< Powrót
4
marca 2019
Tekst:
Marek Słodownik
Wiatr od Morza

Rok Prasy Morskiej: „Wiatr od Morza”

Skromne pismo harcerskie wydawane było niewielkimi siłami finansowymi, co dawało się zauważyć zarówno w formie jak i w treści. Tytuł nawiązywał wprost do powieści Stefana Żeromskiego, którego twórczość w ówczesnym czasie była bardzo popularna i inspirująca dla młodzieży, a sam pisarz był postacią cieszącą się niekwestionowanym autorytetem, nie tylko wśród młodego pokolenia.

Cele wydawcy były bardzo ambitne, a zostały zdefiniowane w jednym z numerów periodyku z 1933 r.: „Pragniemy przez wydawanie taniego pisma poświęconego idei morskiej i kolonialnej przyczynić się do przemiany psychiki Polaka z lądowej na morską.” Formułowano je niezwykle jasno i otwarcie, w podobnym tonie publikowano wiele innych materiałów związanych z morzem, co było charakterystyczną cechą wydawcy i redakcji – ludzi młodych i bezkompromisowych, a przy tym szalenie ideowych. W pierwszym numerze (z grudnia 1932 r.) nie zamieszczono manifestu kierowanego do czytelników, pojawił się on dopiero w kolejnym, wydanym już w 1933 roku.

Czytamy: „Powstanie „Wiatru od Morza” nie minęło bez echa i wywołało niezwykle silny oddźwięk wśród najszerszych warstw społeczeństwa.(…) Mimo skromnego stosunkowo nakładu, pismo nasze promieniuje na całą Polskę, wszędzie chętnych czytelników znajdując. Przyczynia się do tego niska cena naszego wydawnictwa sprawiająca, że nabyć je może dosłownie każdy – gdyż „Wiatr od Morza” jest obecnie chyba najtańszym miesięcznikiem w Polsce. Możliwem zaś to jest, mimo niskiego kapitału zakładowego, jedynie dzięki zupełnej bezinteresowności wszystkich współpracowników, pracujących wyłącznie z pobudek ideowych”.

Wydawcą była Gromada Starszoharcerska I Morskiej Drużyny Harcerskiej im. króla Władysława IV w Gdyni, mająca swoją siedzibę na okręcie harcerskim „Rybitwa”, który był prezentem od Marynarki Wojennej. Pismo rzeczywiście było bardzo tanie, pojedynczy egzemplarz kosztował zaledwie 20 groszy (25 gr.), a roczna prenumerata skalkulowana została na poziomie 2,50 złotych.

W krótkiej historii tego tytułu odnaleźć można wszystkie bolączki słabych ekonomicznie wydawców. Niewystarczające środki finansowe na zorganizowanie pracy redakcji, symboliczne honoraria autorskie, słaby kolportaż, nieskuteczna reklama i promocja tytułu, powodowały stałe kłopoty finansowe.

Przez cały rok zdołano wydać zaledwie cztery numery, wkrótce też pismo zostało przejęte przez Drukarnię Popularną Stanisława Jagielskiego i w siedzibie tej firmy, począwszy od numeru listopadowo-grudniowego została zorganizowana redakcja.

Zmieniało się logo pisma oraz jego format, co było uciążliwe z punktu widzenia czytelnika. Niezmiennie złej jakości pozostawał papier, na którym pismo drukowano. Tematyka była dość przypadkowa i podlegała ciągłym fluktuacjom. Pisano dużo o żeglarstwie i konieczności budowy floty narodowej, także gospodarka morska zajmowała poczesne miejsce na łamach, jednak nie było wyraźnego podziału na działy, co sprawiało, że czytelnik mógł odnieść wrażenie chaosu i nieuporządkowania.

Niewiele było zagadnień ważnych, świeżych, innych niż w podobnych periodykach znajdujących się na rynku. Pismo sprawiało wrażenie kopii innych tytułów, a chociaż było bardzo tanie,  nie znajdowało wielu chętnych, właśnie z uwagi na wtórny charakter oraz powierzchowność omawianych zagadnień.

Koncentrowano się na najważniejszych kwestiach wpływających na wzrost zainteresowania żeglarstwem w środowisku harcerskim. Były to: szkolenie kadry instruktorskiej, rozwój harcerskiego żeglarstwa, akcja wydawnicza polegająca na wydawaniu podręczników i poradników składających się na Bibliotekę Żeglarską, masowa produkcja łodzi i przystani oraz budowa Harcerskiego Ośrodka Morskiego w Gdyni („Piąta Konferencja Żeglarska”. „Wiatr od Morza”, 1933).

Poza tym szeroko informowano o żeglarskich dokonaniach polskich żeglarzy, którzy coraz śmielej wypływali w dalekie rejsy. Dużo pisano także o patriotycznych spływach rzekami do Bałtyku, co wpisywało się w strategię zarówno Ligi Morskiej, jak i ruchu harcerskiego. Mariusz Zaruski pisywał na łamach „Wiatru od Morza” artykuły historyczne („Polska w przeszłości na morzu”, nr 1/1934, str. 1; „Armata wodna Polski w XVI i XVII wieku, nr 2/1934, str. 4-5), mające na celu pokazywanie dawnych tradycji polskich marynarzy i tym sposobem oddziaływać na młode pokolenie.

Uwagę z pewnością zwraca kwestia kolonialna podejmowana przez pismo. Otóż w pierwszym numerze zaledwie zaznaczona, w kolejnych spektakularnie rośnie, co było spójne z innymi tytułami ukazującymi się na rynku wydawniczym. Od 1932 roku znacząco wzrosło zainteresowanie tą tematyką, co było z jednej strony konsekwencją zmasowanej polityki informacyjnej Ligi, a z drugiej działaniem władz tej organizacji, a w szczególności gen. Orlicz-Dreszera. Mimo, że problematykę kolonialną podnosiły głównie pisma Ligi Morskiej i Kolonialnej, to jednak także inne tytuły nie pozostawały w tyle, poświęcając jej coraz więcej miejsca na swoich łamach.

Już nawet pobieżna analiza wskazuje, że tematyka „Wiatru od Morza” jest zbliżona do innych tytułów na rynku. Nie bez znaczenia był również fakt, że pismo tworzyli harcerze, wśród których występowała duża fluktuacja kadr. Tytuł, mimo że znalazł swoich czytelników głównie na Wybrzeżu, nie stał się popularną lekturą wśród młodzieży, która miała wiele konkurencyjnych periodyków o tematyce morskiej na znacznie wyższym poziomi edytorskim i merytorycznym.

Procentowa objętość najważniejszych zagadnień morskich w poszczególnych latach

Zawartość procentowa tematyki żeglarskiej nie może zaskakiwać z uwagi na charakter wydawcy, ale w tym kontekście uwagę zwraca z pewnością znikoma, zaledwie 0,9 proc. tematyka kadr, które dla harcerstwa były zagadnieniem kluczowym w rozwoju szeregów organizacji.

Wytłumaczeniem tak niskiego udziału procentowego tych zagadnień jest fakt istnienia wielu innych poradnikowych czy instruktażowych publikacji kierowanych do kadry harcerskiej, a w piśmie o profilu morskim znalazło to zaledwie wymiar symboliczny.

Młodzi ludzie pracujący w redakcji pisali o sprawach najbardziej ich nurtujących, a zagadnienia kadry wymagały doświadczenia w pracy na rzecz organizacji oraz pewnej wiedzy na temat funkcjonowania struktury harcerskiej. Ponadto na uwagę zasługuje zbliżona powierzchnia materiałów poświęconych pozostałej tematyce, co świadczy o zharmonizowaniu tytułu, ale zarazem nie wyklucza wspomnianej przypadkowości w doborze tematyki czynionej przez młodą redakcję.

 „Wiatr od Morza – miesięcznik poświęcony sprawom morskim i zamorskim  i  sportom wodnym”, 1932-1934

Rok Prasy Morskiej to akcja mająca na celu uczczenie 100. rocznicy wydania pierwszego polskiego czasopisma morskiego. Jej celem jest przybliżenie zagadnień związanych z czasopiśmiennictwem morskim w odrodzonej Polsce i pokazanie współczesnemu czytelnikowi wybranych tytułów prasowych o tematyce morskiej i żeglarskiej. Pomysłodawcą akcji jest red. Marek Słodownik.

Organizator: wodnapolska.pl
Oficjalny Partner: Henri Lloyd Polska
Współorganizatorzy: Żeglarski.info, tawernaskipperow.pl, zeszytyzeglarskie.pl, zeglujmyrazem.com, sailbook.pl, periplus.pl, port21.pl, polskieszlakiwodne.pl, marynistyka.pl, portalzeglarski.pl, dobrewiatry.pl, ktz.pttk.pl, msz.org.pl, hermandaddelacosta.pl, Komisja Kultury, Historii i Odznaczeń PZŻ,

 

Co myślisz o tym artykule?
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0