Bolszewika, goń, goń, goń!
Mało kto zdaje sobie sprawę, że w 1920 r. bolszewików bili także polscy marynarze. Co prawda tylko na rzekach i lądzie, ale za to z sukcesami!
Już pojutrze, 15 sierpnia, obchodzić będziemy rocznicę stulecia bitwy warszawskiej – być może najważniejszego zwycięstwa w dziejach polskiego oręża. A na pewno, tego które uratowało wtedy, nie tylko Polskę, ale i Europę przed zalewem komunizmu.
Swój chrzest bojowy przeszła wówczas również, dopiero co powołana do życia rozkazem Józefa Piłsudskiego, polska flota wojenna staczając bitwy na wodach Prypeci i Wisły. W momencie odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 r. tylko te akweny były dla niej dostępne.
Biało-czerwona załopotała najpierw na Wiśle. Tam sformowano Flotyllę Wiślaną. Jej bazą był Modlin. A kiedy, pod koniec kwietnia 1920 r., ruszyła ofensywa kijowska, w Pińsku na Polesiu, powstała również Flotylla Pińska.
Na poleskich rzekach operowała wówczas sowiecka Flotylla Dnieprzańska. I to z nią musiała potykać się polska Flotylla Pińska, na ogół z sukcesem. Do największej bitwy polskich i bolszewickich marynarzy doszło 27 kwietnia 1920 r. pod Czernobylem – tym samym, który dzisiaj znany jest z awarii w elektrowni atomowej.
Pomimo sowieckiej przewagi wygrali nasi. Po około dwugodzinnej wymianie ognia polscy artylerzyści okazali się skuteczniejsi od sowieckich. Udało im się zatopić jedną jednostkę nieprzyjaciela, a dwie inne uszkodzić.
Po zajęciu Kijowa polscy marynarze operowali również na Dnieprze. Okręty Flotylli Pińskiej zajmowały się patrolowaniem, zapewniały transport, ostrzeliwały wroga. Niestety w wyniku sowieckiej kontrofensywy załogi polskich okrętów musiały wycofać się na zachód i ostatecznie – 25 lipca 1920 r. – na podejściu do portu w Pińsku zatopić je wszystkie, aby nie wpadły w ręce wroga.
2 sierpnia 1920 r. Flotylla Pińska została rozformowana, ale jej marynarze nie zakończyli jeszcze walki z bolszewikami. Jej personel zasilił pośpiesznie odtwarzaną na Wiśle Flotyllę Wiślaną.
W połowie sierpnia 1920 r. kiedy doszło do rozstrzygającej bitwy polsko-bolszewickiej pod Warszawą Flotylla Wiślana dysponowała już 12 uzbrojonymi statkami. Ich zadaniem miało być bronienie Wisły przed bolszewikami tak aby ich wojska nie przekroczyły rzeki.
I wypełniły swoje zadanie znakomicie walcząc pod Bobrownikami i w obronie Płocka. Sowietom nie udało się ostatecznie sforsować Wisły. Nic zatem dziwnego, że aż czterech oficerów i jeden marynarz zostało za to odznaczonych orderami Virtuti Militari.
Polscy marynarze w wojnie 1920 roku walczyli również na lądzie. Jak się oblicza w sumie wzięło w niej udział 3671 marynarzy, z czego w samej bitwie warszawskiej 1585.