
Jacht „Flot” niedługo wróci na wodę
Trwa remont należącego do Fundacji Ocean Marzeń jachtu „Flot”. Jednostka, która zostanie zwodowana po 20 latach przerwy, od wiosny 2023 roku będzie pływała z uczestnikami Młodzieżowego Programu Edukacji Żeglarskiej.
Zbudowany w latach 70. „Flot” trafił do Fundacji Ocean Marzeń za sprawą Jerzego Jaszczuka, doświadczonego gdańskiego żeglarza i kapitana „Generała Zaruskiego”. Wiosną pokazał on stojący w gdyńskiej marinie i wystawiony na sprzedaż jacht Adamowi Wiśniewskiemu, prezesowi Fundacji.
– „Flot” świetnie się nadaje do prowadzenia wychowania morskiego, bo ma dwa maszty, więc można zrobić na nim kursy manewrowania na żaglach – opowiada Jerzy Jaszczuk. – Kadłub jest solidnie zbudowany, więc wybacza drobne błędy. Silnik też jest odpowiedniej mocy – prawie 50 KM. Jacht ma centralny kokpit, dookoła jest dużo lin i jest się czego złapać, więc wydaje się bardzo bezpieczny.
W kwietniu jednostka została włączona do Młodzieżowego Programu Edukacji Morskiej i rozpoczęto przygotowania do jego remontu, który rozpoczął się – m.in. siłami podopiecznych Fundacji – miesiąc później. Stalowa jednostka, choć przez ostatnie dwadzieścia lat stała wyslipowana w gdyńskiej marinie, okazała się być w nadzwyczaj dobrej kondycji.
– Jacht jest w lepszym stanie niż myśleliśmy – mówi Adam Wiśniewski. – Rdzy było niewiele i nie musieliśmy wymieniać żadnych elementów poszycia. Co więcej, mimo 20 latach nieużywania udało nam się za pierwszym razem odpalić silnik! Trochę pracy musieliśmy włożyć w szlifowanie kadłuba i przygotowanie go do malowania. W zeszłym tygodniu nakładaliśmy drugą warstwę farby podkładowej, a przed nami m.in. malowanie dna farbą antyporostową.
Jeszcze latem jacht ma zostać zwodowany i przeprowadzony do Gdańska, gdzie cumuje drugi jacht Fundacji. Tam przeprowadzony zostanie remont wnętrza. Prawdopodobnie jego zakres nie będzie duży – na kadłubie nie ma rdzy, a zabudowa jest doskonale zachowana, podobnie jak elektryka.
– Wzięliśmy dwóch fachowców i obaj nam potwierdzili, że o ile skrzynki rozdzielcze i żarówki trzeba wymienić, to same miedziane kable są w bardzo dobrym stanie – dodaje Wiśniewski. – Każdy, kto pobędzie wewnątrz zauważy, że poprzedni właściciel solidnie go zbudował, choć używał różnych materiałów. Np. oświetlenie w kojach jest z kierunkowskazów z Żuka lub Nysy, ale działa i nie ma z nim problemów.
W jednostce trzeba będzie zamontować nowe żagle, akumulatory i elektronikę jachtową. W Gdańsku planowane jest zdjęcie masztów, żeby je oczyścić i wymienić olinowanie. Wiosną 2023 roku „Flot” powinien wejść do eksploatacji.
– Na pewno na początku jacht będzie służył do szkoleń manewrowych w porcie – mówi prezes Fundacji Ocean Marzeń. Na pierwszy rejs jeszcze nie mamy pomysłu. Wiemy jednak, że chcemy, żeby ten jacht był typowo wyprawowy i przygotowany na dwu-trzytygodniowe rejsy.