację żeglarstwa?
– Samo działanie Wojewódzkiego Centrum Szkolenia Żeglarskiego, którego chyba nie ma żaden inny Okręg, pokazuje, że popularyzujemy żeglarstwo sportowe. Realizujemy program Energa Sailing, prowadzimy też podobne działania z Olsztynem. Dzięki naszym namowom władze Gizycka dofinansowały kluby i zakupiły sprzęt, dzięki czemu jest to jeden z lepszych ośrodków żeglarskich w województwie szkolący w Laserze. Z kolei Olsztyn wprowadził w szkołach klasy sportowe o profilu żeglarskim.
– Jakie są główne imprezy organizowane przez Okręg?
– Przede wszystkim mistrzostwa województwa. Okręg wspiera również Mistrzostwa Polski Jachtów Kabinowych.
– Żeglarze z Warmii i Mazur wypływają na morze?
– W tej chwili wypadów morskich jest bardzo dużo, ludzie prywatnie pływają na Karaiby, Kanary i po Grecji. A na Bałtyku odbywają się rejsy szkoleniowe.
– A rejsy i regaty wyczynowe wspieracie?
– Jesteśmy biedni jak mysz kościelna. Wcześniej, kiedy mieliśmy środki, wspieraliśmy rejs do Islandii i inne, ale w tej chwili sytuacja Związku nie pozwala na sponsorowanie wypadów czy realizację marzeń.
– Jakie cele stawia sobie Związek na najbliższe kilka lat?
– Przede wszystkim rozwój żeglarstwa sportowego, bo to jedna z najsilniejszych dyscyplin województwa warmińsko-mazurskiego. Poza tym rozpoczęcie prowadzenia działalności gospodarczej w różnej formie, żeby pozyskać środki.
Czesław Kalinowski: urodzony w 1965 roku, członek Klubu Turystyki Żeglarskiej „Szkwał” w Giżycku. Sternik jachtowy, pływał turystycznie m.in. po Karaibach, Grecji i Seszelach. Prowadzi kancelarię doradztwa podatkowo-administracyjnego.
Warmińsko-Mazurski Okręgowy Związek Żeglarski
ul. Żeglarska 6, lok. 101
10-160 Olsztyn
Liczba klubów: około 50 klubów
Liczba żeglarzy: około 2000