< Powrót
4
czerwca 2024
Tekst:
Jędrzej Szerle
Zdjęcie:
Maciej Walnik
Lodowe Krainy 2022 Orange in the Ice
„Inatiz” podczas rejsu do Zatoki Hudsona w 2022 roku.

„Orange in the Ice”, czyli jachtem „Inatiz” dookoła Ameryki Północnej

To największa wyprawa w ramach projektu Lodowe Krainy Macieja Sodkiewicza. Tym razem polarni żeglarze w ciągu co najmniej trzech lat planują pokonać Przejście Północno-Zachodnie oraz zwiedzić Alaskę, Aleuty, wschodnie wybrzeże Ameryki Północnej i Karaiby.

Już od ponad dekady polscy żeglarze w ramach projektu Lodowe Krainy pływają po polarnych wodach. Podczas wypraw organizowanych i prowadzonych przez Macieja Sodkiewicza udało im się m.in. opłynąć przylądek Horn, dotrzeć do Ziemi Franciszka Józefa w rosyjskiej Arktyce i zbadać Zatokę Hudsona. 16 maja na jachcie „Inatiz” rozpoczęła się kolejna ekspedycja, która z uwagi na pomarańczowe malowanie kadłuba, nazwana została „Orange in the Ice”, czyli „Pomarańcza w lodzie”.

– Jest to zdecydowanie nasz najdłuższy projekt – mówi Ewa Banaszek, współorganizatorka Lodowych Krain. – Pierwszym dużym przedsięwzięciem na „Inatiz”, naszym – a nie, jak wcześniej, czarterowanym – jachcie, była sześciomiesięczna wyprawa na Zatokę Hudsona. Uczyliśmy się wtedy łódki i woleliśmy wrócić do Polski na zimę. Teraz po raz pierwszy zakładamy, że jacht nie wróci na koniec sezonu do macierzystego portu.

Wyprawa potrwać ma co najmniej trzy lata i składać z trzech etapów. Pierwszy – który właśnie się rozpoczął – zakłada żeglugę po zachodnich wybrzeżach Grenlandii oraz pokonanie Przejścia Północno-Zachodniego.

– W całej historii pod polską banderą trasę tę przeszło mniej niż dziesięć jachtów – opowiada Maciej Sodkiewicz. – Poza tym znane są przypadki sprzed kilku lat, że przejście się nie otworzyło. Wielu żeglarzy zakładało, że z uwagi na globalne ocieplenie problemu nie będzie, a Arktyka pokazała, że wcale nie jest tak prosto. Przejście wciąż jest trudne i znalezienie drogi między wyspami Arktyki kanadyjskiej jest wyzwaniem.

Wyprawa nie ma na celu jednak tylko pokonanie Przejścia Północno-Zachodniego, ale też poznawanie tego regionu i osad oraz kultury Inuitów. Na ten etap – od wypłynięcia z Ilulissat na Grenlandii do dotarcia do wyspy Kodiak położonej u południowych wybrzeży Alaski – żeglarze przeznaczyli 76 dni. Zakończyć powinien się w połowie października.

Orange in the Ice

Planowana trasa wyprawy.

Drugi etap „Orange in the Ice” rozpocznie się na początku maja 2025 roku i potrwa blisko pięć miesięcy. Przez ten czas żeglarze planują eksplorować wybrzeża Alaski oraz archipelag Aleutów. Zakończą go zaś w Vancouver. Trzeci skoncentruje się na wschodnich wybrzeży Ameryki Północnej, a po przejściu Kanału Panamskiego również na wyspach Morza Karaibskiego. Następnie wrócą do Gdańska.

– Projekt jest założony na okres co najmniej trzech lat, bo podchodzimy do niego z bardzo dużą pokorą – dodaje Sodkiewicz. – Wypływając nie wiemy na dobrą sprawę, co nas spotka, np. czy i kiedy lód się otworzy. Plus chcemy się nacieszyć światem i dać sobie na to trochę czasu, bez pośpiechu. Plan zakłada przezimowanie na Alasce, ale rozmawiamy z kilkoma portami, bo nie wiemy dokładnie, gdzie będzie możliwość – nie ma tam infrastruktury jachtowej i turystycznej, więc trzeba korzystać z tej dla kutrów.

Przebieg rejsu można śledzić na Facebooku, na profilu Lodowych Krain.

Projekt „Orange in the Ice” odbywa się pod patronatem honorowym Pomorskiego Związku Żeglarskiego, Polskiego Związku Żeglarskiego oraz Ligi Morskiej i Rzecznej. Patronat medialny nad wyprawą sprawuje portal Żeglarski.info.

Co myślisz o tym artykule?
+1
8
+1
3
+1
1
+1
2
+1
0
+1
0
+1
0