
Ponad horyzonty: „Zryw” wypłynie na regaty The Tall Ships Races
Pływanie po morzach i ocenach wymaga odpowiedniej wiedzy i umiejętności, ale jednocześnie daje też wiele swobody i kształtuje charakter – zapewnia Jędrzej Owczarski, kapitan jachtu „Zryw”, który już za chwilę wyruszy na The Tall Ships Races.
W szczecińskim Centrum Żeglarskim od lat szkolą przyszłych żeglarzy, którzy chcą próbować swoich sił na morzu i żeglować na pełnych żaglach. Żeglarstwo morskie jest nie tylko formą rekreacji czy sposobem na spędzenie wolnego czasu. To także świetny sport, który wymaga zarówno przygotowania teoretycznego z wielu dziedzin, jaki i doświadczenia zdobytego w praktyce.
Szkolenie umożliwia zdobycie patentu żeglarza jachtowego oraz kolejnych uprawnień. Trening pod okiem doświadczonych kapitanów przygotowuje do udziału w regatach jachtów kabinowych. W Szczecinie na dwóch jachtach – „Zrywie” i „Darze Szczecina” podejmują się tego kapitanowie Jędrzej Owczarski, Wojciech Maleika i Wojciech Kaczor,.
– Sekcja żeglarstwa morskiego dedykowana jest osobom powyżej 16 roku życia – mówi Jędrzej Owczarski, kapitan „Zrywa”. – Naszym zadaniem jest dzielenie się swoją wiedzą i umiejętnościami zgodnie z zaangażowaniem młodzieży. Jeśli ktoś chce poznać podstawy, to je pozna, jeśli ktoś będzie chciał zgłębiać swoją wiedzę żeglarską, to należy mu to umożliwić. Sam kiedyś zadawałem pytania, więc wiem jak ważne dla młodego żeglarza jest wsparcie osób bardziej doświadczonych.
Żeglarstwo morskie często kojarzy się z pływaniem po bezkresach mórz i oceanów, skąpane w promieniach słońca, okraszone lekkim, przyjemnym wiatrem. W rzeczywistości wygląda to nieco inaczej. To owszem sporo przyjemności, pięknych widoków, niesamowitych doznań, ale przede wszystkim dużo pracy i zasad, których trzeba się trzymać.
– Żeglarstwo kształtuje nasz charakter, uczy cierpliwości, pracy zespołowej, pokory – wymienia Jędrzej Owczarski. – Czasem rejsy trwają kilka dni, kilka tygodni, przestrzeń na jachcie jest ograniczona, więc trzeba się nauczyć żyć z innymi ludźmi, podzielić obowiązkami i czerpać przyjemność z tego, gdzie się jest i co się robi.

Jędrzej Owczarski, kapitan „Zrywa”. Fot. Centrum Żeglarskie
– Pracy na jachcie drewnianym, a takim właśnie jest „Zryw”, nie brakuje – podkreśla kapitan Owczarski. – Nasze zajęcia zawsze są dostosowane do tego, co się będzie działo z jednostką w najbliższym czasie. Jeśli w planach mamy regaty, wówczas trenujemy sprawne przeprowadzanie manewrów. Każdy ma swoje stanowisko, na którym ćwiczy pod regaty. Przykładem może być nauka szybkiego stawiania spinakera i zrzucania go w równie dobrym czasie.
„Zryw” lada dzień wypłynie na tegoroczne „tolszipy”, czyli rozpoczynające się 7 lipca regaty The Tall Ships Races. Wystartuje na dwóch etapach z 12-osobową reprezentacją na pokładzie. Reprezentacja odwiedzi porty w Esbjerg, Harlingen, Antwerpii i Aalborgu. To będą pierwsze regaty Jędrzeja Owczarskiego w roli kapitana.
– W The Tall Ships Racers pływałem już jako pierwszy oficer i wcześniej członek załogi. W tych wyścigach poprowadzę jacht pierwszy raz, jednak specyfika regat oraz akwen, na którym odbędą się zawody są mi znane, dlatego jestem dobrej myśli. Regaty The Tall Ships Races są wyjątkowe pod tym względem, że jest to wydarzenie dla osób młodych, niekoniecznie mających doświadczenie żeglarskie. To impreza nastawiona na międzynarodową integrację załóg i oczywiście wyścigi oraz naukę żeglarstwa. W The Tall Ships Racers chodzi też o dobrą zabawę i fajne wspomnienia.
Plany są bardzo ambitne. „Zryw” jest szybkim jachtem i już wiele razy pokazał, że mimo swego wieku nadal może walczyć o ścisłą czołówkę. Kapitan liczy, że chociaż jeden etap regat załoga zakończy na podium.
– Mamy duże szanse, ale jak wiadomo w długich regatach wiatr i pogoda determinują pozycję jachtu – tłumaczy Owczarski. – „Zryw” jest wyjątkowy – pływa bardzo długo, pływa bardzo szybko, ma swoją duszę, klimat, zawsze panuje tu dobra i fajna atmosfera. Jego stan techniczny też jest bardzo dobry – kapitanowie zawsze o niego dbali, dlatego jest w dobrej kondycji, a klimat na jachcie jest niepowtarzalny.
„Dar Szczecina” w tym samym czasie będzie w dwumiesięcznym rejsie na Islandię. Załoga opuściła port macierzysty w ostatni weekend czerwca i wróci do Szczecina wraz z końcem sierpnia. Przez dwa miesiące wakacji „Dar” będzie pływać po wodach Morza Północnego, a jego załoga będzie mogła doświadczyć niesamowitych przeżyć i zobaczyć norweskie fiordy, zjawiska pływów, wulkany, krainę lodu i ognia. Rejs poprowadzą doświadczeni kapitanowie Wojciech Maleika i Wojciech Kaczor. Wyprawa została podzielona na cztery etapy, załogi zawiną do portów w Stavanger, Reykjaviku, Bergen.
– Żeglarstwo morskie pozwala nam dotrzeć do różnych miejsc na świecie i ukazuje niesamowity świat. Ja osobiście najbardziej lubię północ, lodowe krainy, Norwegię – mówi Jędrzej Owczarski. – Kiedyś pływałem regatowo, ale w 2009 roku popłynąłem na Islandię i mój kierunek żeglarstwa zmienił się na żeglarstwo morskie.
The Tall Ships Races 2022 – od 7 lipca do 7 sierpnia – wracają na Morze Północne. Ostatni raz gościły tam w 2018 roku. Startujące w wyścigu jednostki odwiedzą. Esbjerg w Danii, Harlingen w Holandii, Antwerpię w Belgii i Aalborg w Danii, gdzie odbędzie się finał wydarzenia. Z polskich jachtów i żaglowców zapowiedziały się: „Dar Młodzieży”, „Fryderyk Chopin”, „Farurej”, „Wielkopolska”, „Tornado” i „Zryw.