< Powrót
4
października 2023
Tekst:
Jędrzej Szerle
Zdjęcie:
Tadeusz Lademann
Kapitan Głowacki
„Kapitan Głowacki” przy nabrzeżu w Pucku.

„Kapitan Głowacki” już za pół roku wróci na morze!

Jeden z najbardziej zasłużonych polskich żaglowców wraca do życia. „Kapitan Głowacki” w styczniu został zwodowany, a obecnie trwa zabudowa jego wnętrza. Sprawdziliśmy, jak przebiegają prace na jednostce.

Od 2020 roku trwa odbudowa „Kapitana Głowackiego” – żaglowca, na którym przez ponad 60 lat szkolili się młodzi żeglarze. Na zlecenie nowego armatora – firmy 3Oceans, która jest też właścicielem „Fryderyka Chopina” – odpowiada za nią firma Complex Jacht. Przez pierwsze dwa lata prowadzone we Władysławowie prace koncentrowały się na kadłubie – m.in. wymieniono wszystkie planki, wyremontowano silnik i wszystkie stalowe elementy. 12 stycznia 2023 roku żaglowiec został zwodowany, a 8 lutego przeholowany do Pucka, gdzie roboty są kontynuowane.

– Rozpoczęliśmy wówczas etap budowy wnętrza – opowiada Sebastian Kulling, prezes Complex Jacht. – Czyli grodzie, zbiorniki, instalacje, ocieplenie pokładu, podłogi, kabiny. Wczesną wiosną doszły do tego prace nad pokładem oraz nadbudówkami. Przestrzeń we wnętrzu została zmieniona i jest teraz bardziej funkcjonalnie podzielona. Mesa jest w tym samym miejscu, ale jedna duża ubikacja na dziobie została rozbita na dwie mniejsze, mamy też więcej kabin. Jest jedna czteroosobowa, dwie trzyosobowe, siedem dwuosobowych oraz jednoosobowa kapitańska.

„Kapitan Głowacki” będzie też przystosowany do współczesnych wymogów – w kabinach będą ładowarki USB, a ponieważ żaglowiec będzie pływał też po ciepłych wodach, we wnętrzu jest klimatyzacja.

W czerwcu na żaglowcu zamontowano maszty, a we wrześniu reje.
Fot. Tadeusz Lademann

– Przed nami ostatnie prace – dokańczanie kładzenia podłóg i montowanie drzwi, podłączanie instalacji wodnej, zrobienie olinowania ruchomego, wybór żagli – dodaje Kulling. – W styczniu – lutym chcielibyśmy domykać temat, a w marcu zacząć odbiory. Tak, żeby wiosną zacząć eksploatację. Jest już pomysł, żeby „Kapitan Głowacki” w 2024 roku wystartował w The Tall Ships’ Races.

„Kapitan Głowacki” powstał na podstawie kadłuba uzbrojonego poniemieckiego kutra, który w 1945 roku został podniesiony z mielizny niedaleko Świnoujścia. W 1949 roku jego właścicielem zostało Państwowe Centrum Wychowania Morskiego, które w latach 1950-1951 przebudowało go na żaglowiec. Ochrzczony został jako „Henryk Rutkowski”, na cześć komunistycznego działacza. Początkowo służył szkoleniu w Szkole Rybołówstwa Morskiego, później przejęty został przez Ligę Obrony Kraju, a w 1970 trafił do Centralnego Ośrodka Żeglarstwa w Trzebieży, gdzie przez chwilę pływał pod nazwą „Biały Słoń”. Od 1975 roku żaglowiec służył Bractwu Żelaznej Szekli. Później z uwagi na zły stan techniczny był wyłączony z eksploatacji, ale w połowie lat 80. został odbudowany i od 1986 roku wrócił na wodę. W 1997 roku zmieniono jego nazwę na „Kapitana Głowackiego”, uhonorowując tym samym Włodzimierza Głowackiego, działacza żeglarskiego, dziennikarza i autora poczytnych książek poświęconych historii żeglarstwa. W 2020 roku został kupiony przez firmę 3Oceans, armatora m.in. „Fryderyka Chopina”, który prowadzi Niebieską Szkołę.

Co myślisz o tym artykule?
+1
0
+1
2
+1
1
+1
7
+1
0
+1
0
+1
0

PODZIEL SIĘ OPINIĄ