
UKS Wiking Kamienica Królewska ma już 25 lat
Przy dobrej pogodzie i – co ważniejsze dobrej frekwencji – uczczono jubileusz 25-lecia Uczniowskiego Klubu Sportowego Wiking z Kamienicy Królewskiej koło Sierakowic na Kaszubach.
Uroczystość odbyła się w klubowej przystani żeglarskiej przy Jeziorze Kamienickim w sobotę, 19 października 2024 roku.
To była okazja do spotkania nie tylko członków klubu, ale także władz gminy Sierakowice z wójtem Mirosławem Kuczkowskim na czele oraz wychowanków Wikinga i pasjonatów żeglarstwa. Wydarzenie stało się doskonałą okazją do wspomnień, podsumowań minionych lat i spojrzenia w przyszłość.
Klub powołał do życia obecny komandor UKS Wiking Lechosław Borkowski, a przystań powstała na ówczesnym prywatnym jego terenie przy jeziorze.
– Do 1980 roku mieszkałem w Gdańsku – opowiada Lechosław Borkowski. – W przeszłości byłem członkiem Akademickiego Klubu Morskiego, trochę żeglowałem, zajmowałem się szkoleniem młodzieży. Uwierało mnie to, że tak blisko Gdańska są piękne jeziora, na których żadnego żagla nie widać. To była pierwsza przesłanka, by to zmienić. Poza tym tęskniłem za tym, by w wolnej chwili pójść nad wodę i samemu pożeglować.

Jubileusz uczczona regatami na Jeziorze Kamienickim. Fot. Elwira Cyman
80-letni dziś Lechosław Borkowski pamięta też, że swój udział w zainspirowaniu go, by założyć klub żeglarski miał Andrzej Szrubkowski i jego Kaszubsko-Pomorskie Stowarzyszenie Upowszechniania Żeglarstwa, którego Borkowski też był członkiem.
Wizją komandora Borkowskiego było stworzenie miejsca, w którym młodzi ludzie będą mogli rozwijać swoje umiejętności, zdobywać wiedzę o żeglarstwie oraz uczestniczyć w regatach zarówno na szczeblu lokalnym, jak i krajowym.
– I cały czas chcemy szkolić dzieci z Kaszub, nawet jeśli za jakiś czas odejdą do większych klubów np. z Trójmiasta – wyjaśnia Lechosław Borkowski.
Komandorowi Borkowskiemu od początku pomagał Tadeusz Żurek. On był pierwszym szkoleniowcem w klubie.
– Kupiliśmy wtedy 10 łódek klasy Optimist i ponton z silnikiem, to był nasz pierwszy sprzęt – wspomina komandor UKS Wiking.
Pierwsze otwarcie sezonu nastąpiło w 2000 roku. Działaczami pracującymi na rzecz klubu byli wtedy: Krystyna Borek, ks. Tadeusz Kurach, Stanisław oraz Wioletta Sawko. Potem trenerami byli także Waldemar i Anna Piaseccy, Wojciech Machel oraz Przemysław Garncarz, a bosmanami byli: Stanisław Cyman, Witold Sobisz i Bogdan Dawidowski.

Lechosław Borkowski, komandor UKS Wiking Kamienica Szlachecka. Fot. Elwira Cyman
Dziś działaczami UKS Wiking są: Mirosława Dampc i Karolina Jarząbek, a kadrę szkoleniową tworzą: Tadeusz Żurek, Roger Kulpiński, Iwona Furman, Natalia Abramowska i Michał Dampc.
W tej chwili klub ma ok. 60 swoich członków, posiada 15 łódek klasy Optimist, trzy łodzie klasy Omega, dwa jachty Mariner i osiem jachtów Vaurien.
– Jeśli ktoś, chce żeglować to u nas nigdy nie zabraknie sprzętu – mówi komandor z Kamienicy Królewskiej. – Mamy czterdziestkę dzieciaków, która z zapałem się szkoli i dalej będziemy im w tym pomagać.
Praca, którą działacze i trenerzy włożyli w funkcjonowanie klubu nie poszła na marne. Młodzież UKS Wiking zwłaszcza w lokalnych regatach zaczyna pokazywać na co ją stać, ale nie tylko. Niejako na 25-lecie klubu srebrny medal mistrzostw świata juniorów w klasie Vaurien wywalczyła w Słowacji załoga, którą tworzyli Michał Dampc i Jakub Bojanowski.