Mini Transat 2023 – polscy żeglarze nie zawiedli
Dobiega końca 24. edycja regat Mini Transat, w której wystartowała dwójka Polaków – Karolina Boule i Witold Małecki. Choć nasi żeglarze nie znaleźli się na podium, w transatlantyckim wyścigu pokazali się z dobrej strony.
25 września rozpoczął się pierwszy, a 28 października drugi etap regat Mini Transat – organizowanej co dwa lata i najważniejszej imprezy dla klasy Mini. W zmaganiach w tym roku wzięło udział 90 żeglarzy – 31 w grupie Proto oraz 59 w grupie Series – z 17 państw. W rywalizacji nie zabrakło też Polaków. W Proto popłynęła polsko-francuska żeglarka Karolina Boule na jachcie „Nicomatic” (pod francuską banderą), a w Series Witold Małecki na „Prodacie”.
Oboje pierwszego etapu, biegnącego z Les Sables d’Olonne we Francji do Santa Cruz na Wyspach Kanaryjskich, nie mogą zaliczyć do udanych. Karolina zajęła w nim 20 miejsce, a Witold 46.
– W pierwszym etapie popłynąłem dużo poniżej moich możliwości – opowiada Witold Małecki. – Czwartej doby, kiedy byłem w pierwszej dwudziestce, popełniłem strategiczny błąd – źle zinterpretowałem lub nadinterpretowałem prognozy pogody. Mój pomysł okazał się kompletnie bez sensu i wjechałem w strefę bez wiatru. Spowodowało to, że mimo ogromnych wysiłków i tak miałem 24 godziny straty, których nie mogłem już odrobić.
Drugi, transatlantycki etap – z Santa Cruz do Saint-François na Gwadelupie – był znacznie dłuższy niż pierwszy, przez co dawał Polakom możliwość nadrobienia części straty. I szansę tę wykorzystali. Karolina Boule – pomimo wielu problemów technicznych – zajęła 15 miejsce.
– Miałam dużo awarii podczas tego etapu – opowiada Boule. – Na początku miałam problem z autopilotem, który kompletnie przestał działać – ster się blokował. Całą noc próbowałam go naprawić, ale nie udało mi się i musiałam zatrzymać się w El Hierro. Miałam olbrzymie szczęście, ponieważ okazało się, że na tej wyspie na wakacjach przebywał założyciel firmy NKE, która wyprodukowała autopilot. Pomógł mi go naprawić i po 12 godzinach mogłam popłynąć dalej. Potem próbowałam nadrobić i z początku dosyć dobrze mi się to udawało, bo wskoczyłam do pierwszej ósemki. Niestety wtedy zepsuł mi się fał od spinakera, czego nie udało mi się naprawić. I przez to wielu konkurentów znów mnie wyprzedziło.
Z kolei Witold Małecki na mecie uplasował się na rewelacyjnym, 13 miejscu. Choć oficjalnych wyników – na które składają się rezultaty obu etapów – jeszcze nie ma, ponieważ nie wszyscy zawodnicy ukończyli regaty, już wiadomo, że Witold Małecki w regatach zajmie 23 miejsce na 59 uczestników w grupie jachtów seryjnych.
– Szczerze mówiąc liczyłem na trochę więcej – nie ukrywa Małecki. – Może to brzmieć zaskakująco, ale z mojego punktu widzenia – oceny możliwości, opanowania łódki, ilości treningu i wyników poprzednich regat w tym sezonie – pozycjonowałem się trochę wyżej. Wynik drugiego etapu, 13 miejsce, brałbym ciemno. Jestem z niego bardzo zadowolony, bo to naprawdę jest ścisła czołówka klasy.
Wyniki Karoliny Boule jeszcze nie są pewne, ale wszystko wskazuje na to, że uplasuje się na 15 lub 16 miejscu na 31 uczestników grupy Proto.
Co przed polskimi żeglarzami?
– Czeka mnie teraz rozmowa ze sponsorem – dodaje Boule. – Muszę wrócić do Francji, przedstawić mu sprawozdanie i porozmawiać o przyszłości. Z mojej strony jest chęć, żeby dalej pływać w klasie Mini.
– Na dzisiaj nie zostanę w tej klasie i nie sądzę, żeby miało się to zmienić – mówi Małecki. – To jest projekt trwający dwa lata i na tyle właśnie był przewidziany. Kiedyś musi się skończyć – obiecałem to mojej małżonce. Był on też bardzo obciążający dla organizmu. Wydaje mi się, że przepłynąłem najwięcej w tej klasie spośród Polaków, biorąc pod uwagę liczbę mil morskich. W pewnym momencie byłem nawet w pierwszej dwudziestce w klasyfikacji skipperów jachtów seryjnych. Teraz muszę jednak zadbać o inne aspekty życia.
Karolina Boule to 25-letnia polsko-francuska żeglarka, która urodziła się i dorastała w Warszawie, studiowała w Wielkiej Brytanii, a obecnie mieszka i robi doktorat z fizyki we Francji.
Witold Małecki z wykształcenia jest informatykiem. Ukończył Politechnikę Poznańską – Kierunek Systemy Mikrokomputerowe. Był członkiem Klubu Żeglarskiego Politechniki Poznańskiej. Od wielu lat zawodowo jest związany z firmą Prodata, która jest organizatorem projektu „Prodata Sailing Team”.
Mini Transat to transatlantyckie regaty samotników na 6,5-metrowych jachtach klasy Mini 650. Ich trasa biegnie pomiędzy Francją a Karaibami, z przystankiem na Maderze lub Wyspach Kanaryjskich. Pierwsza edycja została przeprowadzona w 1977 roku, a kolejne organizowane są co dwa lata. W 1977 roku wystartował w nich Kazimierz „Kuba” Jaworski (drugie miejsce), w 2007 roku Jarosław Kaczorowski (dziewiętnaste miejsce), a w 2011 i 2015 roku Radosław Kowalczyk (w pierwszych regatach dwudzieste szóste miejsce w klasie Proto, drugich nie ukończył – jacht uległ zniszczeniu po zderzeniu z niezidentyfikowanym obiektem). W 2019 roku Michał Weselak zajął piętnastą lokatę w klasie Proto. W 2023 roku wystartowała dwójka Polaków – Karolina Boule w grupie Proto i Witold Małecki w grupie Serie.