
Znani i nieznani: Laura Banach
Laura Banach jest przykładem na to, że można pogodzić wymagające studia na architekturze z lataniem na bojerach. I to z sukcesami. W niedzielę zdobyła po raz kolejny mistrzostwo Polski.
Przygoda ze sportem urodzonej w 2004 roku Laury Banach zaczęła się dzięki rodzinie. Jej brat grał w piłkę nożną, a tata żeglował, i to całkiem nieźle.
– To rodzice „sprzedali mi kopa” do sportu, konsekwencji, wytrwałości – mówi Laura Banach, która zaczęła żeglować w wieku 7 lat.
Laura od początku kariery reprezentuje MKŻ Mikołajki. Pierwszą jej żeglarską klasą był Optimist, a trenerem Grzegorz Hamerszmidt. Potem reprezentowała Bazę Mrągowo, gdzie też pływała na Optimiście, a potem wróciła do MKŻ Mikołajki, by żeglować w klasie Cadet. Pod koniec swojej wodnej kariery zmieniła łódkę na większą – klasy 420 – a na sam koniec pływała na Laserze. W międzyczasie, w wieku 12 lat, rozpoczęła latanie na bojerach.
– Po sezonie na wodzie, już w listopadzie, trener Tomasz Szafkowski w Bazie Mrągowo, powiedział mi, żebym spróbowała polatać na bojerach – mówi Laura. – Tak bardzo mi się to spodobało, że kiedy był problem z wyjazdem na pierwsze zawody, to się popłakałam, ale w końcu tata mnie na nie zawiózł.
W 2023 roku, w wieku 19 lat Laura zrezygnowała z żeglowania na łódkach, koncentrując się na bojerach. Powód? Matura. Wtedy jeszcze nie widziała gdzie pójdzie na studnia i co będzie robić.
– Musiałam przysiąść do nauki, ale wiedziałam, że umiejętności żeglarskich nie zapomnę – mówi.
Laura jest absolwentką I Liceum Ogólnokształcącego im. Obrońców Westerplatte w Mrągowie i studentką I roku architektury na Politechnice Białostockiej. To jej zdaniem wymagające i czasochłonne studia. Nie ma też wątpliwości, że z żeglarstwa da się wyżyć i wie, że ono nie będzie w jej życiu wieczne. Architekturę wybrała, bo zawsze bardzo lubiła rysować i interesowało ją to, w jaki sposób stawia się budynki.

Laura Banach odbiera jedną z nagród.
Jest szczęśliwa i trochę zaskoczona tym, że udało się jej dostać na na ten kierunek, gdzie jest egzamin z rysunku, a to mocno podnosi poprzeczkę. Na początku miała trochę wątpliwości, czy aby na pewno jest to kierunek dla niej, ale przemyślała sprawę i doszła do wniosku, że to jest szansa, której nie można zmarnować. Nie jest jej jednak łatwo pogodzić takie studia z karierą sportową.
– Nie chcę odpuścić nauki przez bojery i bojerów przez naukę, więc robię co mogę, aby to wszystko ze sobą zgrać – dodaje.
Ostatni termin lutowych mistrzostw świata i Europy wypadał idealnie w czasie, kiedy Laura miała sesję egzaminacyjną.
– I to był problem – mówi. – Zastanawiałam się, co mam zrobić. Napisałam podanie do pani prodziekan, dostałam zgodę na przedłużenie terminu sesji i udało się wszystko zdać. Ciekawe było też to, że na mistrzostwa mieliśmy jechać na Litwę, ale w czasie jazdy dowiedzieliśmy się, że jednak mamy jechać do… Estonii. W tych zawodach wyjątkowo dobrze mi się latało. Udało się obronić dwa tytuły mistrzyni świata i Europy w juniorach, a latając z seniorami także na mistrzostwach świata i Europy byłam dwa razy druga. Do domu przywiozłam całkiem ładny bukiecik medali.
Bojery dają Laurze dużą radość i na właśnie nie stawia w sporcie. Jest w nich szybkość i adrenalina, które Laura najwyżej ceni. Teraz ma 20 lat, więc przed nią jeszcze cztery lata startów w kategorii juniorskiej. Jej marzeniem są regularne starty w złotej grupie.

Rysunki Laury Banach.
Laura szczególnie ceni swój pierwszy juniorski tytuł mistrzyni świata z 2021 roku z Estonii.
– Pamiętam, że byłam na tych zawodach tylko z tatą, bo trener nie dostał delegacji – wspomina.
Przez pierwsze trzy lata uprawiania bojerów dostawała sprzęt z klubu, potem miała poważną rozmowę z rodzicami, którzy zapytali ją czy na pewno bojery są tym, co chciałabym robić.
– Moja odpowiedź mogła być tylko twierdząca – dodaje. – Wtedy rodzice zdecydowali, że zafundują mi nowy sprzęt.
Dużym wsparciem w karierze była dla niej nagroda za osiągnięcia sportowe, którą dostała od ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego. Dziś jest najlepszą polską zawodniczką latającą na bojerach i jedną z nielicznych kobiet.
– Na ostatnich mistrzostwach świata było siedem kobiet – dodaje. – To sport zdominowany przez mężczyzn, ale na ostatnich mistrzostwach Polski, w których wygrałam wśród kobiet, w jednym z wyścigów byłam trzecia w ogólnej stawce seniorów. Panowie byli pod wrażeniem, gratulowali mi.
Po bojerach musi być też czas na relaks. Laura Banach lubi sobie pograć na komputerze, bo to dla niej także możliwość komunikacji ze znajomymi i spędzenia z nimi miło czasu. Ten poświęca też na książki. Ulubiona autorka Laury Banach to irlandzka pisarka młodego pokolenia Sally Rooney. Laura ceni ją szczególnie za „Rozmowy z przyjaciółmi”, „Normalnych ludzi” i „Gdzie jesteś piękny świecie”. Chętnie też ogląda filmy dokumentalne.
Co do architektonicznych inspiracji, to Laura jeszcze ich nie ma, ale już – jak sama przyznaje – zaczyna dokładniej przyglądać się budynkom. Kiedy była w Barcelonie ogromne wrażenie zrobił na niej styl Antonio Gaudiego. Laura widzi też urodę Białegostoku, w którym studiuje. Poleca zwłaszcza wieczorny spacer i obserwacje Pałacu Branickich. W rodzinnych Mikołajkach bardzo ceni sobie bruk na głównej ulicy.
– Podoba mi się, to że Mikołajki bardzo prężnie się rozwijają, dziś są miastem, do którego przyjeżdża się nie tylko latem – mówi.
Laura Banach urodziła się w 2004 roku. Wychowanka MKŻ Mikołajki. Na bojerach lata od 2013 roku. Jest multimedalistką mistrzostw Polski, Europy i świata w klasie DN junior oraz wicemistrzynią świata wśród seniorek. Startowała także w żeglarskiej klasie Cadet, zdobywając brązowy medal w grupie kobiet na mistrzostwach Polski Juniorów Młodszych. Aktualnie jest studentką I roku Wydziału Architektury Politechniki Białostockiej.