
Wielka opowieść o Golden Globe Race
Mało jest żeglarskich wyścigów, które zostały tak zapamiętane, jak Golden Globe Race. Niesamowite wyzwanie, wyczyn Robina Knox-Johnstona i tragedia Donalda Crowhursta stały się kanwą wielu filmów i książek. Jedną z nich jest „Wyścig szaleńców”.
Napisany przez Petera Nicholsa, żeglarza i pisarza specjalizującego się w tematyce żeglarskiej, dokument nie jest nowością, bo został po raz pierwszy wydany w Wielkiej Brytanii w 2001 roku, a na polskim rynku pojawił się 11 lat później. W tym roku „Wyścig szaleńców” wrócił do naszych księgarń, tym razem nakładem Wydawnictwa Nautica. I dobrze, bo to świetnie napisana opowieść o bodaj najsłynniejszym żeglarskim wyścigu w historii.
W 1968 roku w Golden Globe Race wystartowało dziewięciu żeglarzy, który mieli przed sobą jeden cel: opłynąć świat bez zawijania do portu i bez pomocy z zewnątrz. Wyścig obfitował w nieoczekiwane i dramatyczne wydarzenia. Do mety dopłynął tylko Robin Knox-Johnston, Bernard Moitessier w geście sprzeciwu wobec komercjalizacji żeglarstwa celowo zrezygnował z walki o niemal pewne zwycięstwo, a Donald Crowhurst przez awarię łódki i problemy finansowe posunął się do oszustwa – zakończonego tragicznie.
„Wyścig szaleńców” jest obowiązkową lekturą dla wszystkich miłośników żeglarstwa. Tym bardziej, że za sprawą zeszłorocznego filmu „Na głęboką wodę” z Colinem Firthem i Rachel Weisz, historia Golden Globe Race została na nowo przypomniana.
Peter Nichols, „Wyścig szaleńców”, Wydawnictwo Nautica, Warszawa 2020.
PODZIEL SIĘ OPINIĄ