
Jacht „Lara Jane” najszybszy w regatach załóg dwuosobowych CoolDown
„Lara Jane” z Romanem Paszke i Marcinem Ślęzakiem na pokładzie jako pierwsi osiągnęli metę w regatach załóg dwuosobowych CoolDown, które odbyły się w sobotę 20 września na wodach Bałtyku Południowego ze startem w Gdyni. Impreza jest częścią cyklu DoubleHanded Offshore Racing 2025 oraz zaliczana jest do Morskiego Żeglarskiego Pucharu Polski.
W regatach CoolDown wystartowało ostatecznie 11 jachtów, ale trasa, zamiast pierwotnie planowanych 65 mil morskich, wyniosła finalnie około 45 mil. Taka decyzja wynikała z prognoz pogody, według których siła wiatru miała być momentami bardzo mała.
– Wybraliśmy inny wariant trasy, niż początkowo planowaliśmy, ponieważ obawialiśmy się, że zabraknie wiatru – mówi mówi Marek Robert Studziński, komandor regat. – Wtedy większe jednostki mogłyby mieć problemy z dotarciem do mety. I rzeczywiście momentami wiatr spadł nawet do 5 węzłów, ale na szczęście niekiedy wiało także w okolicach 20 węzłów. W każdym razie impreza wyszła ostatecznie bardzo udana. Nawet poprzedni jej organizator, Paweł Wilkowski, dzwonił z pochwałami, co jest dla nas bardzo cenne. Cieszymy się, że nas wspiera dobrym słowem, ale także organizacyjnie.
Klasyfikację ORC wygrał jacht „Lara Jane” Romana Paszke i Marcina Ślęzaka (Narodowe Centrum Żeglarstwa AWFiS), który jako pierwszy ukończył wyścig. Drugie miejsce zajęli Przemysław Rzepecki i Adrian Adamski na łódce „Double Scotch” (niezrzeszeni), a na najniższym stopniu podium stanęli Rafał Lachowicz i Ewa Chrzanowska, żeglujący na „Hadarze” (JKMW Kotwica Gdynia).
W grupie KWR zwyciężył „Tintamarre”, którym płynęli Bartłomiej Gałecki i Jan Gałecki (Yacht Klub Stal w Gdyni). Dwa kolejne miejsca zajęli Skierka Michał i Budzisz Rafael na jednostce „X-Thunder” (niezrzeszeni) oraz Sławomir Dąbrowski i Celina Zakrzewska na „Sadze” (Akademicki Klub Morski). Regat nie ukończył „Por Favor” Jana Piernikarczyka i Anny Piernikarczyk.
– W tym roku trasa przebiegała po klepsydrze i okazało się, że był to bardzo dobry pomysł, bo zawodnicy z dużym entuzjazmem wypowiadali się o regatach – oznajmił Studziński. – Dzięki nietypowemu ustawieniu trasy, żeglarze mogli doświadczyć wiatru z wielu kierunków, co pozwalało na wykorzystanie nawet żagli dodatkowych. Ogólnie sezon uważam za udany, ponieważ pojawiają się także nowi zawodnicy, którzy wcześniej się nie ścigali w tej formule, a świeża krew jest zawsze cenna pod kątem rozwoju i urozmaicenia rywalizacji.
W sezonie 2025 odbyły się wcześniej już dwie imprezy z cyklu DoubleHanded Offshore Racing 2025 – WarmUp w Gdyni (17-18 maja) i IRS Gotland Cup z Gdańska do Gdańska dookoła Gotlandii (23-28 sierpnia). Czekają nas jeszcze dwa „przystanki” cyklu – DeepFreeze (11-12 października) i SeasonEnd (25-26 października).