
Sportowe i amatorskie licencje zawodników PZŻ
Każdy żeglarz startujący w regatach licencjonowanych przez Polski Związek Żeglarski musi posiadać dokument uprawniający do udziału w wyścigach. Obowiązują dwa rodzaje licencji dla zawodników – sportowa i amatorska.
– Sprawa licencji sportowych jest oczywista – wyjaśnia Jarosław Bazylko, wiceprezes PZŻ ds. śródlądowych. – Obowiązują one wszystkich zawodników biorących udział w krajowym systemie rywalizacji sportowej, organizowanym i prowadzonym przez PZŻ, oraz uczestniczących w licencjonowanych przez PZŻ regatach klas sportowych. Nowością jest amatorska licencja zawodnika PZŻ, która pojawiła się w ubiegłym roku. Muszą ją posiadać wszyscy sternicy jachtów startujących w regatach amatorskich z licencją PZŻ.
W celu uzyskania sportowej licencji zawodnika należy być członkiem lub zawodnikiem organizacji, która jest członkiem zwyczajnym lub wspierającym PZŻ i wypełnić elektroniczny formularz. Wniosek o sportową licencję zawodnika PZŻ dostępny jest w systemie ebiuro.pya.org.pl. Trzeba też dokonać opłaty, która aktualnie wynosi 50 zł.
Aby uzyskać amatorską licencję zawodnika także należy wypełnić odpowiedni elektroniczny formularz, który jest w systemie ebiuro.pya.org.pl oraz dokonać opłaty w wysokości 10 zł. Co istotne, zawiera ona opłatę za wydanie licencji na reklamę indywidualną w przypadku udziału w licencjonowanych przez PZŻ regatach klas amatorskich, morskich i eŻeglarstwie.
Warto pamiętać, że żeglarz posiadający licencję sportową PZŻ może uczestniczyć w regatach amatorskich i korzysta z tych samych praw, jakie przysługują posiadaczom licencji amatorskich. Ta zasada nie działa w drugą stronę.
Organizatorzy regat licencjonowanych przez PZŻ muszą ubezpieczyć swoje imprezy. Natomiast zawodnicy startujący w regatach sportowych i amatorskich nie mają obowiązku kupować ubezpieczenia indywidualnego. Coraz częściej jednak organizatorzy tego wymagają. Posiadacze sportowej i amatorskiej licencji zawodnika mogą wykupić polisę OC PZŻ lub skorzystać z usług innych ubezpieczycieli.
Jarosław Bazylko, wiceprezes PZŻ ds. śródlądowych:
Dlaczego utworzyliśmy amatorską licencję zawodnika PZŻ? Z woli nadania regatom amatorskim i morskim, posiadającym licencję PZŻ odpowiedniej rangi. Stworzyliśmy zasady organizacji regat, w których regaty amatorskie są dokładnie opisane i zdefiniowane oraz ramy dla organizacji regat w randze np. mistrzostw Polski, kiedy to PZŻ nadaje oficjalny tytuł mistrza kraju. Kolejny powód to chęć spełnienia wymogów World Sailing, do których przestrzegania namawiamy i chcemy, by według nich się ludzie ścigali. Są tam dwa zapisy. Pierwszy mówi, że w regatach mogą startować i zdobywać tytuły tylko zawodnicy zrzeszeni w związkach krajowych. W naszym przypadku takim związkiem jest PZŻ. Posiadanie licencji amatorskiej zawodnika PZŻ załatwia ten problem, nawet w przypadku zawodników nigdzie niezrzeszonych.
Drugi zapis dotyczy kwestii reklam na regatach. Jest bardzo restrykcyjny, bo opiera się na zasadzie, że każdy napis na łódce albo na żaglu większy niż 3 dłonie, stanowi reklamę, nawet jeśli to tylko czyjeś imię. A za reklamę na zawodach się płaci. Tymczasem w klasach amatorskich zawodnicy ścigają się na jachtach czarterowanych z firm, pożyczonych od znajomych i trudno od nich wymagać, by zakrywali wszystkie napisy na łódce. Nasz pomysł był taki, by w kwocie dziesięciu złotych za licencję amatorską była od razu opłata reklamowa.
PODZIEL SIĘ OPINIĄ