< Powrót
7
grudnia 2015
Tekst:
Sebastian Sobaczyński
Zdjęcie:
Sebastian Sobaczyński

Raport z Antarktydy – „Polonus” w górę!

Cotygodniowa porcja wieści z południa. Tym razem w mikołajkowym klimacie. Ekipa robi postępy, ale pierwsze oznaki zmęczenia i przedświąteczna tęsknota za krajem dają o sobie znać.

6 grudnia 2015

Dziś rano, okazało się, że odwiedził nas Mikołaj i każdemu pozostawił upominek w pokoju. Dziękujemy, widać, że dużą wartość mają tu tradycje i to by każdy czuł się jak w domu.

A co w domu? No właśnie – ostatni tydzień prace związane z dorabianiem uchwytów do alternatorów, demontażem cięgien, które pozaciekały, restaurowaniem zaworów, węży przyłączeniowych wody ze zbiorników i rozpoczęcie napraw związanych z elektroniką.

Natomiast z uwagi na bezwietrzną pogodę, która przytrafiła nam się w sobotę, cały dzień poświęciliśmy na prace związane z podniesieniem jachtu. Krok po kroku, mozolnie, ale w ciągu jednego dnia, udało się wyssać „Polonusa” z odmętów zmarzliny i w chwili obecnej, już tylko 15 cm kila tkwi w ziemi – na szczęście już w warstwie nieprzemarzniętej. Tak więc jeśli pogoda pozwoli, mamy nadzieję szybko i bezpiecznie postawić go na łożu, natomiast i tak stan na chwilę obecną pozwala, by zabrać się za czyszczenie burt oraz sprawdzania miejsc przecieków i ewentualnych dalszych uszkodzeń kadłuba.

Często padają pytania: Jak długo, kiedy wodowanie, kiedy!?

Ciężko na to wszystko odpowiedzieć, wszak rytm prac na zewnątrz jachtu w ogromnej mierze wyznacza pogoda. I niestety to ona dyktuje w pewnym sensie harmonogram prac. Dziś np. padał deszcz. Czynimy starania, aby ci co wracają, mogli spędzić najbliższe święta z rodzinami. I naprawdę nie zamierzamy tkwić tu bez końca. Też chcemy poczuć jak fale zaczną bujać po niemal rocznym postoju „Polonusa” na wodzie, a o postępach będziemy na bieżąco informować.

 

Co myślisz o tym artykule?
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0