< Powrót
17
grudnia 2021
Tekst:
Jędrzej Szerle
Zdjęcie:
arch. załogi „Katharsis”
Katharsis
Załoga „Katharsis” przed rozpoczęciem regat ARC+.

Wielka włóczęga na „Katharsis”, czyli dookoła świata w szortach

Nawet cztery lata pływania, zwiedzania i startowania w regatach – tak wyglądają plany pięciu żeglarzy, którzy 14 września rozpoczęli wokółziemski rejs jachtem „Katharsis”.

Inicjatorem wyprawy jest Jacek Marchlewski, toruński kapitan jachtowy, przedsiębiorca i członek Ocean Challenge Yacht Club, który od 20 lat pasjonuje się żeglarstwem i pływa po całym świecie.

– Siedem lat temu uporządkowałem życie zawodowe i kupiłem jacht, który nazwałem „Katharsis” – wspomina Marchlewski. – Przez sześć lat żeglowałem po Bałtyku i Morzu Śródziemnym, ale przyszedł czas, żeby popłynąć dalej. Stąd pomysł na rejs dookoła świata.

Wyprawa będzie trwającą nawet cztery lata wokółziemską włóczęgą. Jest to rejs, jak go określają uczestnicy, w szortach – jego trasa będzie biegła przez ciepłe akweny. Jacek Marchlewski do wspólnego rejsu namówił przyjaciół – doświadczonego skippera Jerzego Stępniewskiego, żeglarza i płetwonurka Michała Nowackiego, przedsiębiorcę Mirosława Erdanowskiego oraz terapeutę uzależnień i ultramaratończyka Janka Tułazę.

Katharsis

Jacht „Katharsis”.

Przygotowania do tego przedsięwzięcia rozpoczęły się w październiku 2020 roku i trwały niemal rok. Początkowo były to prace koncepcyjne i zakup niezbędnego wyposażenia, a w lutym ruszyły prace na jednostce. Kadłub został oczyszczony, a na jachcie zainstalowano nowy sprzęt – m.in. nowy agregat prądotwórczy, odsalarkę i panele słoneczne. Uszyto także nowe żagle oraz zakupiono osobiste nadajniki MOB. Do rejsu przygotowany został jednak nie tylko jacht, ale też jego załoga, która przeszła profesjonalne szkolenie medyczne.

14 września „Katharsis” wypłynął z Sardynii i skierował na zachód, rozpoczynając wokółziemską wyprawę. Pierwszym celem żeglarzy były Wyspy Kanaryjskie, gdzie w listopadzie rozpoczynały się transatlantyckie regaty ARC – Atlantic Rally for Cruisers. Piątka żeglarzy postanowiła wziąć w nich udział.

– Regaty ARC były najlepszą, najbezpieczniejszą i najspokojniejszą opcją przepłynięcia Atlantyku – tłumaczy Marchlewski. – A do tego była to dobra zabawa.

Katharsis

„Katharsis” na starcie regat ARC+.

– Jest to fajna impreza dla tych, którzy chcą przepłynąć Atlantyk i robią to po raz pierwszy, ponieważ organizatorzy zapewnili zimą dużą liczbę szkoleń – dodaje Jerzy Stępniewski, skipper „Katharsis”. – Co tydzień przez dwa miesiące były webinary, na których omawiano m.in. kwestie bezpieczeństwa, naprawę takielunku, gospodarowanie wodą i energią, ubezpieczenia i pogodę na trasie. My startowaliśmy w wariancie ARC+, którego trasa nie biegnie bezpośrednio z Gran Canarii na Saint Lucię, tylko z przystankiem na Wyspach Zielonego Przylądka  Zależało nam na tym, żeby zobaczyć te wyspy – jest to miejsce bardzo dzikie i mało uczęszczane przez turystów. Jeżeli chodzi o same regaty, to rywalizacja była zacięta i nikt nie odpuszczał.

W dwóch etapach ARC+ „Katharsis” zajął, po przeliczeniu, trzecie i czwarte miejsce. Teraz żeglarze planują dalszy etap rejsu.

– Jeszcze nie wiemy jak długo zostaniemy na Karaibach i w Ameryce Południowej – mówi Jacek Marchlewski. – Jesienią może się okazać, że popłyniemy albo do USA, albo do Brazylii. Na pewno dalej nasza trasa biegnie na zachód – w przyszłym roku chcemy popłynąć przez Kanał Panamski w stronę Australii.

Póki co żeglarze chcą realizować główny cel rejsu – pływać i zwiedzać.

– Bardzo nas kręci taki niespieszny jachting, w którym można sobie dwa dni postać w zatoczce i poplażować, a potem przepłynąć 100 Mm w inne miejsce i spędzić tam tydzień, bo akurat okolica będzie fajna – tłumaczy Stępniewski. – Chcemy połączyć żeglarską przygodę z odkrywaniem nowych miejsc, smaków i ludzi. Po prostu dolce vita!

Żeglarze zastanawiają się nad startami w kolejnych regatach. W grę wchodzą m.in. Heineken Regatta w St Maarten i Sydney Hobart. Możliwe też, że „Katharsis” pokona Pacyfik w ramach przyszłorocznych regat ARC World.

Ich wyprawę można śledzić na blogu oraz profilu na Facebooku.

Co myślisz o tym artykule?
+1
4
+1
6
+1
15
+1
3
+1
1
+1
0
+1
2

PODZIEL SIĘ OPINIĄ