
Znani i nieznani: Jarosław Marszałł
Harcerz, kapitan jachtowy i motorowodny, a przede wszystkim doświadczony instruktor. Jarosław Marszałł szkoli żeglarzy od prawie 60 lat.
Jarosław Marszałł urodził się 21 czerwca 1940 roku w Warszawie i mieszkał tam do 1982 roku.
– Do żeglarstwa trafiłem dopiero na studiach, w 1958 roku – wspomina. – Po pierwszym roku wybraliśmy się z kolegą na wakacje do Mikołajek, gdzie spędzaliśmy czas pływając na kajaku. Z zazdrością patrzyliśmy na żeglarzy, którym na jachtach często towarzyszyły ładne dziewczyny. No a my we dwóch w kajaku… Dlatego po powrocie do Warszawy postanowiliśmy pójść na kurs żeglarski.
Naukę rozpoczął po wakacjach w Sekcji Żeglarskiej AZS Warszawa. Żeglarstwo od razu go wciągnęło, w kwietniu 1959 roku zaczął pływać na Wiśle, a latem pojechał na obóz na Mazury. Tam zdobył pierwszy patent. Szybko okazało się, że Jarosława Marszałła interesuje nie tylko żeglowanie, ale też nauczanie.
– Po dwóch latach byłem już sternikiem jachtowym – mówi. – Jako że AZS potrzebował instruktora na obóz na Mazurach, pojechałem. Bardzo mi się spodobało, a co ważniejsze potrafiłem szkolić, byłem w stanie dokładnie wytłumaczyć ludziom, co powinni robić na łódce. Wynikało to częściowo z mojej niepełnosprawności związanej z przejściem w dzieciństwie choroby Heinego-Medina. Musiałem przykładać znacznie większą uwagę do wszystkich czynności związanych z obsługą jachtu, które zdrowy człowiek często robi odruchowo. Dokładnie je analizowałem i to mi ułatwiło pracę instruktorską.

Jarosław Marszałł na kursie instruktorów żeglarstwa w Harcerskiej Bazie Obozowej w Wenecji w 2012 roku.
Fot. arch. Jarosława Marszałła
Przez pierwsze lata Jarosław Marszałł działał głównie w Akademickim Związku Sportowym. Był członkiem Rady Sekcji Żeglarskiej AZS Warszawa ds. szkolenia i przewodniczącym Środowiskowej Rady Żeglarskiej AZS w Warszawie. Wakacje spędzał jako instruktor na Mazurach. Działał też jako egzaminator w Warszawskim Okręgowym Związku Żeglarskim. W połowie lat 70. związał się z harcerstwem.
– Do harcerstwa trafiłem za sprawą syna, który w wieku 8 lat wstąpił do drużyny wodnej – opowiada. – Znałem szefa drużyny, do której należał i pomagałem w jej prowadzeniu. W końcu odszedłem z AZS, przeniosłem się do harcerzy i zostałem instruktorem harcerskim. Duży wpływ na tę decyzję miała też moja niepełnosprawność. Żeglarze z AZS odradzali mi żeglarstwo morskie, ponieważ uważali, że sobie nie poradzę. Tymczasem kapitan Marek Jabłkowski z ZHP powiedział: bzdura, na pewno dasz radę! I zaproponował mi udział w rejsie. Tak zacząłem pływać po morzu – okazało się, że nie mam z tym problemów. Pięć lat później byłem już jachtowym kapitanem żeglugi wielkiej.

Jarosław Marszałł na jachcie „Hoorn” w Kilonii podczas Operacji Żagiel 1992.
Fot. arch. Jarosława Marszałła
Jarosław Marszałł pływał głównie po Bałtyku i Morzu Północnym, ale ma też na koncie dłuższe rejsy. W 1978 roku na jachcie „Odkrywca” odbył dwumiesięczną wyprawę dookoła Europy z Anzio koło Rzymu do Gdyni. Z kolei w 1985 roku na „Alfie” – którego był opiekunem – dopłynął do Vigo w Hiszpanii. W 1994 roku prowadził „Zjawę IV” w Operacji Żagiel do Porto. Częstsze żeglowanie po morzu ułatwiła mu przeprowadzka na Wybrzeże. W 1982 roku rozpoczął pracę przy budowie elektrowni atomowej Żarnowiec.
Po przyjeździe na Pomorze włączył się w działalność szkoleniową i egzaminacyjną w Harcerskim Ośrodku Morskim w Pucku i w CWM w Gdyni. W latach 1983-1990 prowadził wiele kursów na wszystkie stopnie żeglarskie i instruktorskie jako instruktor społeczny ZHP. Od 1990 roku pracował wyłącznie jako instruktor żeglarstwa. W latach 1983-2006 był też egzaminatorem w Zespole Gdyńskim Centralnej Komisji Egzaminacyjnej PZŻ.
W latach 90. Jarosław Marszałł zaangażował się również w pracę organizacyjną. W latach 1991-2015 był zastępcą przewodniczącego Harcerskiego Kręgu Morskiego „Bryzg” ds. szkolenia żeglarskiego, a w latach 1992-1996 członkiem zarządu Gdańskiego Okręgowego Związku Żeglarskiego (obecnego Pomorskiego Związku Żeglarskiego). W latach 1992-2015 był też inspektorem nadzoru technicznego Zespołu Nadzoru Technicznego Polskiego Związku Żeglarskiego.
W ostatnich latach Jarosław Marszałł zaangażował się w żeglarstwo osób z niepełnosprawnościami intelektualnymi.
– W 2013 roku zorganizowałem rejs dla mojego młodszego syna Roberta i jego kolegów z warsztatów terapii zajęciowej Caritas w Rumi – opowiada żeglarz. – Robert urodził się z niepełnosprawnością intelektualną, ale pływał ze mną od małego i jako załogant bardzo dobrze się spisywał. Dlatego załatwiłem łódkę na Mazurach i namówiłem rodziców jednego z jego kolegów, żeby też popłynęli. Żeglowaliśmy przez tydzień i rejs był bardzo udany. Doszedłem do wniosku, że mogę spróbować stworzyć dla podopiecznych Caritasu drużynę harcerską. Porozumiałem się z komendą hufca w Rumi i powołaliśmy Drużynę Harcerską Nieprzetartego Szlaku ze specjalnością wychowania wodnego.
Drużyna powstała w 2014 roku, a jej pierwszym drużynowym został Jarosław Marszałł. Obecnie należy do niej 16 osób.
– Pływanie daje im bardzo dużo, dlatego że mają kontakt z rzeczami, z którymi by się w innym przypadku nie zetknęli – dodaje doświadczony instruktor. – Pływaliśmy głównie po jeziorach, ale było też kilka jednodniowych rejsów morskich. Większości z nich to się bardzo podoba.
Jarosław Marszałł, ur. 21 czerwca 1940 roku w Warszawie. Jachtowy kapitan żeglugi wielkiej, kapitan motorowodny żeglugi wielkiej, instruktor żeglarstwa i instruktor motorowodny. Magister inżynier mechaniki i absolwent studium pedagogicznego na Politechnice Warszawskiej. W Warszawie pracował m.in. w Instytucie Mechanizacji Budownictwa i Przemysłowym Instytucie Maszyn Budowlanych, a po przyjeździe na Pomorze przy budowie elektrowni atomowej Żarnowiec. Członek Harcerskiego Kręgu Morskiego „Bryzg”. Za działalność otrzymał m.in. honorową odznakę Zasłużony Działacz Żeglarstwa Polskiego, medal Za Szczególne Zasługi dla Żeglarstwa Polskiego, krzyż Ligi Morskiej i Rzecznej Pro Mari Nostro, honorową odznakę Zasłużony dla Żeglarstwa Pomorskiego oraz tytuł Pomorskiego Szkoleniowca Żeglarstwa 50-lecia Pomorskiego Związku Żeglarskiego. Mieszka w Redzie.