< Powrót
21
sierpnia 2018
Tekst:
Jędrzej Szerle
Zdjęcie:
PKBWM
„Portowca Gdańskiego III”

Dlaczego zginął kapitan „Portowca Gdańskiego III”?

Niewłaściwe przygotowanie do rejsu, niezachowanie ostrożności na jachcie i niezastosowanie osobistych środków ratunkowych były -zdaniem Państwowej Komisji Badania Wypadków Morskich – najważniejszymi powodami wypadku na pokładzie „Portowca Gdańskiego III”. W efekcie doszło do tragedii. 

2 lipca 2017 roku jacht „Portowiec Gdański III” wypłynął z Mariny Wisłoujście z dwoma osobami na pokładzie – 66-letnim klubowym opiekunem jachtu oraz 68-letnim załogantem. Celem żeglarzy było sopockie molo. Po wyjściu na Zatokę Gdańską okazało się, że warunki nie są sprzyjające – wieje bardzo silny wiatr i jest znaczne zafalowanie. Wewnątrz rozkołysanego jachtu zaczęły spadać niezabezpieczone przedmioty. Kapitan przekazał ster załogantowi i sam zszedł pod pokład.

Załogant z trudem radził sobie z płynącym pod żaglami „Portowcem Gdańskim III”, mimo zarefowania genui. Około godziny 12 stracił kontrolę nad jachtem, który wykonał niekontrolowany zwrot przez rufę, a bom uderzył przebywającego na bakiście kapitana. Żeglarz, nieubrany w kamizelkę ratunkową, wypadł za burtę. Manewrującemu z trudem załogantowi nie udało się udzielić mu skutecznej pomocy.

Niedającego oznak życia kapitana wydobył z wody przepływający w pobliżu katamaran „Sta Maria”, zaalarmowany przez machającego załoganta „Portowca Gdańskiego III”. Niestety żeglarza nie udało się uratować.

Raport przygotowany przez Marka Szymankiewicza i Eugeniusza Chodania z Państwowej Komisji Badania Wypadków Morskich wskazuje na niedopatrzenia i główne przyczyny tej tragedii. Komisja stwierdziła m.in., że rejs nie był przygotowany – nie sprawdzono prognozy pogody, nie zaopatrzono załogi w osobiste środki ratunkowe, ani nie przygotowano wnętrza jachtu na kołysanie.

Dodatkowo kapitan nie poinformował załoganta o dostępnych środkach sygnalizacyjnych i łączności, a kluczyki od silnika schował, przez co niemożliwe było jego użycie podczas wypadku. Błędem było też przekazanie steru załogantowi w trudnych warunkach oraz nieprecyzyjna komunikacja podczas wykonywania manewrów.

Raport

Co myślisz o tym artykule?
+1
1
+1
0
+1
1
+1
0
+1
1
+1
0
+1
0