< Powrót
18
maja 2024
Tekst:
Jędrzej Szerle
Zdjęcie:
Tadeusz Lademann
Kapitan Głowacki
Uroczyste podniesienie bandery na „Kapitanie Głowackim”.

„Kapitan Głowacki” wrócił do służby!

Po trwającej 3,5 roku odbudowie żaglowiec „Kapitan Głowacki” został ponownie ochrzczony i uroczyście podniesiono na nim banderę. Tym samym 18 maja jednostka otworzyła nowy rozdział w bogatej, ponad 70-letniej historii.

Na ten dzień czekało wielu miłośników żeglarstwa. Nic dziwnego – „Kapitan Głowacki” jest jedną z tych jednostek, które przez dekady wychowywały kolejne pokolenia żeglarzy. Nowe życie żaglowiec zyskał dzięki spółce 3Oceans, właścicielce m.in. „Fryderyka Chopina”, która kupiła go w 2020 roku. Jesienią tego samego roku prace przy niej zaczęła firma Complex Jacht z Pucka, która ma na koncie m.in. odbudowę „Generała Zaruskiego”, remont „Daru Szczecina” i konserwację zabytkowych jachtów Narodowego Muzeum Morskiego – „Optego” i „Dali”.

– Zadanie momentami było naprawdę ciężkie – opowiada Sebastian Kulling, prezes Complex Jachtu. – „Kapitan Głowacki” wielkościowo jest podobny do „Generała Zaruskiego”, ale ma inne maszty i zabudowę. Największym wyzwaniem była wymiana planek – bo okazało się, że wszystkie musiały być wymienione. Była to typowa szkutnicza praca, a że planki mają 8 cm grubości, to nie było łatwo je dźwigać, parować i pasować. Trochę dodatkowej papierkowej roboty spowodowane było zaś tym, że żaglowiec jest wpisany do rejestru zabytków i wiele rzeczy trzeba było konsultować z konserwatorem. Ale wszystko się udało i po przeszło trzech latach jest kolejny sukces.

– Eksploatacja żaglowca ma być intensywna – dodaje Piotr Kulczycki, prezes spółki 3Oceans. – Pływanie przez Ocean Atlantycki nie jest jakieś ekstremalne, ale ma być pewne i bezpieczne. I temu poświęciliśmy podczas prac bardzo dużo uwagi.

Kadłub odbudowę przechodził we Władysławowie, a 12 stycznia 2023 roku został zwodowany. Następnie przeholowano go do Pucka, gdzie mieści się Complex Jacht, żeby kontynuować prace nad zabudową wnętrza. Przeszło rok później, w sobotę 18 maja, nadszedł czas na oficjalny powrót żaglowca do służby.

Uroczystość zgromadziła ponad 200 osób, w tym m.in. burmistrz Pucka Hannę Pruchniewską, prezesa Pomorskiego Związku Żeglarskiego i wiceprezesa Polskiego Związku Żeglarskiego Bogusława Witkowskiego, sekretarza generalnego PZŻ i komandora Yacht Klubu Polski Janusza Marka Tabera, komandora Yacht Klubu Stal Gdynia Jarosława Kuklińskiego, komandora Jacht Klubu Marynarki Wojennej Kotwica Artura Pierzyńskiego oraz zasłużonych kapitanów – Krzysztofa Baranowskiego, Jerzego Jaszczuka i Romana Paszke.

– To, co dzisiaj tutaj widzimy, jest wyjątkowo cenne – mówił podczas uroczystości Bogusław Witkowski, który wspólnie z Jarosławem Kuklińskim złożył na ręce Piotra Kulczyckiego odznaczenie PZŻ Przyjaciel Polskiego Żeglarstwa. – To dbałość o to, żeby jachty oraz żaglowce dalej żyły i były w dobrej kondycji.

Kulminacyjnym punktem wydarzenia było podniesienie bandery oraz chrzciny. Bukszpryt żaglowca symbolicznie polała szampanem Ewa Kulczycka, wygłaszając tradycyjne „płyń po morzach i oceanach”. Następnie Piotr Kulczycki zaprosił wszystkich do zwiedzania jednostki.

„Kapitan Głowacki” dołączy teraz do „Fryderyka Chopina” w rejsach m.in. z młodzieżą w ramach programu Niebieska Szkoła. W najbliższym czasie żaglowiec popłynie do Gdyni, skąd 25 maja wyruszy w rejs do Christiansø i z powrotem. Później, pod koniec czerwca, popłynie z Gdyni do Kłajpedy, gdzie razem m.in. z żaglowcem STS „Pogoria” wystartuje w regatach The Tall Ships Races. Na sezon jesienno-zimowy jednostka przeniesie się zaś w cieplejsze rejony, po który pływać będzie wspólnie z młodymi ludźmi.

– Na przyszły sezon mamy już zaplanowane sześć Niebieskich Szkół na trasie z Europy na Karaiby i na Karaibach – zapowiada Piotr Kulczycki. – Będą one miesięczne, czyli o połowę krótsze jak na „Fryderyku Chopinie”.

Powrót do eksploatacji „Kapitana Głowackiego” nie jest przy tym jedynym akcentem przypominającym postać Włodzimierza Głowackiego. 29 czerwca w Alei Żeglarstwa Polskiego w Gdyni, w ramach Święta Morza, odsłonięta zostanie jego tablica.

„Kapitan Głowacki” został zbudowany w 1951 roku dla Państwowego Centrum Wychowania Morskiego na bazie kadłuba niemieckiego kutra rybackiego. Otrzymał wówczas imię komunistycznego działacza Henryka Rutkowskiego. Przez pierwsze lata był jednostką szkolną Państwowej Szkoły Rybaków Morskich, a w połowie lat 60. trafił do ośrodka szkolenia żeglarskiego Ligi Obrony Kraju w Jastarni. Ostatecznie w 1970 roku przekazano go do Centralnego Ośrodka Żeglarstwa Polskiego Związku Żeglarskiego w Trzebieży, gdzie – z przerwami – służył szkoleniu młodzieży przez kolejne prawie pół wieku. Od 1996 roku pływał już pod nową nazwą „Kapitan Głowacki”, upamiętniającą wybitnego popularyzatora żeglarstwa, dziennikarza i prezesa PZŻ Włodzimierza Głowackiego. W czerwcu 2020 roku jednostka została sprzedana spółce 3Oceans.

Co myślisz o tym artykule?
+1
8
+1
0
+1
1
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0