< Powrót
22
maja 2024
Tekst:
Adam Mauks
Zdjęcie:
Archiwum Morskiego Instytutu Rybackiego - PIB
Pies Baltic i jego wybawiciel Adam Buczyński.

Rzeźba psa Baltica stanie w Marinie Yacht Park w Gdyni

W poniedziałek, 24 czerwca 2024 roku o godz. 12 w Gdyni zostanie odsłonięta rzeźba upamiętniająca psa Baltica. Pamiętacie jego historię?

25 stycznia 2010 roku, ok. godz. 15.40 na wysokości Helu, w odległości ok. 15 mil morskich od Wisłoujścia członkowie załogi statku badawczego Morskiego Instytutu Rybackiego „Baltica” zobaczyli fokę na lodowej krze.

Po chwili zorientowali się, że to nie jest foka, a pies. Był cały w soplach lodu. Przebywał na krze wiele godzin, zsuwał się do wody i ponownie wdrapywał na lód. Był w stanie prawie całkowitego wyczerpania, a mimo to dzielnie walczył o życie. Przepisy nie pozwalały załodze statku wszcząć alarmu „Pies za burtą” i wtedy mechanik Adam Buczyński postanowił, że na pontonie popłynie po psa.

Operacja nie była łatwa, udało się go wciągnąć na ponton, a potem na statek. Pies oficjalnie został wpisany na listę załogantów statku „Baltica”. Po zejściu na ląd do domu zabrał go Adam Buczyński, a pies, już wtedy Baltic był częstym gościem szkół i przedszkoli. Informacje o tym wydarzeniu publikowały również media europejskie, australijskie, amerykańskie – telewizje NBC, CNN i dziennik „USA Today”.

Potem powstała sztuka teatralna „Baltic. Pies na krze” wystawiona w gdańskim Teatrze Miniatura. O Balticu opowiada też książka autorstwa Barbary Gawryluk „Baltik. Pies, który płynął na krze”.

Ówczesny prezydent Gdyni Wojciech Szczurek nadał Balticowi, tytuł Honorowego Psiego Obywatela Gdyni. Sprawą zainteresowała się słynna francuska aktorka Brigitte Bardot, a list gratulacyjny dla Adama Buczyńskiego i załogi statku „Baltica” przesłał ówczesny prezydent RP Lech Kaczyński.

Potem było poszukiwanie właściciela uratowanego psa. Przyznawało się do niego wielu, ale nikt z nich nim nie był. Do dziś nie wiadomo jak znalazł się wtedy na krze.

Później o Balticu zrobiło się ciszej, a 28 października 2017 roku zwierzę odeszło na wieczną wachtę. Pies miał wtedy około 15 lat.

– Psy zawsze były mi zawsze bliskie, więc pewnie dlatego nie mogłam o zapomnieć o historii Baltica– mówi Joanna Grajter, która wpadła na pomysł upamiętnienia go rzeźbą. – Chciałam, by pies Baltic, niczym kopenhaska syrenka, pojawił się w miejscu, trochę nieoczywistym, dla wielu gdynian. Chodzi o to, by skłonić mieszkańców Gdyni, regionu i turystów do przyjścia w to miejsce. Chodzi mi zwłaszcza o dzieci. Pomyślałam, że skromna rzeźba psiaka, który będzie w miejscu dostępnym dla wszystkich, także osób niepełnosprawnych, będzie małym, ale silnym magnesem. Mam nadzieję, że miastotwórczym.

Pani Joanna marzy, aby upamiętnić piękną i prawdziwą historię, która jest częścią Gdyni.

– To przecież historia o twardych, odważnych ludziach morza, ale o wrażliwych sercach – mówi.

To też historia Adama Buczyńskiego, który uratował tego psa. Pan Adam także został zaproszony na uroczystości odsłonięcia rzeźby Baltika 24 czerwca o godz. 12. Zaproszony też został m.in. Tomasz Brzeski, lekarz-weterynarz, który zajmował się wtedy Balticem.

– Miejsce, w którym stanie rzeźba, to miejsce szczególne, bo to przecież nabrzeże portowe – mówi Joanna Grajter. – Pomysł rzeźby ma już kilka lat. Wcześniej oba nasze kluby Rotary czyli RC Gdynia i RC Gdynia Orłowo realizowały ambitne, także finansowo, miniatury historycznych okrętów: ORP „Błyskawica”, „Daru Pomorza” czy transatlantyku „Batory”.

Zaprojektowanie i wykonanie rzeźby zaproponowano Państwowemu Liceum Sztuk Plastycznych im. Magdaleny Abakanowicz w Gdyni Orłowie. W wyniku wewnętrznego konkursu do realizacji trafił projekt autorstwa uczennicy tej szkoły Kingi Księżopolskiej. Opiekę artystyczną i wykonanie powierzono Igorowi Duszyńskiemu, nauczycielowi rzeźby w tym liceum.

O wydarzeniu będzie informować plakat, którego autorką jest inna utalentowana uczennica gdyńskiego liceum – Maja Pniewska.

– Za zaangażowanie się w ten projekt postanowiliśmy młodzieży z gdyńskiego liceum ufundować bilety do wartościowych kulturalnie miejsc w Pradze, gdzie czeka ją wycieczka – dodaje Joanna Grajter.

Żeby rzeźba psa Baltica mogła stanąć w Marinie Yacht Park konieczne były liczne uzgodnienia i pozwolenia, od: Urzędu Morskiego, Polskiego Holdingu Nieruchomości – dysponenta nieruchomości, plastyka miejskiego, a także Wydziału Dostępności Urzędu Miasta w Gdyni.

– Aby sfinansować całość projektu oba nasze klubu zorganizowały kilka wydarzeń charytatywnych, a także odbyły kolędę po sponsorach – informuje Joanna Grajter. – To gdyńskie firmy, których szefowie i właściciele bardzo lubią psy. Spodobał im się ten projekt. Jako inicjatorzy i organizatorzy mamy wielką nadzieję, że ta skromna rzeźba ożywi nową marinę, także w okresach kiedy nie ma tu żeglarzy i sezonu turystycznego. Liczymy zwłaszcza na dzieci i rodziny, że będą się kierować do Baltica na spacery przez cały rok. Nie przypadkiem odsłaniamy rzeźbę w pierwszy dzień wakacji i przygotowujemy dla – miejmy nadzieję – licznych małych gości, niespodzianki – dodaje koordynatorka projektu. Przy rzeźbie będzie też informacja napisana alfabetem Braille’a.

Rzeźba psa Baltica, naturalnej wielkości, będzie wykonana z brązu. Pies będzie siedział, oczywiście, na krze. Rzeźba stanie przy nabrzeżu kutrowym od strony bosmanatu Mariny Yacht Park.