
Czy w Charzykowach powstanie Muzeum Żeglarstwa Śródlądowego?
Planowane było jeszcze przed wojną, ale przez dekady nie udawało się go założyć. Dzisiaj temat powstania placówki upamiętniającej historię chojnickiego i charzykowskiego żeglarstwa wraca. Czy jest szansa na jej utworzenie?
Za kolebkę polskiego żeglarstwa zasłużenie uważane jest Jezioro Charzykowskie. Tu założony został Chojnicki Klub Żeglarski, jeden z najstarszych w Polsce, tu Otto Weiland skonstruował pierwsze w Polsce ślizgi lodowe, tu wreszcie zorganizowano regaty eliminacyjne przed Igrzyskami Olimpijskimi w 1924 roku.
O przeszło stu latach żeglarskich tradycji tego miejsca świadczą historyczne dokumenty, zdjęcia i zabytkowe jachty, które zasługują na ochronę, konserwację i odpowiednie wyeksponowanie. Debatowali nad tym uczestnicy zorganizowanej w maju w Charzykowach XIII Konferencji Polskiego Muzealnictwa Morskiego i Rzecznego. Podczas rozmów padł pomysł utworzenia Muzeum Żeglarstwa Śródlądowego.
– Są tu oryginalne, kompletne bojery z lat 30. i 40., niektóre nawet gotowe do ślizgania – opowiada Krzysztof Pestka, komandor Chojnickiego Klubu Żeglarskiego. – Jest mnóstwo archiwaliów, zdjęć, widokówek, bo chojniczanie dokumentowali dokonania pierwszego klubu żeglarskiego w Polsce. Przede wszystkim jednak, pokolenie, które znało Ottona Weilanda i jego epokę odchodzi i warto zachować ich wspomnienia.
Niektórzy starsi żeglarze bardzo chcą przekazać komuś swoje zbiory, niestety Muzeum Historyczno-Etnograficzne w Chojnicach jest za małe, żeby pomieścić wszystkie eksponaty. Rozwiązaniem byłoby powołanie nowej placówki, która zajmowałaby się historią żeglarstwa.
– Taki pomysł narodził się w głowie założyciela muzeum w Chojnicach, Juliana Rydzykowskiego, który wpisał go do programu planowanych działów muzealnych już w 1932 roku – tłumaczy Barbara Zagórska, dyrektor Muzeum Historyczno-Etnograficznego w Chojnicach. – Był on świadomy bogactwa dziedzictwa żeglarskiego. Później temat pojawiał się w prasie w latach 60. Aktualnie szukamy możliwości urządzenia osobnej ekspozycji dotyczącej żeglarstwa i myślę, że najlepszym miejscem byłyby Charzykowy.
Pomysł poruszony podczas konferencji muzealników ma szanse przerodzić się w realny plan.
– W Charzykowach przy samej promenadzie jest półhektarowa działka, na której może zostać zbudowany parterowy budynek – mówi Arseniusz Finster, burmistrz Chojnic. – W pobliżu mieści się Chojnicki Klub Żeglarski i Ludowy Klub Sportowy, powstaje też hotel z 200 pokojami. Wójt deklaruje, że może przekazać tę działkę na muzeum. Najważniejsza dla powstania obiektu będzie rozmowa z marszałkiem województwa pomorskiego w sprawie perspektywy finansowania unijnego.
Entuzjazm burmistrza Chojnic i potwierdzona przez nas deklaracja przekazania działki na ten cel przez gminę Chojnice, to jednak dopiero początek drogi. A stworzenie nowej placówki muzealnej, to lata pracy organizacyjnej oraz duże nakłady finansowe.
– Jako żeglarz też jestem za powstaniem takiego muzeum – mówi Stanisław Skaja, starosta chojnicki. – Chojnice i Charzykowy to kolebka żeglarstwa i byłoby co pokazać. Ale nie wiem, czy nas stać na zbudowanie tego muzeum. Brakuje przede wszystkim szczegółów – jak miałoby ono wyglądać, gdzie powstać i w jaki sposób być realizowane. Nie jestem przeciwnikiem, ale realistą.
Pozostaje mieć nadzieje, że chojnickim samorządowcom uda się zdobyć finansowanie, a charzykowskie zabytki żeglarskie w końcu doczekają się ochrony na jaką zasługują.