
Jak może wyglądać Muzeum Żeglarstwa w Gdyni?
Wysoki na 87 metrów budynek w kształcie żagla, w którego wnętrzu będzie można zobaczyć m.in. cztery zabytkowe jachty w całej okazałości – tak wygląda projekt Muzeum Żeglarstwa w Gdyni stworzony przez studentkę architektury Agatę Morawczyńską.
Na końcu Mola Rybackiego w Gdyni już od ponad dekady planowana jest budowa Muzeum Żeglarstwa – oddziału Narodowego Muzeum Morskiego. Niestety, wciąż nie przeszła z fazy planowania w fazę realizacji. Być może ułatwi to projekt placówki stworzony właśnie – jako praca magisterska z architektury – przez Agatę Morawczyńską z Politechniki Poznańskiej.
– To ostatnia praca, w której nie musiałam liczyć się z kosztami czy inwestorem, mogłam zaprojektować coś, co po prostu chciałabym zrobić – tłumaczy Agata Morawczyńska. – A chciałam zrealizować planowaną w pobliżu morza wizję Muzeum Żeglarstwa. To bliska mi tematyka, ponieważ urodziłam się w Gdyni, a żeglarstwo zawsze było obecne w moim życiu.
Architektka stworzyła projekt 87-metrowego budynku w kształcie żagla, wznoszącego się nad samym morzem. Wysokość budynku wynika z wymogów urbanistycznych – zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego zabudować można tylko 20 procent działki – oraz chęcią pokazania zabytkowych jachtów w całej okazałości. Agata Morawczyńska założyła, że w muzeum prezentowane będą jachty „Dal”, „Kumka IV”, „Opty” i „Miranda” – nie tylko kadłuby, ale też takielunek z ożeglowaniem. We wnętrzu obiektu zaplanowała zatem specjalne tarasy, które pozwolą zwiedzającym na podziwianie jednostek z różnych perspektyw oraz wysokości.
– Chciałam żeby rozlokowane na różnych piętrach jachty można było oglądać na tle morza, w ich naturalnym środowisku – opowiada. – Obok budynku zaprojektowałam dodatkowo park oraz małą marinę, gdzie można pokazywać eksponaty na wodzie. Powstanie żeglarski skansen, po którym będzie można się przespacerować i pooglądać jachty.
Na najwyższym piętrze zaplanowany został ogólnodostępny punkt widokowy. Tam też goście rozpoczną zwiedzanie, a trasa – inaczej niż w tradycyjnych muzeach – będzie biegła z góry na dół. W gmachu znajdzie się miejsce również na restaurację. Agata Morawczyńska w projekcie uwzględniła także przecumowanie statku-muzeum „Dar Pomorza” do Mola Rybackiego oraz budowę tunelu podwodnego, który łączyłby muzeum z Akwarium Gdyńskim, położonym na końcu Mola Południowego.
– Zależało mi, żeby zaprojektować coś widocznego z daleka i wyróżniającego się na tle innych budynków – trochę symbol, wizytówkę miasta – opowiada Agata Morawczyńska. – Nie wiadomo, co będzie w przyszłości z zabudową Mola Rybackiego, ale może mój projekt lub chociaż parę elementów stanie się inspiracją dla innych architektów.
PODZIEL SIĘ OPINIĄ