< Powrót
31
maja 2024
Tekst:
Jędrzej Szerle
Zdjęcie:
Paweł Wyszomirski
Dana
„Dana” w 2021 roku.

Regatowy oldtimer trafił do Fundacji Klasyczne Jachty

Ma blisko sto lat i niezwykle bogatą historię. 21 maja jacht „Dana” klasy R-6 został przekazany do Fundacji Klasyczne Jachty, która od 2019 roku opiekuje się historycznymi jednostkami.

Zwodowana w 1927 roku jednostka zbudowana została w Wielkiej Brytanii dla przedsiębiorcy Valdemara Graae. Otrzymała imię „Dana”, czyli „Dunka”. Już po kilku latach przeszła w ręce Christiana Enevolda Hansena, prezesa Królewskiego Jachtklubu Danii. Startował na niej w regatach m.in. król Danii Christian X. Później pozostawała w rękach duńskich żeglarzy aż do lat 80., kiedy przekazana została do prywatnego Duńskiego Muzeum Żeglarstwa. Dwadzieścia lat później z magazynu wydobył ją polski żeglarz.

– „Dana” jest w naszym kraju od 2006 roku, ale trzy lata temu odkupił ją od polskiego właściciela wnuk Francisa Morgana Gilesa, wybitnego brytyjskiego konstruktora, który ją zaprojektował i zbudował – opowiada Marcin Wągiel, założyciel Fundacji Klasyczne Jachty. – Wtedy jacht trafił do nas na drobny, jak się wydawało, remont. Okazało się, że łódka jest w dość kiepskim stanie i wymaga bardzo dużych nakładów.

Dana

„Dana” podczas regat w USA w 1927 roku, gdzie pod nazwą „English Rose” reprezentowała Wielką Brytanię i Royal Victoria Yacht Club w prestiżowym Scandinavian Gold Cup, prowadzona przez Francisa Morgana Gilesa wraz z żoną.
Fot. Edwin Levick

Fundacja prace prowadziła bardzo dokładnie, a radą służyli koledzy właściciela związani z klasą R-6. Po pewnym czasie wnuk twórcy jachtu uznał, że chciałby jednak przekazać projekt komuś innemu. Udało się go namówić, żeby „Dana” została w zaprzyjaźnionej z nim już Fundacji Klasyczne Jachty.

– Bardzo się z tego cieszymy, ale jednak przede wszystkim czujemy się wyróżnieni, że wnuk konstruktora nam zaufał – dodaje Wągiel. – W końcu wiąże go z jachtem silna, emocjonalna więź i rodzinna historia i dlatego zależy mu, żeby „Dana” znów pływała. Mamy też gentlemen’s agreement, że jak tylko jacht znajdzie się na wodzie, będzie go odwiedzał w miarę wolnego czasu.

Obecnie kontynuowany jest gruntowny remont jednostki. Analizując plany siostrzanych jednostek wiadomo, że na „Danie” przez sto lat wiele się zmieniło. Przybyło wręg, zmieniły się przekroje, powstały dodatkowe grodzie, a nawet przesunięto maszt podczas przebudowy na kabinówkę w latach 70.

Dana

„Dana” po przyjeździe do Trzebieży jesienią 2021 roku.
Fot. arch. Fundacji Klasyczne Jachty

– Bardzo bym chciał, żeby „Dana” wyglądała trochę bardziej jak w chwili wodowania – tłumaczy Wągiel. – Dlatego skupiamy się na detalach, które przybyły. Na przykład drewnianych odbojnicach, czyli wystających na zewnątrz obrysu jachtu drewnianych listwach, których nie powinno tam być. Wydawać się one mogą nieistotne, ale bardzo rzutują na wygląd. Myślimy też nad lekką zmianą kokpitu, przywracając mu oryginalne proporcje.

W toku prac m.in. usunięto też dodatkowe wręgi i naprawiono oryginalne, pozbyto się wtórnej i ciężkiej drewnianej zabudowy. W planach jest zaś wymiana części poszycia i położenie nowego, lżejszego pokładu. Powrócą też oryginalne czerwono-białe barwy. Jacht powinien zostać zwodowany wiosną przyszłego roku.

– Dokładnych planów jeszcze nie zdradzamy, ale na pewno będziemy chcieli, żeby „Dana” pływała regatowo – dodaje Marcin Wągiel. – W tym celu musimy mieć załogę, która będzie potrafiła szybko pływać tym jachtem. Dlatego musimy znaleźć grupę osób, która będzie chciała włączyć się w życie „Dany”, trenować, pływać nią i startować w imprezach.

Dana

Zdjęcie króla Danii Christian X za sterem „Dany” w Cannes, opublikowane w artykule „Yachting World” w 1931 roku.
Fot. arch. Fundacji Klasyczne Jachty

Na pewno jacht będzie się pojawiał na regatach klasy R-6, która przeżywa obecnie renesans popularności. Zaczęto ją przywracać do życia w drugiej połowie lat 80. Wówczas w Wielkiej Brytanii nie było ani jednej pływającej łódki, a w Europie zaledwie kilka. W tej chwili na naszym kontynencie jest ponad 300 jednostek. W tym dwie w naszym kraju – oprócz „Dany” jest to „Norna VI”, należąca do Ocean Challenge Yacht Club w Gdyni. Niewykluczone, że będzie ich jeszcze więcej.

– Być może namówię kogoś, żeby jachtów tej klasy pod polską banderą przybyło – tłumaczy. – Jest w tej chwili do kupienia kilka łódek w przyzwoitym stanie i nie za ogromne pieniądze. Jeżeli ktoś chciałby pobawić się w klasyczne regaty, jest to super okazja.

„Dana”

Długość całkowita 11,40 m

Szerokość 1,90 m

Zanurzenie 1,84 m

Długość linii wodnej 8,15 m

Pow. pomiarowa żagli 45 m2

Co myślisz o tym artykule?
+1
3
+1
1
+1
2
+1
1
+1
1
+1
0
+1
1