< Powrót
18
grudnia 2015
Tekst:
Natalia Majcher
Zdjęcie:
Jerzy Fijka
Spotkanie mistrzów Polski z okazji 30-lecia klasy Finn. Wśród nich pięciu olimpijczyków - oznaczeni gwiazdką. Stoją od lewej: Tadeusz Żero, Andrzej Rymkiewicz, Andrzej Wyrzykowski, Andrzej Andy Zawieja*, Ryszard Skarbiński*, Ryszard Blaszka*. Siedzą od lewej: Michał Skalisz, Bolesław Knasiecki, Walenty Szraj, Juliusz Sieradzki, Eugeniusz Blaszka. Na podłodze siedzą od lewej: Tomasz Rumszewicz*, Jacek Sobkowiak, Henryk Blaszka*, Jarosław Szloser, Czesław Zając „Hazaj”. Skan zdjęcia z 8 numeru „Żagli” z 1982 roku.

Losy polskich olimpijczyków – klasa Finn

Regaty olimpijskie w Rio de Janeiro w 2016 roku będą piętnastymi, w których wystartują  polscy zawodnicy. Mamy już pięć kwalifikacji – w klasie 470, Laser Standard, 49er, RS:X kobiet i RS:X mężczyzn. Będziemy jeszcze walczyć o udział w igrzyskach w pozostałych klasach – Laser Radial, Finn, 470 mężczyzn, 49er FX, Nacra 17. Tymczasem warto przypomnieć byłych olimpijczyków. Jak potoczyły się ich losy?

Klasa Finn na igrzyskach olimpijskich po raz pierwszy pojawiła się w 1952. Pierwszy polski zawodnik w tej klasie wystartował w Meksyku w 1968 roku. Był to Andrzej Zawieja – urodzony 5 lipca 1940 roku w Kaliszu. Żeglować zaczął w wieku 19 lat. Był między innymi czterokrotnym mistrzem Polski. Ukończył warszawski AWF ze specjalnością żeglarską. Reprezentant stołecznego AZS. Na igrzyskach zajął 12 miejsce.

Jeszcze w trakcie żeglowania zajmował się szyciem żagli i budową łodzi klasy Finn. Myślał nawet o założeniu firmy. Ostatecznie został szkoleniowcem, cenionym na całym świecie trenerem żeglarstwa. Gdy w 1976 roku objął funkcję trenera kadry, zbudował z polskich zawodników jeden z najsilniejszych teamów na świecie. Jego wychowankowie – Henryk Blaszka, Mirosław Rychcik czy Ryszard Skarbiński – w późniejszych latach także brali udział w igrzyskach.

Bojkot olimpiady w Los Angeles w 1984 roku sprawił, że polski trener przyjął propozycję trenowania Hiszpanów. Musiał się przebranżowić na klasy 470, FD, Europa i wreszcie Star, który stał się jego specjalnością na następnych 30 lat. Na igrzyskach w Barcelonie w 1992 roku prowadził ekipę USA. Złoty i srebrny medal jego zawodników zapewniły mu pracę w Stanach Zjednoczonych, dokąd przeniósł się wraz z rodziną. Później pracował jeszcze dla Niemców i Portugalczyków. Gdy Mateusz Kusznierewicz „wsiadł” na Stara, poprosił Andrzeja Zawieję o współpracę. W jej wyniku załoga Kusznierewicz/Życki zdobyła mistrzostwo świata w 2008 roku. Później trener założył firmę Coaching and Consulting.

– Sport, a szczególnie żeglarstwo, kreuje w nas sposób myślenia i działania, które mogą pomóc w osiągnięciu sukcesu życiowego – mówi dzisiaj.

Andrzej Zawieja mieszka w Miami na Florydzie. Ma trójkę dzieci. – Dwaj synowie bliźniacy pływają jako kapitanowie na luksusowych jachtach, mają zabezpieczoną przyszłość – opowiada. – Niedaleko pada jabłko od jabłoni. Chociaż trochę mnie wkurza, że zarabiają znacznie więcej niż ja w najlepszych latach. Córka mieszka w Napa Valley w Kalifornii.

Jako zawodnik rezerwowy do Meksyku pojechał, nieżyjący już, Wiesław Bracław (1944-2001). Swoją przygodę ze sportem zaczął od gimnastyki i kajakarstwa. Jego pierwszym klubem żeglarskim był LOK Olsztyn, gdzie żeglował na Omegach. Później przeniósł się do AZS Olsztyn. Był mistrzem Polski na Finnie, a także na bojerach. Koledzy z Finna: Tomasz Rumszewicz, Andrzej Zawieja, Andrzej Wyrzykowski i Tadeusz Truchanowicz wspominają go jako bardzo pozytywną postać, sympatycznego kolegę i człowieka wszechstronnie uzdolnionego, zwłaszcza manualnie.

– Miał „ złote ręce”, czego się nie dotknął, to zrobił, i to pierwszorzędnie – mówi pan Tadeusz Truchanowicz. – To był człowiek, który potrafił uszyć sobie garnitur w czasach, kiedy sklepowe półki świeciły pustkami, a także zbudować katamaran czy uszyć żagiel.  Znał się na samochodach (absolwent technikum samochodowego), był też doskonałym szkutnikiem. Jego jachty były zawsze doskonale przygotowane i jak na polskie warunki szybkie. Na Igrzyskach Olimpijskich w Acapulco w Meksyku przygotowywał dostarczone przez organizatorów drewniane maszty dla Andrzeja Zawiei i złotego medalisty tych igrzysk Walentego Mankina. 

Wiesław Bracław z wykształcenia był ichtiologiem. Pracował w zakładzie Mechanizacji Rybactwa Akademii Rolniczo Technicznej w Olsztynie. Przez kilka lat był szefem bazy technicznej ichtiologów z Instytutu Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie, rozwijających tę dziedzinę gospodarki w Iraku. Po powrocie z kontraktu przez kilka lat prowadził wraz z Tadeuszem Truchanowiczem pracownię żaglomistrzowską.  

Na igrzyskach w Monachium w 1972 roku wystartował Błażej Wyszkowski – urodzony 3 lutego 1949 roku w Olsztynie. Żeglować zaczął w wieku 15 lat w klubie Warmia Olsztyn. W 1966 roku został (wraz z Andrzejem Nowickim) mistrzem świata juniorów w klasie Cadet. Po rocznym stażu w OK Dinghy przesiadł się na olimpijską klasę Finn i zmienił barwy klubu na AZS Olsztyn. Uczestnik mistrzostw Europy w 1971 r. (19 miejsce) i w 1972 r. (11 miejsce).

Studiował na Wydziale Budownictwa Lądowego olsztyńskiej Wyższej Szkoły Rolniczej, później przeniósł się na Politechnikę Gdańską. Był działaczem opozycyjnym. W 1978 roku został skazany na dwa miesiące więzienia. W areszcie śledczym głodował przez 30 dni. Na krótko przed wprowadzeniem stanu wojennego wyjechał do Hamburga, skąd organizował pomoc dla Solidarności. W Niemczech pracował w zawodzie, jako inżynier budownictwa dróg i mostów. Do kraju wrócił w 2007 roku i zamieszkał w gospodarstwie rolnym na Kaszubach. Na igrzyskach zajął 24 miejsce.

Olimpijczyk z Montrealu z 1976 roku (16 miejsce), a także z Monachium 1972, gdzie był zawodnikiem rezerwowym, Ryszard Blaszka urodził się 2 marca 1951 roku w Poznaniu. Żeglować zaczął zanim nauczył się chodzić. Miał 10 miesięcy, gdy ojciec pierwszy raz zabrał go na żaglówkę. Przed igrzyskami był między innymi czterokrotnym mistrzem Polski w klasie OK Dinghy i mistrzem Europy juniorów w klasie Finn w 1972 roku. Studiował mechaniczną technologię drewna i od zawsze interesował się branżą drzewną. Założył firmę, która wyprodukowała 200 kadłubów klasy Cadet i 100 kadłubów klasy OK Dinghy. Gdy w późniejszych latach kluby przestały dostawać dotacje na sprzęt, musiał z przyczyn ekonomicznych przebranżowić się na meble, które jego firma, z powodzeniem, produkuje do dziś.

Po igrzyskach olimpijskich żeglował jeszcze rok. Później miał około 20 lat bez żagli, aż do momentu, gdy poproszono go o powrót w roli sędziego. Już trzecią kadencję zasiada w Kolegium Sędziów PZŻ.

Mieszka z żoną w Kiekrzu. Ma troje dzieci – Agatę, Michała i Annę. Od kilku lat z pełną satysfakcją szkoli z przepisów wnuczkę Wiktorię Lehmann, która jest zawodniczką kadry narodowej w klasie Laser 4,7. Młodsza siostra Wiktorii, Emilia z powodzeniem żegluje w klasie Cadet. Mama dziewczynek, córka pana Ryszarda, Agata – w 1992 roku zdobyła Puchar Polski Grupy A w klasie Optimist.

Rezerwowym zawodnikiem w Montrealu w 1976 roku był Tomasz Rumszewicz. Urodził się w Poznaniu, 13 maja 1955 roku. Po raz pierwszy zetknął się z żeglarstwem, w wieku 12 lat, podczas akademickiego kursu na stopień żeglarza jachtowego organizowanego na Omegach. Później trafił do sekcji żeglarskiej AZS Olsztyn, kierowanej przez Romana Szadziewskiego i od razu zaczął żeglować na Finnie. Najlepsze wyniki odnosił w roku 1977. Były to mistrzostwo Polski, a także 8 miejsce mistrzostw świata. Po zakończeniu kariery zawodnika, zajął się trenowaniem innych. Na początku pracował w klubie AZS Olsztyn, później został trenerem kadry narodowej w klasie Finn. W pracy trenerskiej ma na koncie wiele sukcesów. Był między innymi trenerem Mateusza Kusznierewicza kiedy ten zdobywał brązowy medal Igrzysk Olimpijskich w 2004 roku. Poza działalnością trenerską Tomasz Rumszewicz prowadzi dwie firmy. Od 1992 roku Przedsiębiorstwo Produkcji Wielobranżowej i Handlu TAMEX Sp. z o.o., które zajmuje się produkcją i sprzedażą energii cieplnej, a także importem drewna podłogowego z Azji. W roku 1993 założył rodzinną firmę Rumszewicz Sailing, która do dziś,  organizuje na Mazurach obozy sportów wodnych, rejsy, a także kursy na patenty żeglarskie dla dzieci i młodzieży.

Pan Tomasz mieszka w Olsztynie z żoną. Ma troje dorosłych dzieci. 

Siódme miejsce na Igrzyskach w Moskwie w 1980 roku zajął Ryszard Skarbiński – urodzony 28 lutego 1949 roku w Poznaniu. Żeglowanie rozpoczął jeszcze w podstawówce, na prywatnej żaglówce. Później ścigał się w regatach jachtów turystycznych, a w 1989 roku został mistrzem Europy w kategorii Masters w klasie Finn. Jako zawodnik miał skrystalizowane poglądy na temat swojej przyszłości.

– Kiedy ja żeglowałem na Finnie, żeglarstwa nie było w spisie zawodów – opowiada. – Uczyłem się w Technikum Samochodowym w Poznaniu, a po jego o ukończeniu w 1968 r., pracowałem w Technicznej Obsłudze Samochodów jako mechanik. Żeglarstwo traktowałem jak hobby.

Pan Ryszard prowadzi własny serwis samochodowy w Poznaniu. Zajmuje się również serwisowaniem silników zaburtowych i stacjonarnych do łodzi motorowych. Mówi, że bycie olimpijczykiem nie miało żadnego wpływu na prowadzenie jego biznesu.

– Na wzór innych krajów należy w trakcie uprawiania sportu na wysokim poziomie zabezpieczać swoje dalsze życie, bez względu na to jaką dyscyplinę i na jakim poziomie uprawiamy – radzi. – Żeglarstwo w dzisiejszych czasach może być sposobem na życie, a nawet źródłem utrzymania, ale musimy to skutecznie wykorzystać.

Ryszard Skarbiński jest członkiem Kolegium Sędziów PZŻ, a także działaczem sportowym, przez co jak mówi, przedłuża swój kontakt z żeglarstwem.

Mirosław Rychcik był zawodnikiem rezerwowym podczas Igrzysk Olimpijskich w Moskwie w 1980 roku. Urodził się 7 lutego 1956 roku, z żeglarstwem związany jest od roku 1970. Zawodnik Yachtklubu Stoczni Gdańskiej. W klasie Finn zdobył brązowy medal mistrzostw świata w 1981 roku. Zawodowo pracował jako trener, między innymi w Jachtklubie Stoczni Gdańskiej i MK Cafe Sailing Team, prowadził także kadrę narodową w klasach Finn i Laser Standard. Obecnie często można spotkać pana Mirosława sędziującego polskie regaty w najróżniejszych klasach. Posiada uprawnienia sędziego regat klasy I.

Henryk Blaszka był dwudziestym zawodnikiem Igrzysk Olimpijskich w Seulu w 1988 roku.  Urodził się 25 lutego 1958 roku w Poznaniu. Zaczynał na Cadecie, pod okiem ojca, w 1969 r. Na mistrzostwach świata zajął w 1974 r. 3, a w 1975 r. 4 miejsce. Na Finnie zadebiutował w 1976 r. W 1982 r. zdobył srebrny medal mistrzostw świata w tej klasie. Reprezentował YK Wielkopolski i od 1987 r. LKS Kiekrz. Z zawodu stolarz szkutnik. Ma żonę i dwójkę dzieci, córkę Sylwię i syna Przemysława, którzy również żeglują. Jest kuzynem Ryszarda Blaszki.

Rekordzistą wśród polskich olimpijczyków jest Mateusz Kusznierewicz – urodzony 29 kwietnia 1975 roku w Warszawie. Gdy miał 3 lata ojciec wprowadził go po raz pierwszy na jacht żaglowy. Od lipca 1984 r. zawodnik YKP Warszawa. W igrzyskach brał udział pięć razy. Trzy razy w klasie Finn – w Atlancie w 1996 r. (1 miejsce),  Sydney 2000 (4 miejsce), Atenach 2004 (3 miejsce) i dwa razy w klasie Star, wraz z Dominikiem Życkim – Pekin 2008 (4 miejsce) i Londyn 2012 (8 miejsce).

Jest pierwszym polskim żeglarzem, który zdobył medal olimpijski i jedynym, który zdobył dwa. Po angielskich igrzyskach zakończył karierę olimpijską. Aktualnie realizuje się sportowo grając w golfa i startując w żeglarskich klasach nieolimpijskich. Zawodowo zajmuje się biznesem. Prowadzi między innymi Akademię Kusznierewicza (żeglarskie szkolenia dla dzieci) oraz szkolenia na temat rozwoju osobistego i motywacji. Organizuje także imprezy żeglarskie dla firm. Jest ambasadorem miasta Gdańska ds. morskich i prezesem Fundacji Gdańskiej. Mieszka w Gdańsku z żoną i dwójką dzieci.

Urodzony 5 listopada 1976 roku w Mrągowie Rafał Szukiel na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie w 2008 roku zajął 10 miejsce. Pierwszy kontakt z żaglami to pływanie w towarzystwie ojca i brata na jachcie „Kormoran” na jeziorze, nad którym mieszkają jego rodzice. Reprezentant AZS UWM Olsztyn. W 2009 roku był czwartym zawodnikiem generalnej klasyfikacji Pucharu Świata w klasie Finn. Żeglować przestał po przegranych eliminacjach do igrzysk w Londynie w 2012 roku.

– Wiedziałem, że chciałbym aby moje dalsze losy były związane z pracą gdzieś blisko wody – opowiada. – Jeśli nie mógłbym zawodowo żeglować czy trenować, to chciałbym mieć możliwość częstego kontaktu ze światem żeglarskim. Obecnie jestem zawodowym trenerem żeglarstwa, specjalizuję się w klasach jednoosobowych.

Rafał Szukiel mówi, że bycie olimpijczykiem to wyróżnienie, które pomaga w każdej pracy zawodowej.

– Do IO wiedzie długa droga, która uczy wytrwałości, pracowitości i pokory, a są to cechy bardzo przydatne w życiu, nie tylko zawodowym – zapewnia. – Młodym zawodnikom w kwestii ich przyszłości poradziłbym, aby nie marnowali czasu. Muszą planować swoją karierę i życie tak, aby kiedyś powiedzieć sobie – zrobiłem wszystko, żeby być szczęśliwym.

Zaraża żeglarstwem młodsze pokolenia pracując w edukacyjnym programie Energa Sailing. – Staram się tak wypełniać swoje obowiązki, aby jak najwięcej dzieci w Olsztynie zainteresowało się żeglarstwem – deklaruje.

Mieszka w Olsztynie z żoną i 4-letnią córeczką.

Piotr Kula zanim wystartował na igrzyskach w Londynie w 2012 roku (16 miejsce), wielokrotnie stawał na podium mistrzostw świata w kategorii juniorów w klasie Finn. Urodził się 23 maja 1987 roku w Olsztynie. Żeglarstwo wyczynowo zaczął trenować w wieku 13 lat. Zawodnik BTŻ Biskupiec. Jest absolwentem Wydziału Ekonomii na Uniwersytecie Gdańskim. Obecnie w trakcie przygotowań do ostatniej imprezy kwalifikacyjnej do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro 2016.

Czy będziemy mieć w Rio reprezentanta w klasie Finn, okaże się 2 kwietnia 2016 roku, w dniu zakończenia regat Princess Sofia Trophy na Majorce.

Co myślisz o tym artykule?
+1
0
+1
0
+1
0
+1
1
+1
0
+1
0
+1
0