
Literacki rejs z Szymonem Kuczyńskim
W tę literacką podróż dookoła świata z pewnością warto się wybrać. Polecam ją nie tylko tym, którzy marzą o dalekich rejsach. Książka Szymona Kuczyńskiego jest o żeglowaniu, ale równocześnie jest to opowieść po prostu o życiu.
Przeczytałem właśnie książkę Szymona Kuczyńskiego „Dookoła świata o tak, o…” i mam jedną radę, dla każdego, kto będzie zabierał się do tej lektury – nie róbcie tego, jeśli zamierzacie za chwilę wyjść z domu, chcecie się wyspać, bo rano wcześnie wstajecie albo właśnie macie coś pilnego do zrobienia. Książka, mimo że „tylko” dwustustronicowa, wciąga. Mogą być trudności z przerwą w czytaniu i odłożeniem reszty na później.
Tych dwieście stron to coś więcej niż zapiski Szymona z kilku żeglarskich wypraw, to także poradnik dla planujących własne żeglarskie przedsięwzięcia, zestawienie informacji szkutniczych, bosmańskich i nawigacyjnych oraz inspiracja dla tych, którzy by sami chcieli na wielką wodę, ale jeszcze trochę się boją. Książka z pewnością zainspiruje niejednego i niejedną nie tylko do odważniejszego, ale i bardziej rozsądnego spojrzenia na własne żeglarskie plany.
Jest to lektura o wymiarze praktycznym – dawka wiedzy niezbędnej przy poruszaniu się po świecie – nie tylko na morzu. Równocześnie to książka opowiadająca o prawdziwej morskiej przygodzie, bez retuszu i gwiazdorzenia. Szymon w swoich zapiskach z kolejnych rejsów zachował zdrowy dystans do siebie i otoczenia (również bezkresnego oceanu). Takie podejście do żeglowania mogłoby być przykładem dla wielu tych, którzy do swojego pływania podchodzą jak do misji, za którą ludzkość ma ich podziwiać i czcić.
Ale trzeba zaznaczyć coś jeszcze – ta książka to nie tylko fragmenty oceanicznych dzienników Szymona Kuczyńskiego, nie tylko jego skrupulatne kosztorysy i opowieści o ludziach spotkanych gdzieś w świecie. Znajdziemy tu teksty Dobrochny Nowak (która na karcie tytułowej wymieniona jest jako współautorka) oraz Milki Jung. Ta ostatnia zresztą, wszystkie notatki zebrała, poddała redakcyjnej obróbce, ujednoliciła i uzupełniła o kilka swoich tekstów, w tym wywiad z Szymonem przeprowadzony jeszcze zanim „Atlantic Puffin” wypłynął na szerokie wody. W efekcie otrzymaliśmy dobrze czytającą się, kompaktową, a jednocześnie różnorodną książeczkę, od której trudno się oderwać. Całość uzupełniają fotografie z kolejnych rejsów – swoisty obrazkowy dziennik podróży i dowód na to, że warto w życiu robić to, co się lubi.
Książka ukazała się nakładem wydawnictwa MORKA i można ją zamawiać za pośrednictwem internetu. Pierwszy nakład został wyczerpany „na pniu”, ale dodruk już w drodze.
„Dookoła świata o tak, o…” ukazała się w czasie, kiedy Szymon Kuczyński płynie właśnie w drugim rejsie dookoła globu. Tym razem samotnie i non stop. Za nim już niemal pół roku żeglugi. Teraz przemierza Ocean Spokojny. Przebieg i trasę jego wyprawy można śledzić na stronie Zew Oceanu.
PODZIEL SIĘ OPINIĄ