< Powrót
16
grudnia 2015
Tekst:
Dariusz Olejniczak
Zdjęcie:
Tomasz Zakrzewski
DN

Lodu nie ma, ale gotowość bojowa jest!

– Mimo braku, na razie, warunków do ścigania się na polskich akwenach, jesteśmy dobrze przygotowani do nowego sezonu bojerowego – zapewnia Maciej Brosz, komandor Stowarzyszenia Flota Polska DN. Polscy zwodnicy od dawna są w światowej czołówce. W styczniu tego roku zajęli wszystkie miejsca na podium bojerowych Mistrzostw Świata rozgrywanych na jeziorze Ontario.

W sezonie 2015/2016 faworytami międzynarodowych imprez rozgrywanych w Europie i Ameryce Północnej są na pewno Karol Jabłoński z Bazy Mrągowo, Robert Graczyk reprezentujący MKŻ Mikołajki i Michał Burczyński z AZS UWM Olsztyn. Liczą się także Dariusz Kardaś i Paweł Burczyński (obaj z AZS UWM Olsztyn). Wśród zawodniczek zaś, w czołówce klasy Ice Optimist (juniorskiej) są m.in. Sara Piasecka (AZS Uniwersytet Gdański), zdobywczyni tytułów mistrzyni świata i Europy oraz Julia Szmit (MBSW/UKŻR Giżycko), także mistrzyni i wicemistrzyni świata i Europy.

Kiedy nasi najlepsi zawodnicy będą mogli zmierzyć się z konkurentami z zagranicy na polskich akwenach – nie wiadomo. Najprawdopodobniej, co potwierdzają prognozy pogody, nie będzie to możliwe przez najbliższych kilka tygodni – wciąż brakuje nam zamarzniętego akwenu. Regaty sezonu 2015/2016 odbywają się natomiast w Skandynawii i Ameryce Płn. Największa międzynarodowa impreza, w jakiej wystartują Polacy, to Mistrzostwa Świata i Mistrzostwa Europy, które mają być rozegrane między 23 a 30 stycznia. Gospodarzem wydarzenia jest Austria.

– Ale czy rzeczywiście regaty odbędą się w Austrii, czy gdzie indziej, dowiemy się tuż przed mistrzostwami – mówi Maciej Brosz. – To specyfika bojerów. Jesteśmy uzależnieni od aury, a dokładnie od mrozów i zamarzniętej wody. W ubiegłym roku organizatorami Mistrzostw Europy byli Holendrzy, a zawody rozegrano w Estonii. Zdarzało się i tak, że Niemcy organizowali mistrzostwa w Polsce, a my w Estonii. W praktyce wygląda to tak, że o miejscu akcji i o tym, czy w ogóle regaty się odbędą, dowiadujemy się czterdzieści osiem godzin przed wydarzeniem. Wsiadamy wtedy w samochody i jedziemy pod wskazany adres.

A co z przygotowaniem do sezonu i treningami, skoro lodu jak na lekarstwo? Bojerowcy nie narzekają, bo większość z nich w sezonie letnim pływa pod żaglami na mniejszych i większych łódkach.

– Zaraz po zakończeniu sezonu na wodzie szykujemy się do sezonu zimowego – mówi komandor Brosz. – Wprawdzie już nie pływamy, ale przygotowujemy sprzęt bojerowy, tak żeby był gotowy na pierwszą okazję, kiedy tylko będzie można wejść na lód.

Więcej informacji o bojerach, regatach oraz kalendarium imprez na stronie Stowarzyszenia Flota Polska DN

Co myślisz o tym artykule?
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0