Małgorzata Białecka: Najważniejsze jest Rio
W ciągu ostatniego roku zdobyła wicemistrzostwo Europy i kwalifikację olimpijską. Przed kilkoma dniami została mistrzynią świata. Z Małgorzatą Białecką, reprezentantką Polski w klasie RS:X, rozmawiamy o ostatnim sukcesie, przygotowaniach do igrzysk i największych konkurentkach do medalu.
– Ostatni rok to pasmo sukcesów. Wydaje się, że jesteś w życiowej formie.
– Nie planowałam szczytu formy na mistrzostwa świata. Wręcz przeciwnie – z trenerami przed wyjazdem ustaliliśmy, że potraktujemy ten start treningowo. Chcieliśmy przetestować sprzęt, sprawdzić czy przygotowania idą w dobrym kierunku – gdzie jesteśmy my, gdzie są nasi rywale. Miało to być przetarcie i spotkanie ze światową czołówką przed igrzyskami. Nie spodziewałam się, że jestem w stanie wygrać te regaty – wiem, że to nie jest moja największa forma, bo ją szykuję na olimpiadę. Radość byłaby większa, gdybym zdobyła mistrzostwo świata poza rokiem olimpijskim – bo ten sukces, to tylko przystanek w drodze do Rio.
– A może inne ekipy również potraktowały te mistrzostwa treningowo?
– Z moich rozmów z innymi zawodnikami wynika, że oni naprawdę chcieli tam wygrać, pokazać, że są najlepsi i zbudować przewagę psychologiczną. Ostatecznie my ją zbudowaliśmy, jest respekt wobec nas.
– Kiedy zaczęliście przygotowania do Rio?
– O Rio zaczęliśmy myśleć po zakończonych eliminacjach krajowych w Omanie pod koniec października ubiegłego roku. W grudniu, po krótkim odpoczynku, planowaliśmy już cały sezon do igrzysk. Mistrzostwa to część przygotowań, normalnie w lutym pojechalibyśmy w góry budować wytrzymałość, a skupiliśmy się na pływaniu i podtrzymywaliśmy formę z Omanu. Ale to niemożliwe, żeby być w najlepszej dyspozycji tak często i dlatego jestem zaskoczona, że wszystko się dobrze ułożyło i wygrałam.
– Co teraz przed tobą?
– Jeżeli chodzi o starty, to odpuszczamy mistrzostwa Europy. Jedynymi większymi regatami, które mnie jeszcze czekają jest Puchar Świata w Hyères we Francji w końcówce kwietnia. Na samym początku skupimy się na budowaniu bazy, od soboty treningi na rowerze, później Majorka – ponownie rower i pływanie na RS:X. Potem niecały miesiąc spędzę we Francji, a od maja zaczną się wyjazdy do Rio i treningi na akwenie olimpijskim.
– Warunki w Ejlacie w Izraelu, zwłaszcza zmienny wiatr, były nieco podobne do tych panujących na Zatoce Guanabara w Rio. Odpowiadają ci?
– Z moimi warunkami fizycznymi – jestem raczej małą dziewczynką – wolę żeglować w słabym wietrze. Jednak bardzo dobrze się czuję również w warunkach jakie były w Ejlacie, czy będą w Zatoce Guanabara, czyli średni, nierówny wiatr, który trzeba dobrze czytać i reagować na zmiany. Do tego dojdą jeszcze prądy, z którymi radziłam sobie całkiem dobrze na poprzednich imprezach w Rio, więc mam nadzieję, że podobnie będzie na igrzyskach. Tu duża rola trenerów, którzy muszą rozpracować mapy prądów. Mamy już sporą robotę zrobioną i do startu w sierpniu wszystko będziemy wiedzieć.
– Dużo mówi się o niezbyt czystej wodzie w Rio – nie obawiacie się jej?
– Zatoka Guanabara to najbrudniejsze wody, w których miałam okazję się ścigać i to nie jest komfortowe. Pływając można złapać na statecznik śmieci pływające ławicami, zapach również jest nieprzyjemny. Mam świadomość, że warunki są dla wszystkich takie same i wszyscy jesteśmy narażeni. Nie ma więc myśli, że miałabym nie pojechać, bo się boję, że coś mi się stanie. Będę walczyła tak samo z zawodnikami, jak i innymi przeciwnościami losu. Nie będzie przyjemnie, ale mam nadzieję, że sobie poradzę i żadne choróbsko mnie nie dopadnie.
– Kto według ciebie jest w grupie faworytów do medali w Rio?
– Faworytek jest kilka i to, że teraz z nimi wygrałam nie stawia mnie w tak komfortowej sytuacji, żebym mogła czuć się spokojna. Do Rio wszyscy zbudują dużo lepszą formę i na pewno nie będzie łatwo. O wyniku, o medalach mogą decydować niuanse – dyspozycja dnia, nastawienie psychiczne. Najbardziej obawiam się Francuzki CharlinPicon i Hiszpanki Mariny AlabauNeiry – złotej medalistki z Londynu, ale cała pierwsza dziesiątka reprezentuje wysoki, wyrównany poziom.
Małgorzata Białecka – urodzona 2 kwietnia 1988 roku w Gdyni. Od 2001 roku reprezentantka Sopockiego Klubu Żeglarskiego Ergo Hestia Sopot. Ma na swoim koncie wiele medali na arenie polskiej i międzynarodowej, głównie w kategoriach juniorskich i młodzieżowych. W 2015 roku sięgnęła po srebro seniorskich mistrzostw Europy w klasie RS:X i uzyskała kwalifikację olimpijską. W lutym 2016 r. zdobyła mistrzostwo świata klasy RS:X.