
Krzysztof Baranowski planuje trzeci samotny rejs dookoła świata!
Już w lipcu jeden z najsłynniejszych polskich żeglarzy zamierza ponownie wyruszyć na Wielki Krąg. Krzysztof Baranowski na jachcie „Świnoujście” chce po raz trzeci samotnie opłynąć świat.
Krzysztof Baranowski jest żeglarzem, który bez wątpienia zapisał się w historii polskiego żeglarstwa. Jako pierwszy Polak dwukrotnie samotnie opłynął świat (w latach 1972-1973 i 1999-2000), zainicjował budowę żaglowców „Pogoria” i „Fryderyk Chopin” oraz założył i prowadził Szkołę pod Żaglami. Swoje rejsy i żeglarskie doświadczenia barwnie opisuje zaś w artykułach i książkach. 85-letni żeglarz postawił przed sobą kolejne wyzwanie – planuje po raz trzeci samotnie opłynąć świat.
– Jest taka jednostka chorobowa jak choroba morska i w moim wypadku wymaga ona leczenia na oceanie – tłumaczy Krzysztof Baranowski. – Ostatnio długo siedziałem na lądzie, więc czas znów wypłynąć. Będzie to rejs dookoła świata, ale w formie szwendania się od archipelagu do archipelagu. Przy czym nie będę płynął ciągle sam. Założenie armatora jachtu, czyli Jacht Klubu Marynarki Wojennej Kotwica oddział Świnoujście, jest takie, że na pokład zabiorę młodzież. Oczywiście nie na samotne przeloty, ale na krótkie rejsy, kiedy będę w miejscach postojowych oraz na rejs dostawczy z Polski do Hiszpanii i z powrotem.
Młodzieżowe grupy organizowane będą przez JKMW Kotwica oddział Świnoujście. W jednym rejsie będzie mogło brać udział czworo młodych żeglarzy, opiekun i nawigator. Krzysztof Baranowski chciałby, żeby były to mieszane, polsko-ukraińskie załogi. Rejsy będą trwały od tygodnia do dwóch.
Baranowski popłynie na jachcie „Świnoujście” – Cobrze 41 konstrukcji Andrzeja Skrzata o długości 12,3 metra. Jednostka jest w dobrym stanie, ale przed rozpoczęciem rejsu musi zostać doposażona i lekko zmodyfikowana.
– Wczoraj zacząłem akcję informacyjną, żeby znaleźć finansowanie np. na samoster, autopilota, kabestan elektryczny i zapasowy żagiel – mówi żeglarz. – Będą wydatki, ale w efekcie jacht będzie w lepszej formie. Zamierzam zorganizować dwie zbiórki – na wyposażenie jachtu oraz na bilety lotnicze dla młodzieży, która będzie pływać w rejsach. Chcielibyśmy zebrać po 200 000 zł. Koszty samotnego rejsu biorę zaś na siebie.
Wyprawa rozpocznie się od załogowego etapowego rejsu z Polski do Kadyksu. Następnie Baranowski popłynie samotnie trasą: Kadyks, Wyspy Kanaryjskie (Lanzarote lub Teneryfa), Małe Antyle (Martynika lub Gwadelupa), Colon (Kanał Panamski), Markizy (Nuku Hiva), Wyspy Towarzystwa, Fidżi, Papua-Nowa Gwinea (Port Moresby), Cieśnina Torresa, Australia (Darwin), Seszele, Aden, Kanał Sueski, Kreta, Kadyks. Z Kadyksu zaś będzie powrót załogowym rejsem dostawczym do Polski.
Termin wypłynięcia jest uzależniony od przebiegu remontu, ale jak przyznaje żeglarz, ze strategicznego punktu widzenia dobrze byłoby wypłynąć w lipcu, żeby przejść Zatokę Biskajską przed sztormami. Dopuszcza jednak miesięczny poślizg.
Jeżeli Krzysztofowi Baranowskiemu uda się zrealizować rejs, będzie pierwszym Polakiem, który trzykrotnie samotnie opłynął świat.
PODZIEL SIĘ OPINIĄ