< Powrót
8
sierpnia 2019
Tekst:
Muzeum Marynarki Wojennej
Zdjęcie:
arch. autora
Kubryk pierwszy lewy

„Kubryk pierwszy lewy”, czyli wspomnienia z rejsu do Osaki

13 sierpnia o godzinie 17 w Muzeum Marynarki Wojennej odbędzie się wodowanie książki „Kubryk pierwszy lewy” Jacka Lewandowskiego.

Tytułowy kubryk pierwszy lewy, czyli jedno z praktykanckich pomieszczeń na „Darze Młodzieży”, przez 7 miesięcy był domem dla Jacka Lewandowskiego. Był rok 1983 i właśnie został on przyjęty na pierwszy rok Wydziału Nawigacyjnego Wyższej Szkoły Morskiej w Gdyni.

Zdecydowano, że w tym sezonie „Dar” popłynie  na zlot żaglowców do japońskiej Osaki, a załogę szkolną stanowić będą nowo przyjęci studenci nawigacji. Praktycznie cały pierwszy rok studiów mieli spędzić podczas wielkiej oceanicznej wyprawy. Oprócz nauki i zaliczania przewidzianych programem zajęć, marynarska praktyka na żaglowcu. Zupełnie nowy, nieznany dla nich dotąd świat, nowe ekscytujące wyzwania.

Jacek Lewandowski był jednym ze 120 kandydatów na wilków morskich. Czując, że zaczyna się coś wyjątkowego w jego życiu postanowił dokumentować nadchodzący czas. W otrzymanym od ojca kalendarzu zaczął pisać dziennik podróży. Powstawał zapis nowych wrażeń, nieznanego mu dotąd, pełnego barw świata, jakże różnego od szarzyzny i biedy PRL-u. Często w wolnych od wachty momentach na prośbę kolegów czytał im dziennik w żagielkoi.

Jacek zaliczył ten pierwszy morski egzamin, w 1988 roku ukończył studia. Drogą większości kolegów poszedł pływać. Początkowo w Polskich Liniach Oceanicznych i stosunkowo prędko u zagranicznych armatorów. Los związał jego morską karierę z tankowcami, przewozami ropy naftowej i wielkimi kompaniami na tym rynku – British Petroleum, Chevron. W 1999 roku zdobywa dyplom kapitana żeglugi wielkiej, jednak na pierwsze kapitaństwo czeka do 2007 roku. Nie było łatwo przebić “szklany sufit” przez kapitana – obcokrajowca. Dzisiaj sytuacja jest inna – Polacy zdobyli uznanie i zasłużoną renomę. W samym Chevronie pływa w tej chwili 10 polskich kapitanów. Wiosną stwierdził, że napływał się dosyć. Służba na mostku tankowca to wielki stres, coraz ostrzejsze rygory, rozładunek na odległych od miast terminalach, kamery monitoringu sprawiające, że jest się na podglądzie z lądu praktycznie całą dobę. W maju zszedł w San Francisco ze swego ostatniego statku. Uznał, że czas wrócić do domu.

W jeden z ostatnich rejsów wziął z sobą odnaleziony w szufladzie dziennik z pamiętnej wyprawy „Darem” do Osaki. Ożyły wspomnienia i barwy tamtego rejsu. Koledzy i żona stwierdzili, że czyta się nieźle i warto opublikować świadectwo tego pierwszego wielkiego oceanicznego rejsu nowej fregaty. Wydawnictwo Marpress uznało podobnie i dziennik kapitana Jacka Lewandowskiego – bezpretensjonalna, osobista relacja, pisana 35 lat temu w pierwszym lewym kubryku „Daru Młodzieży”, staje się wartościowym wzbogaceniem marynistycznej biblioteki.

Wodowanie książki odbędzie się we wtorek 13 sierpnia 2019 r., o godzinie 17 w Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni. Wstęp wolny.

Co myślisz o tym artykule?
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0

PODZIEL SIĘ OPINIĄ