Znani i nieznani: Ewa Lewandowska
Dzięki przyznanej niedawno Ewie Lewandowskiej nagrodzie Young World Sailor of the Year, czyli najlepszego młodzieżowego żeglarza na świecie, 18-latka z Gdańska jest już bardziej znana niż nieznana, ale ten sukces raczej nie przewróci jej w głowie.
Dziadek i tata Ewy Lewandowskiej też byli żeglarzami, więc nie dziwi fakt, że i ona postawiła na to samo.
– To była ich pasja, a ja zaczęłam żeglować przez mojego brata Tomka – mówi Ewa Lewandowska. – On także zaczął przygodę z żeglarstwem dość przypadkowo, bo kiedyś koleżanka zaprosiła go na łódkę, spodobało mu się i został przy żaglach. A ja poszłam za bratem.
Brat Ewy, Tomasz Lewandowski jest m.in. mistrzem Europy juniorów w klasie 49er.
– Jest dobrym starszym bratem, zawsze mnie wspierał i robi to nadal – mówi Ewa. – Na jego dobre rady i poczucie humoru mogę liczyć.
Żeglarskie początki Ewy Lewandowskiej to półkolonie w wieku 7 lat. Potem, w kolejne wakacje, znowu żeglarskie półkolonie, trochę więcej treningów i pierwsze małe regaty. Żeglarstwo zaczęło się jej podobać w wieku 8 lat.
– Emocje podczas regat, to było to – opowiada. – Zaczęłam pływać na Optimiście i od razu w klubie, w którym cały czas jestem, czyli AZS AWFiS Gdańsk. Na pierwszych regatach, jeśli dobrze pamiętam, byłam w Górkach Zachodnich. Potem to wszystko potoczyło się dość szybko, a największe sukcesy przyszły w ciągu ostatniego roku.
W środowisku żeglarskim mówi się, że to dlatego, że Ewa jest waleczna, ambitna i nieustępliwa.
– To miłe, ale ja raczej określiłabym siebie jako osobę sumienną – mówi. – Staram się podchodzić do żeglarstwa, tak jak powiedział jeden z moich trenerów Jarosław Protasewicz, że trening jest przywilejem. Naukę dostosowuję do treningu, ale staram się pogodzić te dwie rzeczy. Robię wszystko, by z każdych zajęć coś mądrego wynieść, nie zmarnować czasu. Nie chodzi, by odklepać trening, tylko dobrze wykonać to, co jest do zrobienia. A słabe strony? Może wrażliwość. Trochę ludzi mi o tym mówi. Kiedyś miałam problem z pewnością siebie, żeby postawić na swoim. Nie tylko w sporcie. Teraz staram się to budować, chcę być silniejsza mentalnie.
Ewa Lewandowska pochodzi z Gdańsku. W tym roku skończyła III Liceum Ogólnokształcące, czyli popularną Topolówkę. Teraz jest już na I roku stomatologii na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym.
– To jest czas, który sobie dałam na sprawdzenie tego, czy dam radę to wszystko pogodzić – tłumaczy. – Już w czasie rekrutacji nie byłam pewna, co będzie z moim żeglarstwem, bo po skończeniu 18 lat, zakończyłam też przygodę z juniorska klasą, czyli 29er, a klasa seniorska 49er FX to duże wyzwanie. Przyznam się, że sama sobie zadaję pytanie, co będzie jeśli trzeba będzie wybierać. Dlatego gdyby wszystko dobrze ułożyło się w żeglarstwie, to postawiłabym na nie. Nie chciałabym żałować, że odpuściłam, a studia mogłyby poczekać. Wróciłabym do nich.
Sukcesy Ewy Lewandowskiej to – jak sama mówi – sukcesy jej najbliższych, całej rodziny.
– Wszyscy mi pomagają, mam cudowną grupę wsparcia, za co jestem im bardzo wdzięczna – mówi. – To oprócz brata, także tata, który pomaga mi od strony sportowej oraz podwożąc mnie na treningi. Mama, która wspiera mnie psychologicznie, także poza sportem. Pomaga mi jak nie dać się ponieść emocjom.
Nagroda, którą 18-letnia żeglarka z Gdańska odebrała 5 listopada w Singapurze, to dla niej ogromna radość i szczęście. Ewa podkreśla, że nie byłoby jej, gdyby nie właśnie grupa wsparcia.
– To w pewnym sensie jest zwieńczenie tego, że jakieś sukcesy już miałam, ale też pozytywny impuls do dalszej pracy, żeby pokazać na co mnie stać w seniorskiej klasie – mówi.
Marzeniem Ewy jest udział w igrzyskach olimpijskich.
– To byłoby „wow”, bo to marzenie każdego ambitnego sportowca – wyjaśnia. – Fantastycznie byłoby zdobyć medal, ale będę zachwycona kiedy uda się na nie pojechać. Dlatego wiem, że trzeba na żeglarstwo postawić.
Wolnego czasu nie ma zbyt wiele.
– Muszę go znaleźć dla rodziny i przyjaciół – tłumaczy. – Żeglarstwo jest ta czasochłonne, że na inne rzeczy nie mam już czasu, ale w żadnym wypadku mi to nie przeszkadza, bo bardzo je lubię. To już moja pasja i hobby.
Ewa Lewandowska ma 18 lat, mieszka w Gdańsku i jest sterniczką reprezentującą barwy AZS AWFiS Gdańsk. Największe sukcesy osiągnęła w klasie 29er, na której pływa od jesieni 2022 roku. Ewa rozpoczęła już treningi w olimpijskiej klasie 49er FX. Wraz z Julią Żmudzińską (ChKŻ Chojnice) w grudniu 2023 roku wywalczyła w brazylijskim Buzios złoty medal młodzieżowych mistrzostwach świata. Już z nowym załogantem Krzysztofem Królikiem zdominowała w 2024 roku rywalizację w klasie 29er. W lipcu na jeziorze Garda we Włoszech powtórzyli wynik z Brazylii i wygrali młodzieżowe mistrzostwa świata World Sailing. Ewa Lewandowska i Krzysztof Królik wygrali także mistrzostwa Europy, a w otwartych mistrzostwach świata zdobyli złoto w kat. Mix i srebro w Open (seniorzy, młodzieżowcy i juniorzy). W tym roku Ewa wraz z Krzysztofem wygrali wszystkie regaty krajowe i zagraniczne, w których brali udział w kategorii Mix, w tym prestiżowe regaty Kieler Woche. Jest absolwentką gdańskiej „Topolówki” i studentką I roku stomatologii na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym.