
Studenci Politechniki Wrocławskiej budują bezzałogową łódź
Grupa młodych ludzi z Politechniki Wrocławskiej chce zbudować bezzałogową łódź, która przepłynie Ocean Atlantycki wykorzystując energię z wiatru i słońca.
To ambitne wyzwanie, któremu dotychczas sprostała zaledwie jedna konstrukcja na świecie. Idea jednego z najtrudniejszych konkursów inżynierskich na świecie Microtransat Challenge jest taka, żeby zaprojektować i skonstruować bezzałogową łódź o długości poniżej 2,4 metra, która pokona Ocean Atlantycki. Do tej pory na ponad 30 prób w ramach konkursu, który funkcjonuje od 2005 roku, tylko jedna zakończyła się sukcesem. W 2018 roku łódź SB Met, stworzona przez norweską firmę Offshore Sensing, przepłynęła Atlantyk z Ameryki do Europy w 79 dni.
W konkursie postanowili wziąć udział członkowie Koła Naukowego Robotyków Politechniki Wrocławskiej w ramach projektu PassAt, którzy już wcześniej planowali budowę takiej jednostki i sprawdzenie jej możliwości, ale potem postanowili skoncentrować się na tym wyzwaniu. Za realizację tego projektu odpowiadają bardzo zdolni młodzi ludzie, bo studenci Koła mają już na swoim koncie wiele sukcesów na międzynarodowych zawodach robotycznych. Na przykład w czerwcu 2024 roku zdobyli trzecie miejsce w prestiżowym konkursie sond kosmicznych CanSat Competition w USA.
Studenci Politechniki Wrocławskiej chcą spróbować swoich sił w tej wyjątkowej rywalizacji, startując w kategorii robotycznej, która pozwala na zdalne przesyłanie poleceń do łodzi. Chcieliby, żeby ich łódź pokonała trasę z Wysp Kanaryjskich na Karaiby. Zdecydowali się też na postawienie na swojej łodzi nieruchomego żagla, choć konkurs dopuszcza także start łodzi bez ożaglowania. W przypadku polskiego projektu chodzi o zwiększenie bezawaryjności i stabilność kierunku żeglugi.
– Budujemy łódź o długości około metra, która będzie wytrzymała dzięki kadłubowi wykonanemu z nierdzewnej stali i włókna szklanego – mówi Wojciech Bohdan, koordynator projektu. – Energia do zasilania będzie pochodzić z paneli fotowoltaicznych umieszczonych na łódce.
Nie bez znaczenia jest fakt, że wszyscy zaangażowani w ten projekt są żeglarzami. To w dużej mierze skierowało ich zaangażowanie w ten projekt.
– Chcielibyśmy pokazywać na stronie internetowej jak ta łódź sobie radzi w atlantyckich warunkach – dodaje Wojciech Bohdan. – Chcemy też upublicznić efekty jej przepłynięcia, pokazać efektywność działania paneli słonecznych, ale dziś jeszcze trudno powiedzieć czy firmy zajmą się budową takich łodzi na szerszą skalę. Skupiamy się na tym by zrobić tę jedną łódź, wystartować i zobaczyć jakie będą efekty.
Projekt PassAt będzie miał wiele interesujących rozwiązań. Wyposażony będzie we wspomniany już nieruchomy żagiel, który umożliwia płynięcie tylko z wiatrem, ale zapewnia większą bezawaryjność, płetwę mieczową i sterową, komunikację satelitarną, dwa moduły GPS, cztery dostępne banki pamięci Flash, cztery niezależne układy zasilania, osiem ogniw o łącznej mocy 2 W i kamerę pokładową.
Koszt realizacji ich projektu, głównie testów i transportu, może wynieść ok. 50 tys. złotych. Konstruktorzy mają już pierwszych sponsorów, ale szukają kolejnych. Wsparła ich m.in. Fundacja Manus Przy Politechnice Wrocławskiej. Pierwsze testy łodzi mają się odbyć już w marcu na Odrze. Łódź ma wystartować do pokonania Atlantyku w listopadzie 2025 roku.
Przy projekcie PassAt pracują: Wojciech Bohdan, Jakub Lemański, Krzysztof Andrzejewski, Wojciech Zieliński, Bartosz Bareja, Wiktor Kwiatkowski, Jakub Borsukiewicz, Michał Mastej oraz Jan Farbotko.