Liga Morska i Rzeczna stawia na aktywizację środowiska
Utrzymanie stałych imprez, ożywienie działalności i zwiększenie liczby członków – takie cele stawia przed Ligą Morską i Rzeczną jej nowowybrany prezes Andrzej Królikowski. Organizacja od 100 lat zaprasza Polaków na morze.
27 kwietnia 1924 roku, Liga Żeglugi Polskiej przekształciła się w Ligę Morską i Rzeczną. Był to niezwykle moment w rozwoju organizacji – założonej 1 października 1918 roku w Warszawie jako Stowarzyszenia Pracowników na Polu Rozwoju Żeglugi „Bandera Polska” – która przez całe dwudziestolecie międzywojenne promowała w społeczeństwie tematykę morską. Po wojnie, w 1953 roku, Liga przestała istnieć, a udało się ją reaktywować dopiero w 1981 roku. Od tego momentu jej członkowie starają się realizować przesłanie Stanisława Staszica – „trzymajmy się morza”.
– Już w 2018 roku obchodziliśmy stulecie Ligi Morskiej i Rzecznej, więc kolejnych dużych obchodów nie planujemy – mówi Andrzej Królikowski, prezes zarządu organizacji. – Rzeczywiście jednak nazwa uległa zmianie w 1924 roku i na pewno przypomnimy o tym fakcie, bo jest to ważny moment dla historii Ligi. Wówczas bowiem zaczęła rosnąć liczba członków, sięgając w 1937 roku liczby 972 tys.
Sześć lat temu uroczyste obchody zorganizowano na Zamku Królewskim w Warszawie, a 12 grudnia 2019 roku Senat Rzeczypospolitej Polskiej ustanowił rok 2019 Rokiem Ligi Morskiej i Rzecznej. Później aktywność LMiR nieco przygasła, m.in. z powodu COVID-19. Teraz organizacja wraca na właściwe tory.
– W tym roku oczywiście zorganizujemy naszą stałą imprezę, czyli Zlot Jungów w Kołobrzegu – zapowiada Królikowski. – Trochę trudniej sprawa wygląda z konkursem “Młodzież na morzu” – jest to pokłosie pandemii, podczas której urwała się współpraca ze szkołami. Ale liczymy, że w tym roku uda nam się on bardziej.
Andrzej Królikowski, który 27 kwietnia został wybrany podczas XXIV Walnego Zjazdu Delegatów Ligi Morskiej i Rzecznej na prezesa na czwartą kadencję, zapowiada też zwiększenie liczby członków organizacji. Obecnie liczy ona około 16 000 osób, w tym dużo młodzieży.
– Mamy nowych chętnych, którzy chcą znaleźć się w Lidze – potwierdza prezes organizacji. – Niedawno 20-osobowy klub powstał w Akademii Marynarki Wojennej, a kilkanaście osób dopisało się z rejonu Ostrołęki. Nawiązaliśmy też kontakty z Towarzystwem Przyjaciół Narodowego Muzeum Morskiego, na czele z prezesem Fryderykiem Tomalą, którym też zależy na rozwoju Ligi. To wszystko na pewno zaowocuje i ruszymy do przodu.
Prezesowi Królikowskiemu zależy też na zwiększeniu aktywności obecnych członków Ligi Morskiej i Rzecznej.
– Na pewno chcemy ożywić środowisko – zapowiada. – Oczywiście nie jest tak, że byliśmy mało aktywni – bo robiliśmy bardzo dużo. W środowisku, nie tylko w Trójmieście, ale też na południu, było wiele inicjatyw i Liga daje sobie pod tym względem radę. Trzeba jednak działać odważniej.
Liga Morska i Rzeczna to jedna z najważniejszych organizacji społecznych przedwojennej Polski. Funkcjonując pod różnymi nazwami – wspierała rozwój gospodarski morskiej, wydawała czasopisma, zbierała fundusze na dozbrajanie marynarki i propagowała ideę zdobycia kolonii dla Polski. W 1939 roku należało do niej około miliona członków. Po wojnie, w 1953 roku, uległa marginalizacji i weszła w skład Ligi Przyjaciół Żołnierza. Reaktywowana została w 1981 roku. Od 2007 roku jej prezesem jest Andrzej Królikowski.