< Powrót
6
maja 2025
Tekst:
Maciej Frąckiewicz
Zdjęcie:
Anneli Karlsson/Vasamuseet/Wikipedia
„Vasa”
Model statku „Vasa” w skali 1:10 ukazujący bogato zdobioną rufę z miniaturowymi rzeźbami pomalowanymi w kolorystyce uważanej za oryginalną.

Słynne statki: „Vasa”

W historii żeglugi niewiele jest jednostek, które zyskały sławę nie przez swoje podboje czy dalekie rejsy, lecz przez widowiskową katastrofę. Jednym z najbardziej znanych takich przypadków jest szwedzki okręt „Vasa”, który zatonął niemal natychmiast po wypłynięciu w swój dziewiczy rejs. Właśnie dlatego stał się jednym z najsłynniejszych statków w dziejach.

Ambicje, które przerosły możliwości

Na początku lat 20. XVII wieku Szwecja była potęgą militarną i morską. Król Gustaw II Adolf postanowił zbudować okręt, który przyćmiłby wszystko, co dotychczas pływało po Bałtyku. Mierzenie tak wysoko nie pozostało bez konsekwencji. „Vasa” miał być symbolem potęgi i prestiżu. Uzbrojony w 64 działa i bogato zdobiony rzeźbami galeon miał demonstrować potęgę szwedzkiej monarchii.

Okręt był wyjątkowych rozmiarów, jak na tamte czasy. Jego długość razem z bukszprytem wynosiła 69 metrów, a szerokość prawie 12 metrów. Z kolei wysokość kadłuba, wykonanego ze szlachetnego czarnego dębu, osiągała na rufie 19,3 metra.

Budowa rozpoczęła się w 1626 roku w sztokholmskiej stoczni Skeppsgården. Od początku pojawiały się problemy z konstrukcją kadłuba i rozkładem masy. Okręt był zbyt wysoki i wąski, a jego środek ciężkości znajdował się zbyt wysoko. Mimo ostrzeżeń ekspertów presja polityczna zmusiła stoczniowców do dokończenia projektu bez wprowadzania niezbędnych korekt.

Katastrofa w cieniu triumfu

10 sierpnia 1628 roku „Vasa” wyruszyła w swój pierwszy rejs z portu w Sztokholmie. Na nabrzeżu zgromadziły się tłumy mieszkańców i dostojników, gotowych podziwiać dumę szwedzkiej floty. Ledwie jednak okręt opuścił port, silniejszy podmuch wiatru przechylił go na bok. Przez otwarte ambrazury do środka wdarła się woda, co doprowadziło do szybkiego zatonięcia. Cała scena rozegrała się w ciągu kilkunastu minut, zaledwie kilkaset metrów od brzegu.

„Vasa”

Wrak statku „Vasa” w Muzeum Vasa. Fot. L-BBE/Wikipedia.

Zginęło około 30 z ponad 150 osób znajdujących się na pokładzie. Katastrofa była szokiem dla kraju, ale śledztwo nie wskazało jednoznacznego winnego. O zatopienie statku posądzani byli nawet polscy szpiedzy.  W końcu odpowiedzialność rozmyto między projektantami, budowniczymi i decydentami. „Vasa”, zamiast triumfu, stał się symbolem pychy i błędów technicznych.

Odkrycie po wiekach

Wrak statku przez ponad 300 lat spoczywał na dnie sztokholmskiego portu, niemal nienaruszony dzięki specyficznym warunkom Bałtyku, w którym nie żyją świdraki okrętowce niszczące drewno. Konstrukcja zachowała się w aż 98 procentach. W 1956 roku inżynier i poszukiwacz wraków Anders Franzén zlokalizował „Vasę”. Po wieloletnich przygotowaniach, w 1961 roku udało się podnieść kadłub na powierzchnię.

Okręt został poddany konserwacji i dziś można go oglądać w specjalnie zbudowanym muzeum „Vasa” w Sztokholmie. To unikalna okazja, by z bliska zobaczyć XVII-wieczny okręt wojenny w niemal oryginalnym stanie. „Vasa” stał się nie tylko atrakcją turystyczną, ale też cennym źródłem wiedzy o technikach budowy statków i życiu codziennym marynarzy epoki.

Co myślisz o tym artykule?
+1
1
+1
1
+1
1
+1
1
+1
0
+1
0
+1
0