< Powrót
14
marca 2024
Tekst:
Adam Mauks
Ilustracja:
Archiwum Janusza Ostrowskiego
Projekt łodzi Proa, która będzie budowana w Warszawie.

Warsztaty, które nauczą zbudować łódź Proa

W Warszawie startują warsztaty, podczas których uczestnicy zbudują szybką i bezpieczną łódź Proa i dowiedzą się o polinezyjskiej technice żeglowania.

Proa to polinezyjskie dwukadłubowce, w których trudno odróżnić…dziób od rufy. Wyposażone są w charakterystyczny ruchomy żagiel, ustawiany w zależności od kierunku wiatru na jednym lub drugim końcu łodzi. Na takich łódkach pływają też po Bałtyku polscy żeglarze.

Jednym z nich jest Janusz Ostrowski, żeglarz, konstruktor łodzi i popularyzator pływania na żaglu w kształcie szczypiec kraba, bo to jedna z najbardziej charakterystycznych cech łodzi Proa.

– Jakiś czas temu Polinezyjczycy wymyślili coś, co moim zdaniem, jest arcydziełem inżynierii – mówi Janusz Ostrowski. – Zrobili łódź Proa, która jest wąska i szybka, a kadłub ma kształt głębokiego V, więc świetnie zachowują się na falach.

Proa to łodzie pozbawione steru i miecza. Żeby nimi pływać, trzeba odpowiednio ustawiać żagiel. Użytkownicy chwalą sobie ich wyjątkową dzielność morską, sprawiającą, że doskonale nadają się do żeglugi po Bałtyku. Świetnie spisują się również na akwenach śródlądowych. Ciekawostką jest, że Polska jest drugim poza Oceanią miejscem, gdzie spotkać można najwięcej łodzi zbudowanych według tradycyjnej polinezyjskiej koncepcji.

 

– Żeby żeglować na łódce Proa, trzeba odłożyć na bok wiedzę zdobytą podczas kursów – wyjaśnia Janusz Ostrowski. – Łódkę prowadzimy szotem, gejtawami, pochyleniem masztu. Trzeba czuć, co robi łódź i reagować na to. Na tej łódce nie mogą pływać ludzie, którzy nie czują wiatru. Bardzo łatwo uczą się tego młodzi żeglarze.

Dla nich, ale nie tylko, w sobotę 23 marca 2024 roku wystartują w Warszawie specjalne warsztaty, na których będzie można poznać technikę budowy łodzi Proa.

– Warsztaty będą darmowe i dostępne dla wszystkich – deklaruje ich organizator Adam Hamerlik, który prowadzi „Szkutnię Po Godzinach”, jest pasjonatem nowych technologii żeglarskich i założycielem fundacji propagującej budowę łodzi. – Dużo czasu poświęciliśmy, żeby znaleźć partnera, który sfinansuje budowę tej łodzi, a jest nim Fundacja Lotto im. Haliny Konopackiej.

Warsztaty będą się odbywać w Warszawskim Klubie Wodniaków PTTK przy Wale Miedzeszyńskim 295, cyklicznie, od marca do końca czerwca. Zajęcia będą prowadzone w każdą sobotę i niedzielę od godz. 10 do 16. Można przyjść na cały dzień, ale można też wpaść na godzinę czy dwie. Plan jest taki, aby budowę łódki skończyć w ostatni weekend roku szkolnego i zwodować ją na Wiśle. Żeby zapisać się na warsztaty wystarczy zadzwonić do Adama Hamerlika pod nr tel. 730 208 211 i zarezerwować miejsce.

W ramach warsztatów Janusz Ostrowski będzie prowadzić wykłady o tajnikach nawigacji Polinezyjczyków i technice żeglowania na łódce Proa.

– Po zajęciach teoretycznych zrobimy weekend zajęć na Zalewie Zegrzyńskim, gdzie będzie można spróbować swoich sił na łódce proanauty Pawła Kowalskiego – dodaje Adam Hamerlik.

Po zakończeniu budowy łódki w wodniackim klubie w Warszawie ma ona pojawić się na corocznym Zlocie Pod Kleszczami Kraba na Zatoce Puckiej, a jak już będzie opływana, to prawdopodobnie zostanie wystawiona na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Adam Hamerlik i jego „Szkutnia Po Godzinach” specjalizuje się w konstrukcji łódek „one off”.

– Robimy np. łódki wioślarskie na jakiej Piotr Pawelec pokonał Atlantyk, albo repliki lub restaurujemy stare łodzie, jak np. „Pirata” z 1935 roku – dodaje Hamerlik.

Łódka Proa zaprojektowana przez Janusza Ostrowskiego jest szybka, bo będzie mogła osiągać prędkość 11-12 węzłów przy 5-metrowej długości. Jest to propozycja skierowana głównie do ludzi młodych, bo żeglowanie na niej przypomina to na windsurfingu. Poza tym to jest dość prosta konstrukcja, dlatego powinni sobie radzić przy niej ludzie, którzy nie koniecznie mają styczność z narzędziami. – Cała łódka jest wiązana, wszystkie elementy to cienkie listewki, więc praca przy niej jest bezpieczna i raczej przyjemna – dodaje Hamerlik.

– Chcemy go sprawdzić, rozwiać nasze wątpliwości, czy czegoś nie uprościć i np. w przyszłym roku „odpalić” jakiś ciekawy program dla szkół – dodaje Janusz Ostrowski.

Co myślisz o tym artykule?
+1
7
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0