< Powrót
12
lipca 2024
Tekst:
Jędrzej Szerle
Zdjęcie:
Jędrzej Szerle
Zdzisław Kuźmiński
Zdzisław Kuźmiński.

Zdzisław Kuźmiński: Uprawnienia komercyjne są potrzebne

Od ponad 20 lat Zdzisław Kuźmiński pracuje jako żeglarz zawodowy. Opowiedział nam o zdobywaniu uprawnień, sytuacji w innych krajach i potrzebnych wymaganiach.

– Jest pan doświadczonym żeglarzem, kapitanem od 1979 roku. Dlaczego zdecydował się pan na zdobycie uprawnień żeglarza zawodowego?

– Choć u nas to dopiero zaczyna wchodzić w życie, w żeglarskim świecie istnieje rozgraniczenie pomiędzy jachtami przyjemnościowymi a komercyjnymi. Dosyć długo pływałem zawodowo po Morzu Śródziemnym na jachcie, który był zarejestrowany jako służący do żeglugi rekreacyjnej, amatorskiej. Potem w 2008 roku armator ze względów finansowych postanowił zmienić rejestrację na komercyjną. Automatycznie musiałem zamienić mojego kapitana żeglugi bałtyckiej na odpowiednie uprawnienia komercyjne. We Francji zdobyłem dyplom jachtowego kapitana do 200 ton i to mi na jakiś czas wystarczyło.

– Zdobył pan później kolejne uprawnienia?

– Podczas jednej z wizyt w Polsce rozmawiałem z kapitanem Naskrętem i okazało się, że ten patent można rozszerzyć. Zbiegło się to z zakupem 50-metrowego jachtu żaglowego przez armatora, u którego pływałem. Musiałem więc zdobyć dyplom do 500 ton. Przydaje mi się on też do dzisiaj przy prowadzeniu kolejnych jednostek.

– Podział na jachty rekreacyjne i komercyjne oraz związane z tym odrębne wymagania jest rygorystycznie przestrzegany w innych krajach?

– Problemy zaczynają się już w momencie, kiedy jacht trzeba ubezpieczyć. Ubezpieczyciele wymagają nie tylko dokumentów jednostki, ale i kapitana. I przy braku odpowiedniego dyplomu albo nie wyrażą zgody na objęcie ubezpieczeniem, albo w razie awarii nie wypłacą odszkodowania. Poza tym jest Port State Control, czyli kontrola państwa portu, która potrafi wejść na jacht i wszystko sprawdzić. Przy braku uprawnień jacht jest zatrzymywany w porcie i są wyciągane konsekwencje. A wtedy, np. jeżeli jednostka była czarterowana, trzeba też będzie pasażerom zwrócić pieniądze. Z tego co wiem w Polsce duże jachty, które w tej chwili pływają jako rekreacyjne, będą podlegać rejestracji komercyjnej, a nasi kapitanowie będą musieli posiadać odpowiednie uprawnienia.

– Poziom wiedzy wymagany do zdobycia uprawnień żeglarza zawodowego jest duży? Procentowa zdawalność egzaminu jest podobno na poziomie około 20-30 procent.

– Jeżeli nie zrobi się kursu, to tak zdawalność wygląda. Do tej wiedzy, którą i tak powinien posiadać kapitan jachtowy, dochodzi stateczność, wymagania związane z STCW – GMDSS, wyższy poziom radaru ARPA, Medical Care oraz parę innych kursów. Bez tego nie zdobędzie się uprawnień ani na 200, ani na 500 ton. My, którzy robiliśmy uprawnienia kapitańskie w latach 70. i na początku 80., szliśmy starym programem – zdawaliśmy masę egzaminów, egzamin komisyjny i uczyliśmy się z książek dla Szkoły Morskiej, bo innych nie było. Wówczas poziom wiedzy był wyższy niż u później kształconych kapitanów, więc było mi trochę łatwiej.

– Treści, które trzeba przyswoić do zdobycia uprawnień, rzeczywiście przydają się podczas pracy na morzu?

– Te dotyczące stateczności pewnie mniej, bo na jachtach nie będzie potrzebne odpowiednie rozmieszczanie ładunku. Natomiast wiedza dotycząca radaru, ratownictwa czy pomocy medycznej rzeczywiście jest przydatna. Na jachtach nie ma lekarza i najwyższe uprawnienia medyczne ma kapitan – my jesteśmy tym członkiem załogi, który musi mieć tę wiedzę. Nawet jak jest większa załoga, lepiej być samowystarczalnym i potrafić zrobić wszystko na jachcie – zwłaszcza że nie zawsze trafi się dobry oficer.

– Jakie jeszcze uprawnienia planuje pan zdobyć?

– Przede mną tylko dyplom jachtowego kapitana na jachtach o pojemności brutto (GT) do 3000 ton. Nie wiem, czy kiedykolwiek mi się przyda, ale z drugiej strony jak robiłem uprawnienia do 500 ton, to wkrótce po ich uzyskaniu dostałem ofertę pracy. Tak może być też w tym wypadku.

Zdzisław Kuźmiński, ur. w 1954 roku. Doświadczony żeglarz, pływający od 1968 roku, kapitan jachtowy. Od 1985 roku żegluje na STS „Pogoria”, biorąc udział m.in. w rejsach Kanadyjskiej Szkoły pod Żaglami. Od ponad 20 lat pływa jako żeglarz zawodowy.

Jesienią 2024 roku Centrum edukacyjno-szkoleniowe Inter Marine Training w Gdyni w porozumieniu z Pomorskim Związkiem Żeglarskim wznawiają kursy przygotowujące do egzaminu na dyplom jachtowego kapitana na jachtach o pojemności brutto (GT) do 200 jednostek. Cena szkolenia wynosi 10 000 zł, a dla osób z hasłem otrzymanym od Pomorskiego Związku Żeglarskiego – 9500 zł. W cenę wchodzi również koszt ew. pierwszego egzaminu poprawkowego.

Harmonogram egzaminów  podanych przez Centralną Morską Komisję Egzaminacyjną (CMKE) i kursów przygotowujących do egzaminów na dyplom kapitana jachtowego na jachtach o pojemności brutto (GT) do 200 jednostek. Poziom zarządzania – ograniczony.

  1. Kurs nr 01/ kpt.j.200GT/2024, daty rozpoczęcia i zakończenia kursu: 2024.09.16 – 2024.09.29, data egzaminu CMKE: 2024.09.30.
  2. Kurs nr 02/ kpt.j.200GT/2024, daty rozpoczęcia i zakończenia kursu: 2024.10.14 – 2024.10.27, data egzaminu CMKE: 2024.10.28.
  3. Kurs nr 03/ kpt.j.200GT/2024, daty rozpoczęcia i zakończenia kursu: 2024.11.14 – 2024.11.27, data egzaminu CMKE: 2024.11.28.

UWAGI

  1. Ilość egzaminów podanych przez CMKE na rok 2024 – skończona. https://www.gov.pl/web/infrastruktura/cmke#informacje Materiały. Harmonogram druga połowa 2024 r.
  2. Warunkiem przeprowadzenia kursu przygotowującego do egzaminu, jest grupa minimum 6 osób, chętnych do odbycia szkolenia
  3. Przypominamy o konieczności wysłania w terminie, minimum 3 tygodnie przed datą egzaminu, wniosku do CMKE. Szczegółowa instrukcja zawarta jest w zakładce https://imtraining.pl/aktualnosci/   Aktualności. Na nasze życzenie CMKE informuje,…
  4. Cena szkolenia wynosi 10 000 zł
  5. Dla osób, które przyjdą z hasłem podanym przez PoZŻ, cena wynosi 9 500 zł
  6. Organizator ( IM Groupe / PoZŻ) opłaca pierwszy egzamin poprawkowy
Co myślisz o tym artykule?
+1
6
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
2