Świetny dzień Polaków w mistrzostwach Europy i świata
To był bardzo udany dzień dla polskich żeglarzy w Vilamourze. W mistrzostwach Europy olimpijskiej klasy RS:X prowadzenie objęła Zofia Klepacka (Legia Warszawa). Szansę na medale mają też Piotr Myszka (AZS AWFiS Gdansk) oraz Radosław Furmański (Dobrzyński Klub Żeglarski). Z kolei w mistrzostwach świata w olimpijskiej klasie 470 do gry wróciły Agnieszka Skrzypulec i Jolanta Ogar.
Zofia Klepacka do wczorajszych wyścigów przystępowała z drugiego miejsca i miała ogromną ochotę zaatakować pozycję liderki, którą zajmowała Charline Picon (Francja), mistrzyni olimpijska z Rio de Janeiro. Plan się powiódł, Zofia Klepacka trzy wyścigi kończyła na miejscach 6, 2 i 3, co pozwoliło jej na objęcie prowadzenia. Picon ma taką samą liczbę punktów. Na 15 miejsce spadła Maja Dziarnowska (Sopocki Klub Żeglarski).
– Na akwenie ponownie mieliśmy słabszy wiatr, od 7 do 10 węzłów i troszeczkę prądu pokrywającego się z kierunkiem wiatru – mówi Cezariusz Piórczyk, trener Kadry Narodowej RS:X kobiet. – Zosia świetnie startowała, trzy razy odpaliła rakietę na starcie, bardzo dobrze żeglowała pierwszą halsówkę, ale czasami brakowało jej szczęścia. Niemniej zaliczyła trzy bardzo dobre wyścigi. Stawka w czołówce jest bardzo wyrównana, Charline Picon ma tyle samo punktów co Zosia i zapowiada się ciekawa walka.
Wśród mężczyzn obaj nasi reprezentanci pływali równo i na bardzo zbliżonym poziomie, kończąc wyścigi w ścisłej czołówce. W efekcie obaj utrzymali miejsca zajmowane po wczorajszych wyścigach. Piotr Myszka (AZS AWFIS Gdańsk) jest czwarty, a Radosław Furmański (Dobrzyński Klub Żeglarski) piąty. Obaj mają po 31 punktów i do miejsca medalowego tracą 11 punktów. Prowadzi Kiran Badloe (Holandia), aktualny mistrz świata. Jutro ostatnie wyścigi w serii finałowej, a w sobotę Medal Race.
Świetny dzień zanotowała też załoga Skrzypulec & Ogar-Hill w mistrzostwach świata olimpijskiej klasy 470. Agnieszka i Jola w dwóch wczorajszych wyścigach finiszowały na miejscach 5 i 6 i w efekcie awansowały na szóste miejsce w „generalce”.
– Pierwszy wyścig to 7-9 węzłów wiatru, płaska woda, w drugim nawet 12 węzłów i fala z kierunku oceanicznego – mówi Zdzisław Staniul, trener naszej załogi. – To były dwa dobre wyścigi, mogło być nawet trochę lepiej, bo dziewczyny straciły dwa miejsca w pierwszym wyścigu. Niemniej cieszy dobra szybkość i dobre decyzje taktyczne. Dziewczyny zachowują spokój, a rywalki się trochę „gotują”. W tych regatach każdy popełnia błędy, my na szczęście wyciągnęliśmy wnioski z poprzednich dni, kiedy to można było narzekać na brak czucia wiatru. Nie ma się co dziwić, wszak z powodu pandemii regaty praktycznie się nie odbywały, a my mieliśmy przerwę w treningach z powodu kontuzji Agnieszki. Te regaty to niepowtarzalna okazja do nauki i żeglugi pod presją, w trudnych warunkach i w silnej stawce. Dzisiaj wróciliśmy do gry! W piątek dwa kolejne wyścigi, a w sobotę Medal Race i wierzę, że dziewczyny do niego awansują.
PODZIEL SIĘ OPINIĄ