
Bartek Czarciński przerwał rejs
W środę 5 października kapitan Bartłomiej Czarciński, który odbywał samotną wyprawę dookoła świata, przerwał rejs. O 10.28 żeglarz został podjęty na pokład statku handlowego „Ultra Excellence” i płynie w kierunku Port Elizabeth.
– Kapitan Czarciński aktywował swoją radiopławę około godziny 14.00 czasu lokalnego wczoraj, 4 października – mówi Mark Steed z Centrum Koordynacji Ratownictwa Morskiego w Kapsztadzie. – Stracił maszt. Poinformowano nas, że jego łódź wywróciła się dwukrotnie, miał problem z wodą w środku i wymagał natychmiastowej pomocy. Przekierowaliśmy na jego pozycję statek.
Handlowy statek „Ultra Excellence” przysłał do Centrum Koordynacji Ratownictwa Morskiego w Kapsztadzie wiadomość, że Bartłomiej Czarciński został podjęty na pokład 5 października o godzinie 10.28. Pozycja Bartka w tym momencie wynosiła: 39-01.2S/019-55.1E. „Ultra Excellence” zmierza teraz do Port Elizabeth, a stan zdrowia żeglarza jest bardzo dobry.
Jak dowiedzieliśmy się od Marka Steeda z Centrum Koordynacji Ratownictwa Morskiego w Kapsztadzie „Perła” obecnie dryfuje na wpół zanurzona.
Kapitan Bartłomiej Czarciński wyruszył w swój wokółziemski rejs non stop 4 czerwca tego roku z mariny w Górkach Zachodnich. Planował w ciągu 350 dni przepłynąć 28 tysięcy mil morskich. Przygotowania do rejsu trwały kilka lat. Najwięcej czasu żeglarz poświęcił na zbudowanie jachtu. Jego konstrukcja oparta była na laminacie poliestrowo-szklanym.
Kilka dni po starcie z Górek Zachodnich Bartek Czarciński przerwał rejs z powodu kolizji ze statkiem. Żeglarz nie ucierpiał, a jego „Perła”, poza uszkodzonym masztem nie miała innych usterek. Do zderzenia doszło po minięciu przez Bartka szwedzkiego Helsingborgu, u wejścia do Cieśniny Kattegat. Maszt wygiął się tuż za bomem. Żeglarz musiał wrócić do portu. Skierował się do Świnoujścia, gdzie wymieniono uszkodzony maszt i wyprawa była kontynuowana.
1 października żeglarz wpłynął na Ocean Indyjski i – jak sam relacjonował – z uwagi na przeciwny wiatr żegluga nie była prosta…