
Polski radiojachting z nowym otwarciem
Wstąpienie do Pomorskiego Związku Żeglarskiego było jedną z pierwszych decyzji nowopowstałego Polskiego Stowarzyszenia Radio Jachtingu – niezależnej organizacji skupiającej zawodników rywalizujących jachtami sterowanymi radiem.
Korzenie polskiego radiojachtingu sięgają lat 50. XX wieku. Przez pierwsze dekady związany był on z Ligą Obrony Kraju. Organizacja ta prowadziła w całym kraju pracownie modelarskie, w których powstawały m.in. modele jachtów. Po rozpowszechnieniu sterowania radiowego, pojawiły się też regaty i podział na klasy. Przy Lidze Obrony Kraju wyrosła Sekcja Jachtów Sterowanych Radiem. Zawodnicy zaczęli zaś rywalizować w międzynarodowych regatach pod egidą NAVIGA, organizacji skupiającej przede wszystkim kraje z Europy Wschodniej i konkurencyjnej wobec ISAF (obecnie World Sailing). Nie zmieniło się to po 1989 roku.

Międzynarodowe regaty jachtów sterowanych radiem w Wągrowcu.
Fot. arch. Eugeniusza Gintera
– W Polsce radiojachting cały czas był pod skrzydłami LOK-u, mimo że organizacja podupadła i likwidowała modelarnie, a przepisy blokowały nam starty w regatach World Sailingu – tłumaczy Eugeniusz Ginter, współtwórca Polskiego Stowarzyszenia Radio Jachtingu. – Dlatego postanowiliśmy sformalizować działalność pod egidą Polskiego Związku Żeglarskiego oraz wejść w struktury World Sailing i International Radio Sailing Association. Rok temu na walnym zgromadzeniu Sekcji Jachtów Sterowanych Radiem LOK podjęto uchwałę, żeby stworzyć stowarzyszenie, które będzie mogło przystąpić do federacji żeglarskich.
Po rocznych przygotowaniach, 6 listopada 2022 roku, podczas walnego zgromadzenia Sekcji w Ustce, powołano do życia Polskie Stowarzyszenie Radio Jachtingu z siedzibą w Gdyni. Na jego czele stanęła Katarzyna Hawrus. Jedną z pierwszych decyzji nowych władz było przystąpienie do Pomorskiego Związku Żeglarskiego. Stowarzyszenie zostało przyjęte w poczet członków 23 listopada. Obecnie PSRJ przygotowuje się do nadchodzącego sezonu.
– Określiliśmy warunki przejściowe jeżeli chodzi o regulacje, ponieważ część łódek nie spełnia przepisów World Sailing, a nie chcemy ich stracić – dodaje Ginter. – Dlatego do 2025 roku będziemy się ścigać razem, pomimo niewielkich różnic pomiarowych. Za to eliminacje do międzynarodowych regat, odbędą się już według przepisów World Sailing.

Modele sterowane radiem.
Fot. arch. Eugeniusza Gintera
W 2023 roku członkowie Polskiego Stowarzyszenia Radio Jachtingu planują organizację dziesięciu regat. Polacy wystartują też start na mistrzostwach Europy w radiojachtingu.
– Na pewno czeka nas zderzenie z Zachodem, ponieważ poziom techniczny zawodników chorwackich, francuskich czy brytyjskich jest bardzo wysoki – tłumaczy Ginter. – Nie będzie łatwo ich pokonać, ale poprzeczkę trzeba sobie podnosić. Na szczęście nie mamy się czego wstydzić z naszymi łódkami, które pochodzą od czołowych producentów. Również wiedza techniczna polskich zawodników jest bardzo wysoka.
W ostatnich latach Polacy świetnie spisywali się w mistrzostwach świata modeli żaglowych NAVIGA. Tylko w 2019 i 2017 roku Jan Springer (Jachtklub Morski Roda w Gdyni), jeden z najbardziej utytułowanych zawodników, zdobył złote medale w klasach F5-E i F5-M.