
Muzeum poświęcone morzu w samym sercu Polski
Jeśli byliście w Narodowym Muzeum Morskim w Gdańsku i odwiedziliście kiedyś Muzeum Morskie w Szczecinie, to musicie wybrać się także do Łodzi. Co tam znajdziecie? Oczywiście… Muzeum Morskie! Wprawdzie nie tak okazałe, jak te dwa pierwsze, ale także z bogatym zbiorem eksponatów i kilkudziesięcioletnią tradycją.
Najbliższa okazja do odwiedzin niezwykłego muzeum w samym sercu Polski nadarzy się 18 maja, podczas Ogólnopolskiej Nocy Muzeów, w której łódzka placówka bierze udział od kilku lat.
Żeby trafić do tego muzeum trzeba… pójść do szkoły. A konkretnie do VI Liceum Ogólnokształcącego im. Joachima Lelewela, tam bowiem mieści się morska ekspozycja. Oprócz Nocy Muzeów do placówki można wybrać się w dowolny dzień tygodnia. Data i godziny zwiedzania zależą od wcześniejszych ustaleń z sekretariatem szkoły.
A wszystko zaczęło się na początku lat 80. minionego stulecia.
– Wtedy w VI Liceum zawiązała się grupka entuzjastów morza, która postanowiła założyć w szkole koło Ligi Morskiej i Rzecznej – wspomina Stefan Wasiljew, honorowy prezes łódzkiego okręgu LMiR. – Zrobiono to i pojawiła się myśl, żeby stworzyć w szkole kącik morski. Zaczęto zbierać różne morskie materiały – czasopisma, zdjęcia. Tak powstał zalążek kolekcji, która z czasem rozrosła się od kącika, przez izbę morską, do trzech pomieszczeń Muzeum Morskiego, które zostało oficjalnie otwarte 22 marca 1993 roku. Pomieszczenia znajdują się w podziemiu szkoły, tam gdzie są między innymi szatnie. Na potrzeby muzeum zaadoptowano też korytarz przy salach wystawowych. Łącznie to jakieś sto metrów kwadratowych powierzchni. W rozwoju ekspozycji pomagali różni ludzie. Wśród nich, w latach 80., wicedyrektor łódzkiego oddziału Centrali Rybnej. Jego ojciec szefował Centrali w Gdyni i bardzo wspierał naszą łódzką placówkę. Ta instytucja miała swoją flotę, więc do muzeum trafiały sieci, kotwica i inne elementy wyposażenia jednostek rybackich. Liczącą około setki medali marynistycznych kolekcję przekazał komandor doktor Bogumił Filipek, lekarz ze Szpitala Marynarki Wojennej w Gdyni.
Dziś eksponatów jest tak dużo, że część schowano w niewielkim pomieszczeniu magazynowym. Dyrekcja szkoły liczy, że po planowanej przeprowadzce placówki, uda się wygospodarować w nowym miejscu wystarczająco dużo przestrzeni, by pomieścić wszystkie morskie zbiory. Na razie kolekcję podzielono na trzy grupy, rozlokowane w trzech pomieszczeniach. Pierwsze poświęcono historii Ligi Morskiej i Rzecznej, drugie polskiej flocie handlowej, a trzecie Marynarce Wojennej. Na korytarzu eksponowane są plakaty marynistyczne.
– Wśród eksponatów są między innymi takie ciekawostki, jak strój nurka pochodzący z okresu po drugiej wojnie światowej, kiedy oczyszczano gdyński akwen – mówi Stefan Wasiljew. – Jest też pneumatyczna tratwa ratunkowa, część miny zagrodowej, są mundury marynarskie, róg mgłowy i flagi z kodu flagowego. Proporzec z „Mazurka” zostawiła goszcząca u nas jakiś czas temu pani kapitan Krystyna Chojnowska-Liskiewicz.
Te i inne atrakcje można oglądać w jedynym takim muzeum w centralnej części Polski. Kustoszem placówki jest nauczycielka etyki, Anna Koroza, a przewodnikami bywają uczniowie szkoły.
Muzeum to nie jedyny element wychowania morskiego obecny w tradycji łódzkiego liceum. W szkole działa zespół szantowy „Piranie”, licealiści uczestniczą też w konkursach organizowanych przez LMiR. Jakiś czas temu laureatkami konkursu „Młodzież na Morzu” zostały uczennice Szóstki. W nagrodę popłynęły w rejs po Bałtyku na pokładzie „Iskry”.
Muzeum Morskie w Łodzi mieści się w VI LO przy ul. Podmiejskiej 21. Zwiedzanie możliwe jest po wcześniejszym telefonicznym uzgodnieniu z sekretariatem szkoły. Nr tel: (42) 684-22-20.
PODZIEL SIĘ OPINIĄ