
Katarzyna Domańska: Potrzebujemy bazy żeglarskiej
Choć ich Okręg leży nad Brdą i Wisłą, to bydgoscy żeglarze są bardzo związani z Bałtykiem. Starają się też zbudować własną marinę, żeby lepiej szkolić dzieci i młodzież. Na te i inne tematy rozmawiamy z Katarzyną Domańską, prezes Kujawsko-Pomorskiego Okręgowego Związku Żeglarskiego.
– Które miasto jest bardziej żeglarskie: Toruń czy Bydgoszcz?
– Podchwytliwe pytanie (śmiech). Oba leżą nad dużymi akwenami – Toruń nad Wisłą, a Bydgoszcz nad Wisłą, Brdą i Kanałem Bydgoskim. Żeglarsko są jednak inne – Toruń ma na pewno dużo lepszy sport i kluby bardziej na niego ukierunkowane, natomiast u nas wiodące jest żeglarstwo morskie, z wyprawami jachtem „Solanus” na czele. Chociaż muszę uczciwie zaznaczyć, że grotmaszt Bractwa Kaphornowców, Cezary Bartosiewicz, pochodzi jednak z Torunia, więc od morza też nie stronią.
– Rywalizujecie?
– Nie zauważyłam. Współpracuje nam się z Toruńskim Okręgowym Związkiem Żeglarskim bardzo dobrze. Myślę, że świetnie się uzupełniamy.
– W dziedzinie sportów wodnych Bydgoszcz bardziej kojarzy się z wioślarstwem niż żeglarstwem.
– Bydgoszcz jest mocno wioślarska, a RTW Lotto Bydgostia zdobył już chyba 25 tytułów mistrza Polski. My aż takich tradycji żeglarskich nie mamy, ale możemy się pochwalić świetną imprezę miejską „Ster na Bydgoszcz”, która mocno osadziła się w naszej marynistycznej kulturze. Odbywa się ona w pierwszej połowie czerwca i porusza różne wymiary wodniactwa, z dużym akcentem żeglarskim – m.in. spotkaniami z podróżnikami, regatami jachtów sterowanych radiem i koncertami szant.
– Nie jesteście typowym Okręgiem śródlądowym – od Bałtyku dzieli was jedynie 1,5 godziny jazdy autostradą i z tego korzystacie.
– Rzeczywiście, przoduje tu Sekcja Żeglarstwa Morskiego RTW Lotto Bydgostia, która ma doświadczenie w budowaniu jachtów morskich, jak „Zentka”, „Eurosa” i wciąż pływającego „Solanusa”, i organizacji rejsów. Mamy też szczęście do charyzmatycznych kapitanów – Bronisława Radlińskiego, Aleksandra Kaszowskiego, Edmunda Kunickiego, Zbigniewa Urbanyiego i wielu innych. Temu wszystkiemu zawdzięczamy rozwój żeglarstwa morskiego w naszym Okręgu.
– Słyszałem, że pływacie na „Pogorii”?
– Faktycznie zorganizowaliśmy rejs szkoleniowo-stażowy dla członków klubu naszego Okręgu. Kapitanem „Pogorii” był Andrzej Szklarski, a ja pełniłam funkcję I oficera. Wzięło w nim udział 30 osób. To pierwszy taki rejs za mojej kadencji, ale wcześniej w Okręgu odbywały się podobne na „Darze Młodzieży”, „Kapitanie Głowackim”, „Zawiszy Czarnym” i „Zjawie IV”.
– W waszym kalendarzu regat sportowych na 2016 rok było tylko 14 imprez – niezbyt dużo.
– Skupiamy się obecnie na działalności turystyczno-rekreacyjnej oraz pływaniu morskim. Nasz Okręg nie stoi sportem, co wynika też z braku odpowiedniej bazy. Nowy podział administracyjny pozbawił nas mocnego ośrodka, czyli Charzyków, w który inwestowaliśmy wszystkie środki. Dzisiaj nie mamy dobrej bazy i dlatego planujemy budowę nowej ekomariny w Pieczyskach nad Zalewem Koronowskim. Nie jest to może duży akwen, ale pływa po nim około 1500 jachtów, są dwa-trzy kluby, brak jedynie mariny z prawdziwego zdarzenia. Ma to być ośrodek Okręgu i działać w kooperacji z Urzędem Gminy w Koronowie, i w ścisłej współpracy z Polskim Związkiem Żeglarskim. Są pierwsze projekty i pomysły na finansowanie, ale to dopiero początkowy etap.
– Do czego chcecie ją wykorzystywać?
– Nastawiamy się na szkolenie dzieci i młodzieży, które prowadzić będziemy z klubami ze Żnina, Sępólna Krajeńskiego, Świecia i Bydgoszczy oraz klasami sportowymi w Koronowie.
– W jaki sposób Okręg promuje żeglarstwo?
– Na pewno staramy się aktywnie uczestniczyć w „Sterze na Bydgoszcz”. Ponadto organizujemy w różnych ośrodkach regaty o puchar KPOZŻ oraz obozy żeglarskie. Działamy również w mediach społecznościowych.
– Historia jest ważna dla bydgoskich żeglarzy?
– W tym roku w Okręgu mieliśmy cztery duże jubileusze – 100-lecie I Wodnej Drużyny Harcerskiej w Barcinie, 70-lecie klubu LOK Popiel Kruszwica oraz 50-lecie Oddziału Żeglarskiego PTTK Pasat Bydgoszcz i Sekcji Żeglarstwa Morskiego Lotto Bydgostia. Ta ostatnia wydaje również publikacje powiązane z historią. Duże zasługi w promowaniu historii miał dziennikarz i żeglarz Zbigniew Urbanyi, który opisywał nasze wyprawy. W województwie działa też Kujawsko-Pomorskie Kolegium Kapitanów, które cyklicznie się spotyka – dzielimy się swoimi wspomnieniami z wypraw i planami na przyszłość.
Katarzyna Domańska, ur. 1969 r., kapitan jachtowy i motorowodny oraz instruktor wykładowca PZŻ i instruktor motorowodny. Należy do Zespołu Pilota Chorągwi ZHP w Bydgoszczy. Prezes Kujawsko-Pomorskiego Związku Żeglarskiego i wiceprezes Polskiego Związku Żeglarskiego ds. szkolenia.
Kujawsko-Pomorski Okręgowy Związek Żeglarski
ul. Królowej Jadwigi 23, 85-231 Bydgoszcz
http://www.kpozzbyd.org.pl/
kluby zrzeszone: 23
liczba żeglarzy: ok. 1500