Rosyjska Arktyka 2019 – Lady “Dana 44” na Przylądku Żelanja
Wyprawa Rosyjska Arktyka 2019, korzystając ze sprzyjającej pogody i umiarkowanych wiatrów, bardzo szybko przemieszcza się na północ. W piątek 5 lipca późnym popołudniem „Lady Dana 44” dotarła na Przylądek Żelanja, najdalej wysunięty na północ kraniec Nowej Ziemi, gdzie zlewają się wody Morza Barentsa i Morza Karskiego.
Na smaganym wiatrem przylądku znajdują się zabudowania radzieckiej stacji badawczej utworzonej w 1931 roku, i która – podobnie jak baza nad zatoką Ruskaja Gawan – została opuszczona w latach dziewięćdziesiątych.
Jednak od 2013 roku latem w zabytkowych budynkach znów mieszkają polarnicy, ponieważ stacja została wyznaczona na – jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało – główną siedzibę parku narodowego Russkaja Arktika.
Strażnicy parku, prócz oprowadzania bardzo nielicznych turystów przybywających tam na pokładach rosyjskich lodołamaczy atomowych, próbują uprzątnąć ogromne ilości złomu i odpadów, które w czasach ZSRR przywieziono na stację, wykorzystano – i porzucono.
Uczestnicy naszej wyprawy będą mieli swój mały wkład w przywracanie tego zakątka Arktyki naturze: „Lady Dana 44” w drodze z Archangielska gościła na swoim pokładzie jednego ze strażników parku, który dołączył teraz do załogi na Przylądku Żelania.
Jacht przywiózł również kilkaset kilogramów zaopatrzenia dla stacji – w tym kilka skrzynek bezcennych w Arktyce świeżych warzyw. Z takim gościńcem ciepłe przyjęcie załogi polskiego jachtu jest gwarantowane.
Rosyjska Arktyka 2019 – niemal pięć miesięcy żeglowania, ponad 11 000 Mm do pokonania, a to wszystko na niespełna piętnastometrowym jachcie „Lady Dana 44”, prowadzonym przez dwóch kapitanów – Ryszarda Wojnowskiego i Macieja Sodkiewicza – doskonale znających wyzwania żeglugi w rejonach arktycznych. Siedmioetapowy rejs wystartował w Gdańsku, aby przez Sankt Petersburg, Kanał Bałtycko-Białomorski i Morze Białe dotrzeć do Archangielska. Tam rozpoczęła się eksploracyjna część wyprawy, która przez Nową Ziemię pożegluje w kierunku Ziemi Franciszka Józefa, a załogi wraz z kapitanami będą musiały zmierzyć się z trudami żeglugi w arktycznych warunkach.