Trzy dekady z „Oceanią”
Żaglowiec badawczy Instytutu Oceanologii PAN r/v „Oceania” obchodzi swoje 30 urodziny. Przez te lata na pokładzie jednostki gościło kilka tysięcy naukowców z Polski i zagranicy, przeprowadzono 28 rejsów badawczych, po których napisano wiele prac naukowych, doktoratów i habilitacji.
Wszystko zaczęło się 20 grudnia 1985 r. Tego dnia w Stoczni Gdańskiej podniesiona została bandera na „Oceanii” – żaglowiec przekazano armatorowi, Instytutowi Oceanologii Polskiej Akademii Nauk w Sopocie. Jednostka od tego czasu dzielnie pracuje, spędzając rocznie około 260 dni w morzu. Pływający na żaglowcu naukowcy prowadzili badania (m.in. dotyczące zmian klimatu) na Bałtyku, Morzu Nordyckim i Spitsbergenie. Dzięki „Oceanii” pracownicy Instytutu mogą też intensywnie rozwijać współpracę międzynarodową.
Projektantem i pomysłodawcą budowy „Oceanii” jest Zygmunt Choreń, znakomity polski konstruktor, który w latach 70. i 80. zaprojektował wiele znanych polskich żaglowców. Wśród nich tak znane jednostki jak „Dar Młodzieży”, „Pogorię”, „Iskrę”, „Fryderyka Chopina”. On też na początku lat 80. zaproponował Instytutowi Oceanologii budowę żaglowca badawczego z hydraulicznie podnoszonymi i brasowanymi żaglami. Budowa trwała dwa lata i mimo trudności – brak dewiz, brak w przemyśle niewielkich urządzeń i aparatury badawczej – oraz zastosowania wielu rozwiązań prototypowych, statek udało się dokończyć i oddać do eksploatacji. Jego budowa została uznana za jedno z najważniejszych osiągnięć technicznych 1985 roku.
W 2010 r., po 25 latach sukcesów w badaniach morskich, konieczny był duży remont techniczny. „Oceania” otrzymała nowe żagle. Tym razem trzy sztaksle rolowane elektrycznie. Żaglowiec wyposażono w nowy, znacznie silniejszy silnik, bogate oprzyrządowanie nawigacyjne mostka i wiele nowych przyrządów pomiarowych.
17 grudnia w Gdyni w tawernie „Kapitan Cook” odbyło się rocznicowe spotkanie w którym uczestniczyli: legendarny projektant Zygmunt Choreń, załogi i wielu kapitanów: Marek Marzec, Andrzej Drapella, Lech Soroka, Andrzej Marczak, oraz naukowcy z ekip badawczych. W miłej atmosferze było wiele wspomnień i życzeń udanych dalszych rejsów.
